Obowiązkowy pobór do wojska w Europie będzie jednym z pierwszych tematów, które zostaną omówione w nowym PE, który zostanie powołany po czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego.

W ostatnich tygodniach w Niemczech coraz więcej mówi się o przywróceniu poboru do wojska. Na zjeździe partii sojuszu Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej i Unii Chrześcijańsko-Społecznej (CDU/CSU) głosowali za ponownym wprowadzeniem do porządku obrad obowiązkowej służby wojskowej i obiecali jej ponowne wprowadzenie, gdy tylko odzyskają władzę w Berlinie. Niedługo wcześniej Manfred Weber, przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej (EPL), podniósł pomysł wprowadzenia poborowych na szczeblu UE i wyposażenia Brukseli we własny potencjał odstraszania nuklearnego, przypomina agencja informacyjna V4na na podstawie artykułu z „The Portal informacyjny europejskich konserwatystów .

Dodają, że Niemcy nie są jedynym krajem rozważającym przywrócenie poboru do wojska w Europie, a w Parlamencie Europejskim coraz więcej osób uważa, że ​​spór powinien zostać rozstrzygnięty centralnie na szczeblu UE. W wywiadzie dla bawarskich mediów BR24 Manfred Weber, wypowiadając się na temat programu wyborczego Partii Ludowej do Unii Europejskiej, po raz kolejny opowiadał się za dalszą centralizacją europejskiej polityki obronnej.

Weber oświadczył, że zdecydowanie popiera powszechną służbę wojskową w Europie,

jednak wśród alternatyw, jakie oferuje sektor społeczny, należy także zapewnić młodym ludziom wybór.

V4NA dowiedziała się o tym ze źródeł w Brukseli

Celem Manfreda Webera jest, aby nowy PE, który powstanie po wyborach do Parlamentu Europejskiego, jako jeden z pierwszych omówił kwestię obowiązkowej służby wojskowej w UE.

Zgodnie z planem służba wojskowa miałaby być obowiązkowa od 18. roku życia, ale nie jest jeszcze jasne, czy jakieś szkolenie będą musieli przejść tylko mężczyźni, czy kobiety.

Pewne wydaje się jednak, że szkolenie ma na celu umożliwienie natychmiastowego rozmieszczenia żołnierzy, nawet bezpośrednio na linii frontu.

Widząc wypowiedzi ostatnich tygodni, w tym prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który nie wykluczył wysłania europejskich żołnierzy na Ukrainę, koncepcja obowiązkowego poboru do wojska europejskiego budzi realne obawy. Estonia właśnie ogłosiła, że ​​prowadzi rozmowy w sprawie wysłania wojsk na zachodnią Ukrainę, aby przejęły od sił ukraińskich niebezpośrednie obowiązki bojowe. Dałoby to Kijówowi możliwość wysłania na front jeszcze większej liczby swoich żołnierzy, powiedział Breaking Defense doradca prezydenta Estonii ds. bezpieczeństwa narodowego.

Nawiasem mówiąc, w Estonii pobór do wojska nigdy nie został zniesiony. Premier Estonii Kaja Kallas powiedziała niedawno brytyjskim mediom publicznym BBC, że jej zdaniem poborowi „są integralną częścią odstraszania Rosji, ale także zapewniają silniejszą ochronę w przypadku ataku Rosji”.

„Mamy armię rezerwową składającą się z czterdziestu czterech tysięcy ludzi, Brytyjczycy mają około dwóch milionów. Dwa miliony ludzi, którzy są gotowi bronić swojego kraju i wiedzą, co robić” – zauważył. Następnie dodał, że oczywiście Wielka Brytania sama decyduje o wprowadzeniu poboru i sam pod wieloma względami go zaleca.

Wśród europejskich członków NATO pluralizm obowiązuje w: Norwegii, Turcji, Estonii, Litwie, Szwecji, Grecji, Finlandii, Łotwie i Danii. W Holandii mężczyźni są powoływani, ale na razie jest to dobrowolne.

Zdjęcie: Ilustracja / MTI/Boglárka Boglárka