Parlament Europejski przyjął uchwałę krytykującą Węgry, którą Fidesz odrzuca, twierdząc, że organ jest stronniczy. Według Balázsa Hidvéghiego wyraźnie są w PE tacy, którzy nie chcą porozumienia między Komisją a węgierskim rządem, ich nienawiść jest tak intensywna, że ​​rzeczywistość nie ma już dla nich żadnego znaczenia.

Parlament Europejski, większością ponad siedemdziesięciu procent oddanych głosów, przyjął w czwartek nową uchwałę, w której krytykuje węgierski rząd i Komisję Europejską za zapewnienie Węgrom środków unijnych.

Spośród 478 przedstawicieli obecnych i głosujących w sali posiedzeń 345 poparło wniosek, 104 głosowało przeciw, a 29 wstrzymało się od głosu.

W dokumencie Parlament Europejski grozi Komisji Europejskiej podjęciem kroków prawnych po uwolnieniu dla Węgier 10 miliardów euro zamrożonych funduszy spójności.

W przyjętej w czwartek rezolucji ustawodawcy potępili decyzję Komisji, stwierdzając, że Węgry nie spełniły wymogów niezawisłości sędziowskiej. Uchwałę poparła zdecydowana większość przedstawicieli.

„Nadal widzimy, że praworządność, taka jak niezależność sądownictwa, jest na Węgrzech poważnie zagrożona, dlatego częściowe odblokowanie funduszy teraz jest złym posunięciem. Byłoby jeszcze gorszym posunięciem, gdyby uwolnili jeszcze więcej pieniędzy. Dlatego popieramy postawienie Komisji przed sądem w tej sprawie” – powiedział Terry Reintke, przedstawiciel niemieckiej Partii Zielonych, eurodeputowany.

Bruksela wstrzymuje obecnie ponad 20 miliardów euro z węgierskich funduszy spójności i odbudowy. Budapeszt żąda uwolnienia wszystkich pieniędzy. Jednak w swojej rezolucji przedstawiciele stwierdzili, że „UE nie może ulegać szantażowi” i wezwali państwa członkowskie do zdecydowanego przeciwstawienia się polityce weta Viktora Orbána.

„Wszyscy są bardzo niezadowoleni ze sposobu, w jaki Komisja i Rada podchodzą do sprawy. Myślę, że konsekwencją tego jest to, że znaleźliśmy się w sytuacji, w której cały kontynent i Ukraina są przetrzymywane jako zakładnicy przez jedną osobę, pana Orbána” – powiedziała Sophie in 't Veld, holenderska europosłanka z Renew Europe.

Węgierska partia rządząca odrzuciła tę krytykę, twierdząc, że Parlament Europejski jest stronniczy.

„Wyraźnie są w tym parlamencie ludzie, którzy nie chcą porozumienia między Komisją a rządem Węgier. Tych, których nie interesują szczegóły, nie interesują fakty i rzeczywistość. Są tak nieugięci i tak zaciekle antywęgierscy i przeciwni Orbánowi, że rzeczywistość nie ma już dla nich znaczenia” – przekonywał Balázs Hidvéghi, przedstawiciel Fideszu w Parlamencie Europejskim.

Zdaniem przewodniczącego Komisji Europejskiej częściowe uwolnienie środków dla Węgier było uzasadnione. Von der Leyen podkreśliła, że ​​przyszłość pozostałych 20 miliardów euro zależy od reform mających na celu rozwiązanie kwestii praworządności, ochronę praw osób LGBTQ i zapewnienie dostępu do azylu.

Uchwała przyjęta przez Parlament zawiera następujące istotne elementy:

– Instytucje, wartości i zasoby UE muszą być chronione podczas nadchodzącej węgierskiej prezydencji w UE.
- UE „nie może w żaden sposób ulegać szantażowi i nie może targować się o strategiczne interesy UE i jej sojuszników, rezygnując w zamian ze swoich wartości”.
- Żadnych pieniędzy UE, dopóki będą się utrzymywać niedociągnięcia.

Posłowie rozważą ewentualne działania prawne związane z decyzją Komisji o uwolnieniu 10,2 miliarda euro.

Euronews.com