Węgry są suwerennym krajem, czy Donaldowi Tuskowi się to podoba, czy nie, więc ma prawo reprezentować własne stanowisko w sprawie wojny na Ukrainie, według którego pokój potrzebny jest jak najszybciej – Minister Spraw Zagranicznych i Handlu Péter Szijjártó oświadczył w poniedziałek w Brukseli, krytykując wypowiedź polskiego premiera.

Jak wynika z komunikatu prasowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Handlu, szef resortu powiedział, że podczas swojej wizyty w Kijowie Donald Tusk „ okazał się całkowitym brakiem szacunku i niechcianymi słowami zaatakował stanowisko rządu węgierskiego w sprawie wojny na Ukrainie” „, oskarżając nasz kraj o „zdradę Europy, bycie nieeuropejskim” „najmroczniejsze polityczne piekło ze wskazaniem jego położenia” .

„Teraz oczywiście widzieliśmy, widzimy wydarzenia ostatnich tygodni w Polsce i widzimy sposób, w jaki polski premier postrzega demokrację. Widzimy, jak politycy opozycji są więzieni w Polsce. Widzimy, że w żaden sposób nie tolerują opinii odmiennych od rządu” – podkreślił.

„Sytuacja jest jednak taka, że ​​nadal należy zadać pytanie, jakie jest to zachowanie w Europie? Jakiego rodzaju zachowanie oznacza uznanie istnienia tylko jednej opinii za akceptowalną? Jakiego rodzaju zachowań nie tolerują, nie akceptują, nie uznają, że w danej sprawie może być inne zdanie?” – wymienił.

Szef resortu zwrócił uwagę, że jedną z podstawowych wartości Unii Europejskiej jest i powinno być to, że nie można kogoś karać tylko dlatego, że ma odmienne zdanie w określonej sprawie, a Nie można sklasyfikować opinii jako nieeuropejskiej tylko dlatego, że różni się od naszej.

„Sytuacja jest taka, Panie Premierze Donaldzie Tusku, że każdy w Europie ma prawo do własnego zdania, każdy ma prawo do reprezentowania własnego punktu widzenia i dlatego nikogo nie można karać, nikogo nie można klasyfikować jako pozaeuropejskich, a zwłaszcza nikt nie może być więziony” – stwierdził.

Na koniec minister podkreślił, że z wydarzeń ostatnich tygodni, miesięcy i lat jasno wynika, że ​​wojna na Ukrainie nie ma rozwiązania na polu bitwy.

„Na polu bitwy nie ma rozwiązania, ale każdego dnia jest więcej zabitych i więcej zniszczeń. Dlatego Węgry nadal opowiadają się za pokojem. Węgry nie będą chciały przejść na stanowisko prowojenne, Węgry zajmują stanowisko propokojowe. Uważamy, że potrzebne jest jak najszybsze zawieszenie broni i jak najszybciej należy rozpocząć negocjacje pokojowe” – stwierdził.

„Węgry to suwerenny kraj, Węgry to suwerenny kraj, który ma prawo do reprezentowania własnego zdania, prawo do wyrażania własnego stanowiska (…) Nalegamy na jak najszybsze zaprowadzenie pokoju na Ukrainie, nawet jeśli Donald Tusk ma ma odmienne zdanie i reprezentuje stanowisko prowojenne” – podsumował.

MTI

Zdjęcie na okładce: strona Pétera Szijjártó na Facebooku