Wierzymy, że nie ma osoby o zdrowym umyśle, której nie wstrząśnie szczery wywiad Judit Varja z Péterem Hajdú, byłym ministrem sprawiedliwości. Polityczka, która wycofała się z życia publicznego, podzieliła się szokującymi historiami o molestowaniu, jakiego doświadczyła podczas lat spędzonych ze swoim byłym mężem, Péterem Magyarem, skromnym, narcystycznym, wschodzącym politykiem, który jest uderzająco narcystyczny nawet dla laik. Byłoby zupełnie naturalnym oczekiwaniem, że lewicowe organizacje praw kobiet, skądinąd tak głośne, wypowiedzą się w tej sprawie, biorąc pod uwagę, że stała się ona tematem definiującym życie publiczne. Dlatego ich słuchanie i przyjazna komunikacja są uderzające. W naszym artykule sprawdzamy, czy zainteresowane organizacje pozarządowe zareagowały, a jeśli nie, to jakimi działaniami się zajmują, co sprawia, że brak reakcji jest rażącą naganą.
O NIE
Nők a Nőkért Együtt az Erőszak Against Violence (NANE), która w tym roku kończy 30 lat, twierdzi, że przemoc domowa nie jest sprawą prywatną. Dlatego uważają za swoje zadanie szerzenie wiedzy na ten temat. opublikowany przez nich pięć lat temu film , w którym opowiadają o pierwszych sygnałach ostrzegawczych przemocy ze strony partnera w relacji z perspektywy kobiety molestowanej. Gdyby tylko porównać to z tym, co powiedziała Judit Varga, byłoby z tego jasne, co mogło się wydarzyć w tym związku. Dla porównania, NANE opublikowała post (oczywiście doceniamy, że chociaż się odezwali, bo jest to kobieta prawicowa), jakby mądra dziewczyna znana z baśni króla Macieja im podyktował. Przeciwstawiali się przemocy i tego nie robili. Mówili całkowicie pasywno-agresywnym tonem, bez podawania nazwisk zaangażowanych osób i oczywiście, gdzie na końcu zostawili dziurę? O Konwencję Stambulską, która, jeśli zostanie przyjęta, nie poprawi sytuacji kobiet na Węgrzech, ale w zamian ideologia gender zostanie włączona do naszego systemu prawnego. Niczego innego nie spodziewaliśmy się po NANE.
Już na początku chcielibyśmy podkreślić szczegół z postu:
„Temat przemocy wobec kobiet i dzieci niestety w ostatnich dniach ponownie stał się narzędziem polityki partyjnej. Celem Stowarzyszenia NANE jest poprawa sytuacji kobiet i dzieci molestowanych na Węgrzech, a to, co się obecnie dzieje, jest niezasłużone i szkodliwe dla ich sprawy .”
Potem może to być nawet przeklinanie i proszenie „NANE, żeby cię stanął”. Fakt, że była osoba publiczna dzieli się z opinią publiczną męką, jaką musiał na co dzień przechodzić w domu i w rodzinie, będąc jednocześnie nieustannie atakowanym przez lewicę, nie jest narzędziem polityki partyjnej. Co więcej, poszukujące mesjasza partie opozycji powinny się cieszyć, że zanim ponownie się rozczarują, w krótkim czasie odsłonięta została ciemna strona ich najnowszego bohatera. Społeczność węgierskich wyborców ma prawo wiedzieć, jakim człowiekiem jest ten facet, który do tej pory żył wygodnie na dobrych stanowiskach i zarabiał kilka milionów forintów miesięcznie, by później zwrócić się przeciwko swojemu byłemu obozowi, gdy jego sposób życia nie jest już taki zrównoważony. Wracając do wpisu NANE, nie potrafimy rozszyfrować, jak doszła do wniosku, że niegodne i szkodliwe dla sytuacji krzywdzonych kobiet i dzieci jest to, że była Minister Sprawiedliwości przedstawia swoją historię i jeszcze większą uwagę zwraca na temat przemocy domowej . Jednym z ich argumentów jest to, że innym kobietom nie poświęca się tyle uwagi – na co my odpowiedzielibyśmy tylko, że nie potrzebują uwagi, ale pomocy, a zwłaszcza odwagi, aby opuścić związek, w którym stosowano przemoc. Wierzymy, że Judit Varga oddała tej sprawie wielką przysługę swoim niedawnym wywiadem i utworzeniem wielu nowych Ośrodków Wsparcia Ofiar w czasie jej posługi – być może więcej niż NANE zrobiło przez 30 lat.
„ Społeczeństwo często nie wierzy w kobiety, a jeśli tak, to je wini ”. Jest to zawarte w artykule szczegółowo opisującym podstawowe zasady NANE. Wydaje nam się jednak, że zasada ta ma zastosowanie tylko wtedy, gdy ofiarą jest kobieta o poglądach lewicowych. W przypadku Judit Vargi uważamy, że stowarzyszenie stosuje podwójne standardy. Dlaczego? Aby uzyskać odpowiedź, wystarczy zajrzeć na stronę internetową stowarzyszenia: od 1994 roku ich oficjalnym sponsorem jest Fundacja Społeczeństwa Otwartego. Nie mamy więcej pytań.
PATENT
Towarzystwo Przeciw Patriarchatowi (PATENT) w zasadzie zajmowało się tematem przemocy wobec kobiet i dzieci, jednak jak piszą o sobie w broszurze NANE (czyli PATENT):
W 2010 roku w wyniku niepokojących tendencji w państwie zaczęliśmy poważniej podchodzić do praw i zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego , a zwłaszcza ochrony prawa do . W ten sposób staliśmy się jedyną praw człowieka w kraju podchodzi do reprodukcyjnych i chroni stosując podejście feministyczne i praw kobiet .
Więc teraz są bardziej zajęci aborcją, ale nie jest to jedyny temat, który wiąże ich energię.
Podobnie jak ich najbliższa partnerka, NANE, odpowiedzieli w poście , ale styl nie był inny. PATENT nie wymienił także nazwiska Judit Vargi i nazwał to, co dzieje się w społeczeństwie, niegodnym. Następnie rozpoczęli atak na rząd:
„…Organizacje feministyczne na Węgrzech zawsze działały pod prąd, a motorem ruchu była solidarność i poświęcenie kobiet. Stowarzyszenie Patentowe nie jest wyjątkiem. Siła tej solidarności kobiet napędzała naszą pracę, nawet gdy zostały napiętnowane jako zagraniczne agentki, nawet gdy rozpoczęły atak na pełną skalę na Konwencję Stambulską – i ogólnie na feminizm .”
Cóż, nasze komentarze nie różnią się zbytnio od tego, co napisano w sprawie postu NANE. Dodamy, że proszą o to na próżno, to przecież zagraniczni agenci. Ich zwolennikami jest na ich stronie internetowej Open Society Foundation, ale pojawiają się też inne organizacje należące do sieci Sorosa i ich partnerzy. O ptasim piórku, finansistce organizacji pozarządowej...
NIE
W wciąż aktualnej kategorii należy wspomnieć o Węgierskim Stowarzyszeniu na rzecz Obrony Kobiet (NÉ). Nawet nie udało im się uzyskać od nich tak wiele, jak od pozostałych dwóch wymienionych organizacji – przynajmniej one wypowiadały się na ten temat na swój własny, destrukcyjny sposób. post z okazji Dnia Kobiet, 8 marca, jeszcze przed wybuchem skandalu , w którym napisano:
„ Dzisiaj, jutro i każdego dnia musimy działać razem, aby położyć kres przemocy wobec kobiet i dziewcząt. W Dniu Kobiet solidaryzujemy się z milionami kobiet, które są ofiarami przemocy, i wzywamy do natychmiastowego przyjęcia dyrektywy UE w sprawie położenia kresu przemocy wobec kobiet .
Jednakże, choć powinni byli szczególnie stanąć w obronie kobiety, która doświadczyła przemocy domowej, nie zrobili tego. Zastanawiam się dlaczego? Cóż, można wytłumaczyć, że prezydent Réka Sáfrány ukończył studia na wydziale ds. równości płci w CEU. W latach 2003-2005 brała udział w badaniach Centrum Nauk o Polityce Publicznej CEU zajmujących się polityką równości płci i sytuacją skazanych kobiet.
Podsumowując, można stwierdzić, że lewicowe organizacje „praw kobiet” należące do sieci Sorosa miałyby szansę pokazać, że naprawdę troszczą się o sytuację kobiet i przeciwdziałanie przemocy domowej. Zamiast tego widzimy, że wybierają, komu chcą pomóc, kierując się absolutnie ideologicznymi podstawami – nawet za pomocą samego stanowiska wsparcia. Co więcej, gdyby nie wystarczyło, że zawiedli koleżankę ze względu na jej przekonania polityczne, chcą wykorzystać temat, który pojawił się w dyskursie publicznym, do promowania ratyfikacji Konwencji Stambulskiej, zwanej koniem trojańskim ideologii gender.