Szaleństwo jakie dzieje się w stolicy pod naporem ścieżek rowerowych.

Kilka miesięcy temu droga książęca Árpád i wbiegająca do niej droga Szépvölgyi zostały pomalowane żółtym paskiem. Budowa już wtedy wywołała niezadowolenie, gdyż rowerzyści byli przejeżdżani obok samochodów, tworząc niebezpieczne sytuacje w ruchu, a zaledwie kilka metrów od nowych ścieżek rowerowych biegła bezpieczna, wydzielona ścieżka rowerowa.

Teraz firma Karácsony uczyniła drogę Szépvölgyi út i Prince Árpád „przyjazną rowerzystom” – pod hasłem namalowali tyle znaków rowerowych, ile prawie nigdzie indziej w jednym miejscu nie widać, przez co nie jest łatwo to dostosować

Metropol pisze .

ścieżka rowerowa Budapeszt

Zdjęcia: Metropol/Richard Fügedi

Rowerzyści mają pełną szklankę

Budapeszteńska lewica kierowana przez Gergely'ego Karácsony'ego twierdzi, że bezpieczeństwo rowerzystów jest dla niej najważniejsze. Jednak mieszkańcy Budapesztu każdego dnia stopniowo spotykają się z nowym projektem ścieżki rowerowej, co sprawia, że ​​jazda po niej staje się bardziej niebezpieczna. Typowym tego przykładem jest zmuszanie rowerzystów do zjeżdżania na pasy dla samochodów, co powoduje chaos w ruchu.

Zainteresowana jest także społeczność rowerowa w Budapeszcie. Uważają to rozwiązanie za zagrażające życiu, gdyż wspólnie napędzają samochody i rowerzystów.

Szklanka jest pełna dla profesjonalnych organizacji rowerowych. Byli oburzeni, bo jeszcze za prezydentury Istvána Tarlósa większość z zarobionych przed laty miliardów nie została wykorzystana przez stolicę, a jeśli tak, to nic dobrego z tego nie wyszło. Ich zdaniem wygasające obecnie projekty VEKOP zostały odrzucone przez stolicę, przez co znaczna ich część w ogóle nie może zostać zrealizowana i z tego powodu miliardy trzeba zwrócić Unii.

Lekcja z ośmioletniej historii VEKOP jest taka, że ​​bez szybszego, wydajniejszego i bardziej przejrzystego procesu i wdrożenia można osiągnąć jedynie niewielką kwotę pieniędzy. Wobec braku powyższego największe jak dotąd źródło rozwoju ruchu rowerowego w Budapeszcie pozostaje straconą szansą

– podkreślił Węgierski Klub Kolarski.

Na bezmyślne i często niebezpieczne przekształcenia ścieżek rowerowych stolica wydała ponad osiem miliardów. Projekt „Ulepszenia infrastruktury przyjaznej rowerom Budapeszt II., III. i XIII. w dzielnicy” projektu. Unijny rozwój został skandalicznie wykorzystany przez Gergely'ego Karácsony'ego w ramach konsorcjum stolicy i BKK.

Wyróżnione zdjęcie: Metropol/Richard Fügedi