Historyk Zsuzsanna Borvendég, pracownica Węgierskiego Instytutu Badawczego, w letnich wyborach do Parlamentu Europejskiego (PE) startuje w barwach Ruchu Mi Hazánk. Stwierdził, że jego zdaniem przyjęcie nominacji będzie miało dobry wpływ na stronę narodową i nigdy nie zaszkodzi prawicowej wspólnocie politycznej.
Przewodniczący partii i lider frakcji László Toroczkai jest na pierwszym miejscu na liście Mi Hazánka Mozgaloma do Parlamentu Europejskiego, a za nim wiceprzewodnicząca Dóra Dúró - ogłoszono na środowej konferencji prasowej partii w Budapeszcie. Dali jednak jasno do zrozumienia: nie chcą odchodzić po wyborach do Parlamentu Europejskiego, będą kontynuować karierę jako członkowie węgierskiego parlamentu; opublikowane przez MTI.
Z oświadczenia partii wynika, że: dr Zsuzsanna Borvendég, najpopularniejszy historyk Węgier, jest głównym kandydatem Mi Hazánka do Parlamentu Europejskiego. Swoją pracą naukową udowodnił już swoje zaangażowanie narodowe i jest najodpowiedniejszą osobą do walki w Brukseli z globalną grabieżą naszego kraju. Matka trójki dzieci nie jest członkinią partii, ale zaufanie naszej społeczności zdobyła dzięki swojej wybitnej pracy w innych dziedzinach życia.
„To ogromny zaszczyt zostać zaproszonym na stanowisko przewodniczącego Ruchu Mi Hazánk, ponieważ – w zależności od wyniku wyborów – mogę reprezentować Węgry i naród węgierski w parlamencie Unii Europejskiej.
Nie mogę sobie wyobrazić bardziej szlachetnego zadania. Jako poseł do Parlamentu Europejskiego mogę znaleźć się w samym środku jednego z tych systemów sieciowych, gdzie będę miał okazję walczyć bezpośrednio, twarzą w twarz, z siłami dążącymi do samostanowienia narodowego, z naszymi twardymi zapracowaną wolność i nasze tradycyjne wartości
– napisała w środę Zsuzsanna Borvendég na swoim Facebooku.
Na stronie kandydata w mediach społecznościowych udostępnił także wywiad z nim, który Gábor Mező . W tym Zsuzsanna Borvendég to powiedziała
jego zdaniem przyjęcie nominacji będzie miało dobry wpływ na stronę narodową. Jak to ujął, nigdy nie skrzywdziłby prawicowej wspólnoty politycznej.
„W demokracji wielopartyjnej powinny istnieć opcje, a obecnie ich nie ma. Prowadzi to do zniekształceń. To nie służy nikomu, zwłaszcza tym, którzy mają władzę. Formacje polityczne strony lewicowo-liberalnej reprezentują poziom niezrozumiały, nie ma co o nich mówić. Trzeba jednak w jakiś sposób wysyłać sygnały o zniekształceniach, za to odpowiadają wszyscy węgierscy skrybowie. W naszej historii kilkakrotnie spotykaliśmy się ze zdradą inteligencji, nie chcę, żeby takie czasy się powtórzyły. Musimy temu za wszelką cenę zapobiec” – stwierdził kandydat Ruchu Mi Hazánk.
Źródło: vasarnap.hu
Zdjęcie na pierwszej stronie: Zsuzsanna Borvendég, historyczka zajmująca trzecie miejsce na liście Parlamentu Europejskiego (PE) Mi Hazánka Mozgaloma i członkini Węgierskiego Instytutu Badawczego, przemawia na konferencji prasowej, na której przedstawiono pierwszych pięciu kandydatów do parlamentu z listy tej partii do PE w w stolicy, w biurze partii Ferenc Körút, 28 lutego 2024 r. . MTI/Péter Lakatos