W związku z wizytą Xi Jinpinga w Budapeszcie Informacja Rządowa podała: O znaczeniu Węgier w polityce światowej świadczy fakt, że obok Paryża Budapeszt jest drugą stolicą UE, którą odwiedza chińska głowa państwa.

Gergely Gulyás, minister odpowiedzialny za Kancelarię Premiera, rozmawiał z Rządem Informacją o tym, że na środowym posiedzeniu rząd przeanalizował sytuację wojenną, która stała się na tyle poważniejsza w porównaniu z poprzednimi, że pojawiły się nowe szczegóły dotyczące NATO plan wyszedł na jaw.

„To, co wiemy o misji NATO-Ukraina, dotyczy dostawy broni, a to oznacza także szkolenie wojskowe. W planie pomoc dla Ukrainy została ustalona na 5 lat z góry. To samo w sobie jest niepokojące, że spodziewają się przedłużenia wojny” – zauważył minister.

Następnie zwrócił uwagę, że w wojnie zginęło dotychczas około 800 000 osób, a przez ostatnie dwa lata linie frontu ledwo się przesunęły.

Dlatego zamiast udziału i zaangażowania NATO rząd węgierski wzywa do jak najszybszego rozpoczęcia negocjacji pokojowych.

Gergely Gulyás przypomniał, że NATO jest sojuszem obronnym, który sam determinuje atak na którekolwiek ze swoich państw członkowskich i nie musi to być konkretny atak: jeśli państwo członkowskie dostrzeże bezpośrednie zagrożenie atakiem, nadal można to określić . Istnieją już eksperymenty i plany w tym zakresie. Rząd węgierski pracuje jednak nad tym, aby NATO w żaden sposób nie ingerowało w ten konflikt.

Jeśli jednak zainterweniuje, Węgry jako lojalny członek NATO nie powinny nawet być zmuszone do udziału w misji wojskowej na Ukrainie.

Węgry wydają dwa procent swojego rocznego PKB na obronę, ale interesuje nas pokój, a nie wojna – dodał Gulyás. Wyjaśnił: nie powinniśmy ryzykować wojny światowej między mocarstwami nuklearnymi.

W związku z wizytą Xi Jinpinga w Budapeszcie minister właściwy w Kancelarii Premiera powiedział: Waga Węgier w polityce światowej polega na tym, że Budapeszt, obok Paryża, jest jedną z dwóch stolic UE, które odwiedza chińska głowa państwa.

Odnosząc się do faktu, że prasa zachodnia aprobuje wizytę w Paryżu i sprzeciwia się wizycie w Budapeszcie, stwierdził: należy unikać podwójnych standardów.

Przypomniał: choć PKB Chin w 2005 r. stanowił mniej niż jedną piątą PKB UE, dziś przewyższa całkowity produkt brutto UE. Dziś 135 z 500 największych europejskich firm pochodzi z Chin, a 136 to firmy amerykańskie.

Węgierska gospodarka jest najbardziej zintegrowanym państwem członkowskim Unii Europejskiej – dodał, odnosząc się do tego, że równie cieszymy się z amerykańskich inwestycji. Będą też konkretne porozumienia, komunikat w tej sprawie zostanie wydany dzisiaj o 6:30 po południu.

Gergely Gulyás przypomniał: w 2023 roku najważniejszym zadaniem rządu było przełamanie wojennej inflacji, w efekcie której inflacja spadła już w marcu do 3,6 proc. Rok 2024 będzie rokiem ponownego uruchomienia wzrostu. Z danych za pierwszy kwartał wynika, że ​​cel ten również został zrealizowany, mimo że warunki wojenne znacznie ograniczyły wzrost gospodarczy w całej Europie.

PKB Węgier w pierwszym kwartale wzrósł o 1,7 proc. w ujęciu rocznym w porównaniu z poprzednim kwartałem o 0,8 proc., co stanowi trzeci i drugi wynik w UE.

Minister przypomniał, że dopóki na Ukrainie trwa wojna, prognozy są bardziej niepewne.

Do 2025 r. rząd za realistyczny uważa wzrost gospodarczy nawet na poziomie 4,1 proc., jednak na to wszystko duży wpływ ma rozwój środowiska wojennego.

Wzrosły także obroty detaliczne, które na koniec marca wzrosły o 4,2 proc.

Oceniając turystykę, Gergely Gulyás stwierdził, że hotele krajowe zarezerwowały 7,1 miliona noclegów, co oznacza wzrost o 14 procent. W zeszłym roku odwiedziło nas 2,1 mln gości, co oznacza wzrost o 18 proc. przypomniał, że na Węgrzech pracuje obecnie ponad milion osób niż za czasów lewicowego rządu.

Podkreślił, że od 2010 roku płaca minimalna wzrosła trzy i pół razy, a średnia płaca prawie się podwoiła.

Rzecznik rządu Eszter Vitályos podkreśliła: celem rządu jest zapewnienie bezpiecznego dachu nad połową węgierskich rodzin i urodzenie wszystkich upragnionych i upragnionych dzieci.

Dlatego też od 1 stycznia rząd wprowadził Csok Plus, czyli pożyczkę z dyskontem, dotowaną przez państwo, z której młode małżeństwa planujące mieć dzieci mogą skorzystać jako nowi małżonkowie na zakup pierwszego domu lub jego rozbudowę. W ramach Chocolate Plus można przeznaczyć 15, 30, a nawet 50 milionów HUF.

Zainteresowanie tego rodzaju kredytem jest duże, kwota już otrzymanych kredytów i wniosków o pożyczkę przekracza 83 miliardy HUF, dotychczas zainteresowanie wyraziło już ponad 3100 rodzin. Średnia wzajemna kwota na osobę wynosi 26 mln HUF, czyli jest znacznie wyższa niż w przypadku pierwotnego podatku.

Podkreślił, że do końca marca ponad 1400 małżeństw otrzymało pożyczkę Csoc Plus na kwotę 35 miliardów HUF.

Odnosząc się do ogłoszonego przez Ministerstwo Energii programu remontów domów, rzecznik rządu powiedział: program będzie ogłaszany od 3 czerwca, ale w wyniku naborów wpłynęło już ponad 500 komentarzy. Na początku maja zakończyły się konsultacje społeczne programu, w wyniku których z projektu usunięto zastrzeżenie dotyczące konieczności podłączenia wnioskodawcy do sieci gazowej.

Eszter Vitályos wspomniał także, że tylko w ciągu ostatnich dwóch tygodni w kraju zrealizowano inwestycje o wartości ponad 210 miliardów HUF. Z tej kwoty rząd wydał ponad 180 milionów HUF na rozwój dróg.

Gergely Gulyás odpowiedział na pytanie mediów publicznych i stwierdził, że w funkcjonowaniu państwa w Polsce nic się nie zmieniło, a wręcz przeciwnie, jeśli poddamy je teraz badaniu na temat praworządności, pogorszyło się ono znacznie bardziej.

Do władzy w Polsce doszła jednak siła polityczna, którą Komisja Europejska uważa za swojego sojusznika i prowojenny, prowojenny rząd. I to wystarczyło, aby zamknąć procedurę z art. 7 – stwierdził minister.

Dodał: trwające postępowanie na podstawie art. 7 przeciwko Polsce i toczące się przeciwko Węgrom to nie to samo, ponieważ jedno zostało zainicjowane przez komisję, drugie przeciwko Polsce, a drugie przez Parlament Europejski. W przypadku inicjatywy komisji sankcją może być wycofanie głosu, w przypadku drugiej taka sankcja nie jest możliwa – tak jest w przypadku Węgier.

Dziś w Unii Europejskiej kwestie związane z praworządnością nie mają nic wspólnego z prawem, stały się kwestiami czysto politycznymi, o nich decyduje się na podstawie sympatii politycznych, powiedział Gergely Gulyás.

Następnie podkreślił: osłabia to Unię Europejską, a jeśli UE nie może wrócić na ścieżkę prawa, zagraża to spójności Unii Europejskiej.

Híradó.hu

Zdjęcie na okładce: Gergely Gulyás, minister odpowiedzialny za Kancelarię Premiera na konferencji prasowej Government Info
Źródło: MTI/Zoltán Máthé