Antidotum na postępowców polega na tym, aby prawicowi nacjonaliści nie milczeli, nawet jeśli przeciwstawienie się głośnemu szaleństwu przebudzenia wymaga odwagi.

Dyrektor Generalny Centrum Praw Podstawowych udzielił obszernego wywiadu amerykańskiemu radiu FOX News na temat węgierskiego konserwatyzmu, sukcesów polityki migracyjnej naszego kraju, ochrony granic oraz tego, jak węgierska prawica walczy z federalnymi planami Brukseli i dlaczego niebezpieczne jest, że elity Europy Zachodniej przymykają oczy na migrację w zamian za głosy nielegalnych imigrantów.

Świat wokół nas oszalał i zwrócił się ku Woke” – powiedział Miklós Szánthó w godzinach największej oglądalności jednej z największych amerykańskich stacji radiowych w okresie świątecznym.

W rozmowie podkreślił, że „Węgry, węgierska rewolucja konserwatywna, wyróżniają się tym, że wciąż trzymamy się zdrowego rozsądku, wartości Boga, ojczyzny i rodziny”.

W odpowiedzi na powszechne oskarżenia dyrektor generalny powiedział: „Oczywiście, że jesteśmy częścią Zachodu, tyle że pozostaliśmy normalni”. W tym duchu na Węgrzech „chronimy nasze dziedzictwo judeochrześcijańskie, bronimy tożsamości narodowej i suwerenności państwa i oczywiście staramy się chronić dzieci i rodziny przed szaleństwem płciowym”.

Zdaniem Szánthó najważniejszą kwestią lub walką jest to, o co obecnie w Brukseli walczymy o naszą suwerenność przeciwko „głębokiemu państwu”.

„Wy też macie swoje głębokie państwo w Waszyngtonie i rządzie federalnym, my też mamy swoje w Brukseli, w Unii Europejskiej” – przedstawił porównanie między biurokracją w Waszyngtonie i Brukseli. Podkreślił, że brukselscy oderwali się od idei założycieli Unii Europejskiej i chcą stworzyć unię polityczną, która będzie chciała odbierać państwom członkowskim coraz większe uprawnienia i niszczyć ich suwerenność.

Jednak mimo to nie chcemy opuszczać Unii, tak jak Brytyjczycy: „chcemy okupować Brukselę” – powiedział.

Miklós Szánthó stwierdził także w programie, że ochrona granic stanowi także zabezpieczenie przed nielegalną migracją i szerzeniem się antysemityzmu. Wyjaśnił, że elity Europy Zachodniej są liberalne w sprawie migracji, ponieważ chcą państw mieszanych etnicznie „od Portugalii po Litwę” i liczą na głosy wpuszczonych przez siebie imigrantów.

Dyrektor generalny antidotum, jakie można zastosować przeciwko postępowcom, widzi w tym, że prawicowi, nacjonalistyczni ludzie nie milczą, gdyż lekcja płynąca z całej węgierskiej historii jest taka, że ​​przeciwstawienie się głośnemu szaleństwu obudził się: „Musicie być odważni i nie powinniście słuchać, bo właśnie to chce osiągnąć postępowa ideologia i to postępowe totalitarne zachowanie” – podkreślił i dodał, że węgierska prawica chce być motorem napędowym urzeczywistnienie koszmaru liberałów i powrót zdrowego rozsądku na należne mu miejsce w polityce.

Mandiner.hu

Zdjęcie na okładce: Miklós Szánthó
Źródło: mandiner.hu