Tym razem obywatele kraju nauczyli się od Andrása Somosa – uwaga, lewicowi liberałowie! – że Gábor Kaleta nie jest pedofilem. Cóż, przyszyj na nim guzik!
Ostatnio ATV miało zaskakującą liczbę problemów z własnymi prezenterami. We wtorek rano ATV wszczęło postępowanie dyscyplinarne w związku z oświadczeniem Andrása Somosa i uzgodniono z gospodarzem, że Somogyi nie pojawi się na ekranie w trakcie trwania postępowania.
Postępowanie dyscyplinarne wszczęto, ponieważ w programie dyskusyjnym Szigorlat stwierdził, że Gábor Kaleta nie był pedofilem. Dzień później András Somos ogłosił na Facebooku, że na dobre odchodzi z zawodu telewizyjnego. Prezenter dwukrotnie pisał o sprawie, w pierwszym poście przeprosił za błędne sformułowanie sprawy Kalety, jak napisał, zupełnie niepotrzebnie:
„Wiem, że w potocznym języku posiadanie zakazanych nagrań pornograficznych uznawane jest za przestępstwo pedofilskie i – zupełnie niepotrzebnie – jako dyskusyjna opinia prawna, w jednym pytaniu stwierdziłem, że to, co się wydarzyło, nie jest przestępstwem pedofilskim. Potępiam nagrywanie nieletnich z treściami seksualnymi i ich przechowywanie.”
Jednak dzisiaj, jeszcze przed zakończeniem kilkudniowego postępowania dyscyplinarnego, Somos na swoim Facebooku poinformował, że w nocy z ciężkim sercem podjął decyzję i zawiesza działalność telewizyjną.
Jak napisał, od 1995 roku starał się dać z siebie wszystko w dwóch zawodach, ale teraz podwójne obciążenie pracą, które trwało 7 lat, przyniosło odwrotny skutek, ponieważ od 2018 roku pracuje także jako prawnik. Somos faktycznie przypisuje temu fakt, że w porannej audycji Szigorlat popełnił poważny błąd. Przeczytaj cały post tutaj:
Somos odniósł się przede wszystkim do faktu, że w obecnych nastrojach społecznych – odnosząc się do rezygnacji Prezydenta RP i sprawy o immunitet, która zakończyła się piątkową demonstracją, w wyniku której Endre K., zamieszany w zbrodnię pedofilską, został uniewinniony – nie mógł obciążać ATV, więc wolał odejść, decyduje dalej.
Nawiasem mówiąc, odpowiedni fragment audycji, w którym dziennikarze otoczyli Pétera Márki-Zaya i pokłócili się z nim, można obejrzeć tutaj, złowieszcze zdanie padło w 2 minucie i 15 sekundach:
Ostatnio nastąpił niezwykły wzrost liczby postępowań dyscyplinarnych wobec prezenterów ATV. Był to trzeci przypadek w ciągu czterech miesięcy, w którym kanał musiał podjąć działania.
Najpierw wszczęto postępowanie przeciwko Tamásowi Gajdosowi za niestawienie się w terminie w studiu – ponieważ nie był prezenterem Híradó, Tamás Gajdos opuścił Híradó należący do ATV – jednakże nadal pojawia się w programach produkowanych zewnętrznie. Od tego czasu następcą Gajdosa był Máté Gesztesi.
Z powodu opóźnienia wszczęto także postępowanie przeciwko Gézie Tóthowi, ale prezenter natychmiast przeprosił i ostatecznie nie nałożono na prezentera żadnych poważnych sankcji.
Wyróżnione zdjęcie: András Somos / Facebook