Według źródeł wywiadowczych największe szanse na zakłócenie obchodów sylwestrowych mają Kolonia, Wiedeń i Madryt.

Władze niemieckie obawiają się powtórki zeszłorocznych zamieszek sylwestrowych, kiedy na ulicach protestowali głównie młodzi ludzie ze środowisk migracyjnych, podpalali samochody i atakowali umundurowanych funkcjonariuszy.

Warto pamiętać, że w ubiegłoroczny sylwestrowy dzień w kilku niemieckich miastach panowały niemal wojenne warunki.

Na przykład w Berlinie uczestnicy zamieszek atakowali przechodniów i władze petardami i rakietami. Na przykład w jednej z dzielnic Berlina, zamieszkanych głównie przez imigrantów, 200 zamaskowanych młodych ludzi zaatakowało przybyłych strażaków, a ich pojazdy służbowe również zostały splądrowane.

Uczestnicy zamieszek podpalali samochody i kosze na śmieci, wielu z nich biegało po ulicach z paralizatorami i strzelało.

Ale w zeszłym roku nie był to pierwszy raz, kiedy sylwester w Niemczech przerodził się w zamieszki. W nocy 1 stycznia 2016 r. w Kolonii kobiety były masowo nękane i gwałcone: zostały napadnięte przez arabskich i afrykańskich mężczyzn w wieku od 15 do 35 lat, którzy przetrzymywali je jako zakładniczki i okradli.

Już w okresie świątecznym obecność policji wokół katedry w Kolonii była ogromna. Na przykład w weekend katedrę przeszukano psami do wykrywania materiałów wybuchowych. Na ceremonie mogli wejść wyłącznie wierni, a nie turyści i oni też jedynie po ścisłej kontroli.

„Zagrożenie terrorystyczne pierwotnie dotyczyło ulicznych imprez sylwestrowych i różnych uroczystości, ale już wzmocniliśmy bezpieczeństwo katedry w Kolonii. Ludzi jest tu mnóstwo, po części dlatego, że jest to najczęściej odwiedzana katedra w Europie. Ale obok budynku znajduje się także dworzec kolejowy” – powiedział rzecznik kolońskiej policji.

Według doniesień niemieckiej prasy grupa islamistyczna przygotowuje się do ataku na katedrę w Kolonii.

Policja nie wyklucza, że ​​może do tego dojść w noc sylwestrową. Władze obawiają się, że w ostatnim dniu roku w związku z wojną z Izraelem mogą wybuchnąć jeszcze większe zamieszki niż w roku ubiegłym.

„Federalny Minister Spraw Wewnętrznych obawia się, że w tym roku nastroje mogą być jeszcze bardziej rozpętane, gdyż konflikt na Bliskim Wschodzie wpływa na nastroje i emocje ludności, głównie pochodzenia arabskiego. Obawiają się, że demonstracje propalestyńskie lub antyizraelskie mogą rozwinąć się także w sylwestra. Przygotowują się ze szczególnie dużymi siłami. Według najnowszych wiadomości na ulicach będzie 3500 policjantów” – relacjonuje „Híradó”.

Nawet w katedrze św. Szczepana w Wiedniu żołnierze uzbrojeni po brodę w karabiny maszynowe obserwują przechodniów.

Służby specjalne ostrzegły już, że w czasie wakacji islamistyczni terroryści planują ataki także w Kolonii, Wiedniu i Madrycie.

W całej Europie Zachodniej dochodzi do coraz częstszych incydentów o charakterze antysemickim, które w noc sylwestrową mogą znacznie się nasilić. Doradca ds. polityki bezpieczeństwa Centrum Praw Podstawowych wypowiadał się na ten temat w programie M1.

„W ciągu ostatnich kilku dni zaobserwowaliśmy, że ataki antysemickie w dużych miastach Europy Zachodniej nasiliły się wykładniczo. Radykalni islamiści, gangi przestępcze o pochodzeniu migracyjnym i radykalne organizacje skrajnie lewicowe łączą się w dziwną fuzję” – zauważył doradca ds. polityki bezpieczeństwa József Horváth, podkreślając, że grupy te skandują antychrześcijańskie i antyżydowskie hasła oraz wysuwają coraz bardziej radykalne żądania .

József Horváth przypomniał, że tylko w tym roku do Unii Europejskiej przybyło ponad milion nielegalnych imigrantów.

Dodał, że na przykład w Niemczech jest już tak wielu imigrantów, że prawie niemożliwa jest obrona przed nimi za pomocą zwykłej policji, jeśli wyjdą na ulice.

Híradó.hu

Zdjęcie na okładce: Katedra w Kolonii to najczęściej odwiedzana katedra w Europie, której bezpieczeństwa pilnie strzeże policja
Źródło: mandiner.hu