Wydaje się, że w Rumunii podżeganie nie jest uznawane za czyn ścigany.

Prokuratura w Csikszereda zamknęła w ubiegłym roku przeciwko niemu postępowanie karne w sprawie cmentarza Úzvölgy – poinformował na swoim Facebooku Mihai Tîrnoveanu, przywódca skrajnie nacjonalistycznej i antywęgierskiej organizacji Stowarzyszenie Calea Neamului (Droga Narodowa).

Csaba Borboly, przewodniczący rady hrabstwa Hargita, powiedział, że złoży odwołanie od decyzji i obecnie nad nią pracuje. „Nie uważamy uzasadnienia za dopuszczalne. Będziemy to kontynuować na korcie w Csikszereda” – stwierdził Csaba Borboly.

„Prokuratura umorzyła postępowanie karne przeciwko mnie w związku z postawieniem 150 krzyży na Międzynarodowym Cmentarzu Bohaterów Üzvölgyi (945/278/P/2023). Raport, który doprowadził do otwarcia obu spraw, które później połączono w jedno, został złożony przez przewodniczącego Rady Hrabstwa Hargita, gminy Csíkszentmárton i Węgierskiego Stowarzyszenia Transylwanii. Zarzut: publiczne podżeganie, nawoływanie do nienawiści, przemocy i dyskryminacji, nawoływanie do wandalizmu, nawoływanie do wtargnięcia, profanacja grobów, prowadzenie prac na cmentarzu bez pozwolenia na budowę. Prokuratura ustaliła, że ​​fakty z pierwszego zarzutu nie istnieją. W sprawie postawienia 150 drewnianych krzyży pamiątkowych ustalono, że choć istnieje możliwość, iż dokonano tego bez pozwolenia, to jednak czyn ten nie podlega przepisom prawa karnego, gdyż cmentarz nie ma statusu pomnika ” – czytamy w poście Mihai Târnoveanu na Facebooku.

Csaba Borboly, przewodniczący rady hrabstwa Hargita, złożył doniesienie na Mihai Tîrnoveanu, przywódcę stowarzyszenia Calea Neamului, za podżeganie, wandalizm i wtargnięcie.

Csaba Borboly odrzuca brutalne demonstracje i nawoływanie opinii publicznej do działań z naruszeniem prawa.

W związku z tym Rada Hrabstwa Hargita złożyła skargę na Mihai Tîrnoveanu, szefa Stowarzyszenia Calea Neamului, za podżeganie, wandalizm i wtargnięcie. Władze lokalne wspierają jedynie te wydarzenia, podczas których składają hołd bohaterom, szanując ofiarę poległych, jak czyni to każdy demokratyczny naród ku pamięci tych, którzy zginęli za ojczyznę – napisała w swoim ówczesnym komunikacie Rada Hrabstwa Hargita: do którego załączono także odpis zarządzenia cmentarnego.

Niniejsza polityka określa, co można, a czego nie można robić na cmentarzu.

Na początku lipca ubiegłego roku, zorganizowanym przez stowarzyszenie Calea Neamului, około stu osób przybyło na cmentarz wojskowy w Úzvölgy w zapowiedzianym terminie i postawiło 150 drewnianych krzyży zamiast 50 betonowych, które ustawiono nielegalnie, a następnie usunięto. w wyniku decyzji sądu. Jak wiadomo, Dormánfalva (Dormănești) w okręgu Bákó wcześniej samowolnie wzniosła pomnik rumuńskim żołnierzom, o których przypuszcza się, że są tam pochowani, ale wkrótce stało się jasne i nawet władze rumuńskie przyznały, że rumuńscy żołnierze, którzy zginęli w I I wojnie światowej i II wojny światowej nie został tam pochowany, ale na cmentarzu bohaterów Comănești.

Maszol.ro

Zdjęcie na okładce: Rumuńscy ekstremiści rozpoczęli zamieszki w dolinie Úz
Źródło: Maszol.ro/Balázs Borsi