Alexandra Szentkirályi opisała pogłoski o swojej rezygnacji z funkcji gazetowej kaczki. Kandydat na burmistrza ujawnił także, z kim chciałby debatować.

W prasie pojawiła się informacja, że ​​najpóźniej podczas sobotniego marszu pokojowego będzie wiadomo, czy Alexandra Szentkirályi wycofa się z kandydatury na burmistrza na rzecz Dávida Vitézy'ego. Kandydat na burmistrza Fideszu-KDNP odpowiedział Indeksowi, co jest prawdą w tej propozycji. – zauważył Naród Węgierski.

To gazetowa kaczka, my się takimi rzeczami nie zajmujemy

– powiedziała Aleksandra Szentkirályi. Powiedział: Zamiast tego codziennie pracują nad tym, aby Gergely Karácsony i jego szef Ferenc Gyurcsány w końcu opuścili ratusz i aby Budapeszt mógł otworzyć nowy rozdział. Z jego doświadczeń związanych z odwiedzaniem stolicy i poznawaniem ludzi wynika, że ​​mieszkańcy Budapesztu chcą zmian. Dlatego pracują nad zmianami – dodał.

Kandydat partii rządzących powiedział także, że chciałby debatować, ale nie z Gergellym Karácsonym, ale ze swoim szefem.

Włączam się do dyskusji! Dyskusja ma sens tylko z tym, który jest prawdziwym szefem lewicy, a jest nim Ferenc Gyurcsány

– powiedziała Aleksandra Szentkirályi.

Zdjęcie na okładce: MTI/Zoltán Balogh