Wiceprezydent partii Cisa ze szlachetną prostotą nazywał zwolenników partii rządzącej zwierzętami.
W swej ludzkiej godności Péter Magyar obraził miliony ludzi na forum ulicznym, gdzie nazwał ludzi Fideszu gatunkiem zagrożonym.
Ten zniesławiający, pełen nienawiści ton jest charakterystyczny dla publicznych wystąpień Magyara, a także wcześniejszych wypowiedzi jego kolegów.
Wszystko to niesamowicie przypomina kampanię wyborczą z 2022 r., kiedy Péter Márki-Zay, lewicowy kandydat na premiera, porównał wyborców partii rządzącej do grzybów karmionych nawozem i nazwał ludność wieś głupią i wypraną mózgami.
Péter Magyar poszedł o krok dalej w nawoływaniu do nienawiści, jak stwierdził na forum Tiszaföldvár: w dzisiejszych czasach bycie maminsynkiem Fideszu to gatunek wymierający.
Wiceprezydent partii Cisa wypowiadał się już wcześniej skandalicznie, m.in. groził, że 8 czerwca na Placu Bohaterów nie będzie spokoju, że nie uda się powstrzymać tego tłumu.
Lekceważenie podstawowych norm ludzkich, personalizowanie i groźny ton charakteryzują także jego węgierskich kolegów.
Jedną z ważnych osób, które pomagają organizować wydarzenia, demonstracje i fora uliczne jako „oficer operacyjny” partii, jest Márk Radnai, syn byłego dyrektora ds. komunikacji Jobbik, László Radnai „impexes”. Nazwisko reżysera Márka Radnaia nie jest obce odbiorcom mediów, gdyż w 2015 roku ostro groził krytykowi teatralnemu Tamásowi Koltaiowi, który rzekomo kilkakrotnie krytykował twórczość Radnaia.
„Witam Tomaszu! Ktoś kiedyś powiedział Ci, że jesteś karaluchem-szkodnikiem. Czemu myślisz? Jeśli jeszcze raz zobaczę cię w pobliżu któregokolwiek z moich występów, połamię ci wszystkie palce, jeden po drugim. Bez wątpienia. Miłego lata! Iść daleko!" Radnai pisał w tym czasie.
Jeden z kandydatów do Parlamentu Europejskiego partii Cisa w 2022 r. nazwał Węgrów narodem poddanym praniu mózgu.
W poście na Facebooku Kinga Kollár napisała: „Niestety, dopóki nie zmieni się edukacja, pozostaniemy tymi samymi ludźmi po wypraniu mózgu, co Rosjanie”.
Wypowiedzi Pétera Magyara i jego współpracowników przywołują wściekłość lewicowego kandydata na premiera w 2022 roku.
Warto pamiętać, że między innymi Péter Márky-Zay porównał zwolenników partii rządowej do grzybów karmionych nawozem i trzymanych w ciemności, ale mówiono też, że są głupi i dziwni. Burmistrz Hódmezővásárhely wygłaszał wypowiedzi głęboko obraźliwe wobec mieszkańców wsi, m.in. twierdził, że gdyby Fidesz zgromadził swoich najlepszych ludzi w wiejskim miasteczku, prawdopodobnie nie byliby w stanie rozwiązać krzyżówki.
Zdjęcie na okładce: Péter Magyar
Źródło: MTI/Tibor Illyés