Jeśli przeszkadza Ci to, że ciągle „migrujemy”, to ten post jest specjalnie dla Ciebie. Napisane przez Tamása Köttera.
– Wiesz, mnie też to denerwuje. Po prostu boli doświadczenie, jak szybko obniżył się poziom intelektualny społeczeństwa europejskiego. Nie da się zrozumieć nawet najbardziej podstawowej tezy, że własne terytorium trzeba chronić, choć nawet pies o tym wie.
Niepokojące jest to, że w wielu przypadkach dobrze wykwalifikowani współobywatele nie chcą zrozumieć, że rosnąca liczba stref zakazu wstępu, rosnące zagrożenie terroryzmem i załamanie bezpieczeństwa publicznego mają związek z zorganizowanymi tutaj afrykańskimi masami.
Wiesz, cała kwestia ochrony granic w normalnym świecie powinna być półminutową wiadomością w środowy poranek, że „rząd buduje płot graniczny, a wnioski o azyl będą rozpatrywane poza UE. To byłby po prostu jedyny”. rozsądne, rozsądne rozwiązanie.
Jedynym problemem jest to, że główny wróg w Europie już manipuluje i organizuje się od wewnątrz. Zatem zdrowy rozsądek nie wystarczy, gdyż na wpół wykształcona połowa Europy, spragniona postępu, akceptuje wszelkie nienaturalne bzdury niczym boska manna, jeśli kapie im to do uszu z odpowiednich mediów.
Tak właśnie pozostają bojownicy o wolność Orbán i Morawieczki, którzy są gotowi powiedzieć oczywiste 77 razy siedem razy, nawet po setnym policzku i walczyć o to, aby Europa pozostała europejska”.
Źródło i wyróżniony obraz: Facebook