Rodzina Kostyáków, która wydała na świat wielu muzyków, wspólnie koncertuje w Gyergyó.

Wnuki, prawnuki i prawnuki Bálinta Ákosa, urodzonego 131 lat temu kantora, który służył w Gyergyószentmiklós, zbiorą się, aby grać muzykę w ormiańskim kościele katolickim w tym mieście: członkowie rodziny Kostyáków, która dała Transylwanię i na świecie zagra wspólnie wielu muzyków, ośmiu dorosłych i ośmiu młodych ludzi. O specjalnym występie rozmawialiśmy z kompozytorem Imre Kostyákiem, skrzypkiem mieszkającym w Szwajcarii, a także z młodymi członkami dużej rodziny – czwórką dzieci.

Zainteresowanych zapraszamy na specjalny koncert w niedzielę 2 czerwca do kościoła ormiańsko-katolickiego w Gyergyószentmiklós, gdzie odbędzie się koncert pamiątkowy z okazji urodzin kantora Ákosa Bálinta, który 131 lat temu urodził się – jego wnuków, na imprezie wystąpią prawnuki i prawnuki z Transylwanii, Węgier i Szwajcarii.

Członkowie rodziny Kostyáków, która obdarzyła Transylwanię i świat wieloma talentami muzycznymi, wspólnie będą grać muzykę, co choć nie jest wydarzeniem bezprecedensowym, jest jednak uważane za wyjątkowe. O znaczenie występu zapytaliśmy twórcę koncertu, kompozytora Imre Kostyáka, urodzonego w Cluj-Napoca, mieszkającego i pracującego w Szwajcarii, akordeonistę, emerytowanego nauczyciela Akademii Muzycznej w Bazylei, wnuka Ákosa Bálinta, a także część prawnuków. Imre Kostyák powiedział, że to nie pierwszy raz, kiedy organizują koncert rodzinny.

Swoją drogą, obserwując występy utalentowanych muzyków Kostyáka, myślę, że podobnych wspólnych akcji można jeszcze dokonać niezliczoną ilość. Pomysł na koncert rodzinny pielęgnował już mój dziadek. W numerze Magyar Lapok opublikowanym 21 maja 1939 roku czytamy, że Ákos Bálint i jego syn Barnabás czasami występowali razem na koncertach w Györgyo, a często nawet zdarzało się, że bracia Bálint wspólnie organizowali swoje cieszące się dużym powodzeniem wydarzenia kulturalne.

Rodzina Kostyáków kilkakrotnie organizowała muzyczne uroczystości ku czci naszego dziadka” – powiedział wiolonczelista. Wyjaśnił, że trudniej było mu przedostać się ze Szwajcarii do Gyorgyó, natomiast jego młodsi bracia – Attila, Alpár, Előd i ich rodziny – częściej pojawiali się na wydarzeniach kościoła ormiańskiego. Powiedział też, że podczas występu w Györgyó wystąpi ośmiu dorosłych i ośmiu młodych ludzi w różnych składach, w tym klarnecista, skrzypek, waltornista, organista i pianista.

„Podjąłem się przygotowania krótkiego, godzinnego, nieprzerwanego programu, zaaranżowania utworów oraz zredagowania plakatu i książeczki z programem. Cytuj Każdy mówił, co chciał zagrać, a ja resztę przepisałem według możliwości mniejszych lub większych składów. Zagranymi na początku spektaklu utworami klasycznymi oddajemy hołd pamięci mojego dziadka, ale dwa ostatnie utwory zadedykowałem młodszemu pokoleniu.

- wyjaśnił Imre Kostyák. Dodał, że ostatni zabawny, gitarowy, brzdąkający utwór zjednoczy rodzinę w wielkim wspólnym „tutti”, a kontynuacją uroczystości będzie przyjęcie na stojąco w budynku Stowarzyszenia Ormiańskiego.

„Tutaj zostanie odczytana pochwała pisarki Bori Kostyák, utalentowanej publicystki, na temat jej pradziadka, zostanie pokazane drzewo genealogiczne Bálint-Kostyák opracowane przez pradziadka Zsófiego i przeprowadzimy przyjemną rozmowę z obecnymi, nasi przyjaciele i znajomi. Swoją drogą nawet na wsi coraz rzadziej zdarza się, aby kilka pokoleń rodziny zamieszkiwało na jednym podwórku, zgodnie ze starą tradycją – dotyczyło to także zmarłego wielkiego rodu Bálintów. Tylko moi dziadkowie mieszkali w Gyergyo, część ich dzieci została w Székelyföld, reszta przeniosła się do innych miast Transylwanii lub na Węgry. Mimo to, jeśli tylko mogli, nadal wspólnie obchodzili rocznice rodzinne, a my staraliśmy się przekazać ten dobry zwyczaj naszym dzieciom” – powiedział Imre Kostyák.

W odpowiedzi na nasze pytanie powiedział, że koncert upamiętniający ich dziadka Ákosa Bálinta to jedna z wielu okazji, aby zainspirować wielu muzyków w rodzinie do wspólnych występów. Jednak siła spajająca, która spaja rodzinę, nie jest związana z zawodem, ale ma zastosowanie poza tym, ponieważ jak widzieliśmy, jest przekazywana z pokolenia na pokolenie.

„Nawet jeśli czasami dzielą nas tysiące kilometrów, jesteśmy na bieżąco ze swoimi radościami i problemami za pośrednictwem Internetu, naszej wspólnej strony korespondencyjnej lub WhatsApp, celebrujemy nasze wyjątkowe dni i pielęgnujemy nasze różnorodne relacje rodzinne”

- wyjaśnił Imre Kostyák.

Zapytaliśmy młodych członków rodziny, część prawnuków, o to, czym jest dla nich wspólne muzykowanie w rodzinie, wspólny koncert: Judith Csengeri, trzecioklasistka mieszkająca w Cluj, Tekla Szabó, szóstoklasistka, jej najstarszy prawnuk Tamás Szabó, który gra na klarnecie, ósmoklasista i szóstoklasista Zsófit Peden, mieszkający w Budapeszcie.

Tamás powiedział, że kiedy gra muzykę z rodziną, wspólne tworzenie muzyki wydaje się bardzo naturalne i proste.

„Myślę, że dzieje się tak dlatego, że znam członków mojej rodziny od bardzo dawna i łatwiej mi się z nimi porozumieć, niż gdybym musiał się bawić, powiedzmy, z nauczycielem w szkole”

– powiedział chłopak z ósmej klasy. Jego siostra Tekla odpowiedziała na nasze pytanie, że bardzo dobrze dla niej, że jej rodzina jest tak wyjątkowa.

„Począwszy od starszych członków mojej rodziny, każda osoba gra na instrumencie. Występowanie razem z członkami rodziny jest inne pod tym względem, że znam ich lepiej, graliśmy już razem, więc instrument też brzmi inaczej”.

powiedziała Tekla grając na skrzypcach. Matka Judit Csengeri, Zsuzsa Kostyák Csengeri, była organistką i nauczycielką muzyki, jej dziadkiem był Alpár Kostyák (1957 – 2016 – nauczyciel muzyki, muzyk ludowy, dziennikarz telewizyjny, ikoniczna osobowość siedmiogrodzkiego ruchu tanecznego), jej prababcią była Erzsébet Bálint, a jej pradziadek był Ákos Bálint.

Judit Csengeri powiedziała nam, że muzyka rodzinna jest dobra, ponieważ łączy dużą rodzinę, przypomina rodzinne spotkanie i że muzyka brzmi znacznie lepiej, gdy gra kilku członków rodziny, niż gdy jest sama przy akompaniamencie fortepianu. Zsófi Peden jest także prawnukiem Ákosa Bálinta, jego matką była Ildikó Kostyák, jego ojcem był Attila Kostyák, jego matką była Zsóka Bálint, a jego ojcem był Ákos Bálint. Zsófi Peden odpowiedział na nasze pytanie, że również jest zadowolony z rodzinnego występu, ponieważ bardzo interesuje go badanie drzew genealogicznych, dlatego też jest dla niego wielkim zaszczytem, ​​że będzie mógł grać na skrzypcach ku pamięci swojego pradziadka. Zapytany, czym wspólne występowanie z członkami rodziny różni się od grania muzyki gdziekolwiek indziej, Zsófi odpowiedział, że jest inaczej

„czują” muzykę razem z członkami rodziny, a nie tylko grają beaty jeden po drugim.

Kronika