Według prawicowego polityka jego kraj potrzebuje mniej migrantów.
Geert Wilders, który przygotowuje się do kwietniowej wizyty na Węgrzech, ogłosił na swojej stronie w mediach społecznościowych swoje zdecydowane plany na najbliższą przyszłość.
Chcemy prawicowego gabinetu, aby Holendrzy znów byli na pierwszym miejscu. Potrzebujemy znacznego zmniejszenia obciążeń podatkowych i znacznie mniejszej liczby migrantów. Mam nadzieję, że uda się uniknąć konieczności nowych wyborów”
– napisał holenderski prawicowy polityk, zwycięzca ubiegłorocznych wyborów i przyszły premier Holandii na X (były Twitter).
Jak powszechnie wiadomo, Geert Wilders już wcześniej dawał do zrozumienia, że nie zgadza się z masową migracją, a teraz czuje, że holenderskiemu społeczeństwu zaczynają się otwierać oczy, gdyż liczba noworodków w dużych miastach kraju sięgnęła 50 proc.
Ludność Holandii jest zastępowana przez imigrantów, często muzułmanów. Holendrzy wkrótce będą mniejszością, a Holandia stanie się zacofanym krajem islamskim, piekłem na ziemi!”
– podkreślił Wilders.
W innym wcześniejszym filmie Geert Wilders ostro zareagował, ponieważ uznano go za rasistę.
Czy nazywają nas rasistami? W Holandii i innych krajach europejskich tubylcy są dyskryminowani po zakwaterowaniu osób ubiegających się o azyl. Kto jest rasistą? Jesteśmy bardzo źli!”
powiedział Geert Wilders, przyszły premier Holandii.
Wyróżnione zdjęcie: MTI/AP/Peter Dejong