Podczas gdy Péter Magyar w spektakularny sposób miażdży Momentum, imprezowiczka Gabi Tóth, która nie ma poczucia rzeczywistości, jest zajęta zabójstwem swojej siostry.
Prawdą jest, że ci, którzy żyją w oczach opinii publicznej, również muszą wytrzymać krytykę, a nie tylko pochwały. Jednak to, co działo się w ostatnich miesiącach z Gabi Tóth, przekroczyło wszelkie granice. Jego brat, Vera Tóth, mówił o tym wcześniej w programie Katalin Rangos w Jégbüfe, gdzie stwierdził, co następuje:
„Rozumiem, dlaczego głosił znaczenie rodziny i macierzyństwa… Ale on naprawdę tak myślał! […] Nigdy nie mówiła o sobie, że jest Madonną Karpat i Dziewicą Maryją. Ktoś tak o nim powiedział. Nigdy o sobie tak nie twierdził, nie przeczytacie o tym nigdzie w gazecie...
Jednak w stosunku do Gabi występuje też dość mocne zabójstwo charakteru, co moim zdaniem wyczerpuje pojęcie znęcania się i obelg słownych.”
Cóż, dzisiaj sytuacja jest taka, że nie tylko Gabi Tóth jest celem lewicowych informatorów, ale jej brat Vera również bije Libów w oczy. Tak się złożyło, że Márton Tompos, wiceprezes Momentum, stwierdził w swoim filmie na Facebooku:
„Verá Tóthowie otworzyli sklep spożywczy za 39 milionów HUF, w którym jest wszystko oprócz artykułów zaspokajających podstawowe potrzeby życia lokalnego, co było warunkiem przetargu”.
Piosenkarka zmuszona była zabrać głos w tej sprawie. Na wybuch polityka odpowiedział w poście na Facebooku:
„W odpowiedzi na film opublikowany wczoraj na Facebooku Mártona Tomposa, wiceprzewodniczącego Ruchu Momentum:
Mój mąż, Zoltán Pauli, wraz z innymi wnioskodawcami rozpoczął aplikowanie do węgierskiego programu dla wsi w uczciwy sposób, jak to zawsze robił przez ostatnie 20 lat.
Nie posiadam udziałów we wspomnianym w filmie sklepie ogólnospożywczym, nie mamy wspólnej firmy rodzinnej, zakres działalności mojej niezależnej, własnej firmy jest związany z wykonywanym przeze mnie zawodem artysty performera.
Moje imię i nazwisko zostało użyte nielegalnie w poście związanym z filmem, aby przyciągnąć więcej uwagi i stworzyć lepszą atmosferę.Złożyłem dziś raport w sprawie tego działania na komisariacie policji w Siklós.
Proszę redakcję prasową o powstrzymanie się od dalszego naruszania mojej reputacji lub oczerniania mnie poprzez przekazywanie nieprawdy na mój temat na podstawie wpisu powiązanego z filmem oraz o niewykorzystywanie mojego zdjęcia w swoich artykułach!
Dziękuję,
Veronika Pauli-Tóth”
Prezes Momentum nie poddał się jednak i kontynuował swój przekaz, jego zdaniem w sprawie sklepu wielobranżowego Palkonya nie chodzi o Verę Tóth czy Zoltána Pauliego, nawet jeśli odbierają to jako osobistą „kampanię dyskredytującą”. Márton Tompos uważa, że Węgierski Program Wsi to kolejny centralizujący wysiłek, w ramach którego wsparcie nie jest przekazywane wsi, ale ktoś „z góry” decyduje, kto je otrzyma.
Nic nie potwierdza tej tezy bardziej niż ogólna suma pieniędzy, jaką otrzymują wioski. Na przykład Palkonya otrzymała w 2022 r. wsparcie operacyjne w wysokości 22 mln HUF, natomiast „sklep ogólnospożywczy” na otwarcie otrzymał 37 mln HUF. Wskaźniki te są zdumiewające i sprawiają, że osiedla są podatne na zagrożenia
– pisze Márton Tompos, który dalej podkreśla, że nikt nie powiedział, że firma należy do Very Tóth, tylko do jej męża, ale ona była „głęboko zaangażowana” w projekt, co każdy mógł zobaczyć,
ponieważ jego zdjęcia są prawie wszędzie na stronie internetowej Palkonyhy.
Rozumiemy, Marci, rozumiemy – jeśli Vera Tóth odważy się reklamować sklep męża, marnuje publiczne pieniądze. Logiczne, prawda?
Źródło wyróżnionego obrazu: strona Mártona Tomposa na Facebooku/Graphics: Civilek.Info