„Lider BKK, który porównuje własnych pasażerów do indyków gotowych na rzeź” musi opuścić nie tylko prawicę, ale także Pétera Ungára, Dávida Vitézy'ego i Węgierski Klub Transportowy. Zdaniem BKK byli oni ofiarami kampanii politycznej i choć Gergely Karácsony nie przyjął dymisji lidera BKK Waltera Katalina, to zapowiedział ich wycofanie w sprawie zmniejszenia częstotliwości lotów.
Poprzednik
Jak powszechnie wiadomo, w związku z ograniczeniem liczby rejsów BKK od 19 stycznia uległy zmianie rozkłady kilku często obsługujących lotów w godzinach szczytu w poniedziałki i piątki. Według informacji zmiana obejmie także kilka lotów z czasem oczekiwania 12-15 minut.
Jednak zdaniem dyrektora generalnego Waltera Katalina konsultacje społeczne w tej sprawie byłyby konieczne przed wprowadzeniem obecnego środka tylko w przypadku odwołania lotów lub przeprowadzenia restrukturyzacji sieci – napisał 24.hu.
Jednocześnie 26 października konsultowali się z przedstawicielami Közlekédő Tömeg – co do których organizacja twierdziła, że to nieprawda – a następnego dnia z liderami VEKE i Węgierskiego Klubu Transportowego. Podczas dyskusji zorganizowanej przez Budapeszteńskie Centrum Transportu (BKK) Walter stwierdził, że trudno byłoby zaangażować pasażerów w ten proces, ponieważ wygląda to tak, jakby
„Zapytałbym indyka, co z nim zrobić przed Świętem Dziękczynienia”
– powiedział lider BKK.
To zdanie jest niesamowicie podobne do słów byłego ministra SZDSZ Jánosa Kóki z początku XXI wieku, który stwierdził – w stosunku do swoich zdyskredytowanych podwładnych, którzy krytykowali improwizacyjny styl downsizingu jego ministerstwa – że
żab zwykle nie pyta się o osuszenie bagna.
Vitézy: Jesteśmy ludźmi, mieszkańcy Budapesztu nie są indykami gotowymi na rzeź!
W odpowiedzi na słowa Waltera Dávid Vitézy opublikował zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję , na którym widać, jak siedmiotygodniowy autobus jest wypełniony indykami. Jak napisał: „Oczywiście nie ma co żartować: szef BKK nie może tak mówić o pasażerach Budapesztu. Jak pisałem wczoraj: nie mogę sobie nawet wyobrazić, jak takie zdanie mogło spaść z ust dyrektora numer jeden przedsiębiorstwa użyteczności publicznej przewożącego miliony pasażerów. Jesteśmy ludźmi, Budapeszt jest naszym domem, do szkoły, pracy i zabawy korzystamy z transportu publicznego. Mieszkańcy Budapesztu to nie indyki gotowe na rzeź, które lepiej byłoby pogodzić się ze swoim losem, bo zbliża się Święto Dziękczynienia – a tym razem mniej lotów. Nie tylko odpowiedzialny lider nie może tak powiedzieć, ale także osoba posiadająca minimum empatii.”
Od czasu postu Vitézy’ego stało się jasne, że chociaż Katalin Walter złożył rezygnację, Gergely Karácsony jej nie przyjął , ponieważ według niego:
„źle sformułowane zdanie, które nie odzwierciedla osobistych przekonań dyrektora generalnego, nie przyćmiewa doskonałej pracy zawodowej, jaką BKK wykonał w ostatnich latach na rzecz transportu publicznego w Budapeszcie”.
Vitézy zakończył swój post stwierdzeniem, że należy wycofać zmniejszoną liczbę lotów i odejść dyrektor BKK, który porównuje własnych pasażerów do indyków dojrzałych do rzezi. Od czasu wpisu zniżki na loty zostały cofnięte, ale kierowca nie wyszedł.
Magyar Közlekedesi Klub: Przemówienie Katalin Walter o indyku jest już na poziomie Jánosa Kóki
„BKK każdego dnia kopie głębiej. Wzywamy burmistrza, aby położył kres komedii o obniżonych lotach!” – napisał Węgierski Klub Transportowy (MKK) na swojej stronie na Facebooku
Uważamy za niedopuszczalne i mrożące krew w żyłach to, że menadżerowie BKK wielokrotnie próbują zatuszować kwestię zniżek na loty negocjacjami z Węgierskim Klubem Transportowym
– stwierdziła organizacja. Jak napisali, jesienią ubiegłego roku faktycznie udali się do BKK, aby porozmawiać o kwestiach harmonogramowych, ale w tamtym czasie nie widzieli żadnych konkretów poza przedstawieniem dobrze brzmiących zasad, podobnie jak inne organizacje pozarządowe, więc nie było się do czego przyczepić.
Uszczypliwe uwagi Waltera Katalina są już na poziomie Jánosa Kóki, ostatnio powiedział coś podobnego w odniesieniu do linii kolejowych
– podkreślił MKK. Według organizacji to oburzające, że BKK zaproponowało słaby pakiet rozwojowy po niepowodzeniu w zakresie redukcji lotów. „Opierając się na potkniętych, w dużej mierze nierozwiniętych pomysłach, musimy zadać pytanie:
czym zajmuje się dział organizacji transportu od 2019 roku?”
oni napisali.
Péter Ungár również zaatakował lidera BKK w poście na Facebooku .
„Walter Katalin, dyrektor generalny BKK, powiedział w wywiadzie dodatkowym, że powodem, dla którego nie rozmawiali z pasażerami o zmniejszonej liczbie lotów w Budapeszcie, było to, że byłoby to jak pytanie indyka, co z nim zrobić przed Świętem Dziękczynienia”. Według amerykańskiej tradycji indyka zabija się i zjada w Święto Dziękczynienia.
O osobach dojeżdżających do pracy w Budapeszcie mówią tak dwa typy przywódców BKK: ci, którzy złożyli rezygnację, i ci, którzy mają zamiar złożyć rezygnację”
– mówi prezes LMP.
Dodaje:
„W każdej minucie, gdy taka osoba sprawuje swój urząd, Gergely Karácsony udowadnia, że nie jest zielony, ale przedstawicielem najbardziej radykalnej i odrażającej tradycji neoliberalnej. Każda minuta, jaką Gergely Karácsony trzyma na stanowisku taką osobę, pokazuje, że nie jest on panem tego, co dzieje się we własnym zespole i nie nadaje się na menadżera miasta”.
Zdaniem Ungára partie, które uważają się za lewicowe, ale po tym nadal opowiadają się za Walterem Katalinem, tracą wszelką wiarygodność. Stanowisko LMP jest jasne, Walter Katalin musi natychmiast wyjechać, a redukcja lotów musi zostać wycofana.
Gergely Karácsony nie przyjął rezygnacji lidera BKK, ale wycofał zmniejszoną liczbę lotów
Jak napisał na swojej stronie na Facebooku: „Walter Katalin, dyrektor generalny Budapeszteńskiego Centrum Transportowego (BKK), powiedział na wczorajszej konferencji prasowej wyjątkowo niefortunne zdanie:
za co grzecznie przeprosił i złożył mi rezygnację”.
Burmistrz się jednak z tym nie zgodził, bo według niego „ źle sformułowane zdanie, które nie odzwierciedla osobistych przekonań Prezesa, nie przyćmiewa doskonałej pracy zawodowej, jaką BKK wykonał w ostatnich latach na rzecz komunikacji miejskiej w Budapeszcie”.
„Jestem dumny, że mogę pracować w zespole z tak znakomitymi ludźmi nad rozwojem transportu publicznego w Budapeszcie”
dodał Karácsony.
Skończyła się zmniejszona liczba lotów, minęły Święta Bożego Narodzenia
Burmistrz napisał także kilka zdań na temat zmniejszonej liczby lotów – w którym oznajmił, że zakończyła się reorganizacja, która wywołała wiele krytyki: „nawet najlepsza profesjonalna propozycja może krwawić, jeśli stanie się ofiarą pozbawionego skrupułów egoizmu jednostek” i poniżającą kampanię polityczną. Przesunięcie zaledwie kilku tysięcznych środków transportu publicznego w Budapeszcie stało się ofiarą kampanii politycznej kandydata na burmistrza, która może podważyć zaufanie do transportu publicznego. A to szkodzi bardziej niż korzyści wynikające z lepszego harmonogramu.
Dlatego poprosiłem pracowników BKK o zabezpieczenie swojej pracy zawodowej przed skutkami kampanii politycznej, przywrócenie poprzedniego harmonogramu i uzgodnienie z obwodami usprawnień w ruchu.”
Źródło: na podstawie Mandiner
Zdjęcie na okładce: strona Dávida Vitézy’ego na Facebooku