Zbliża się 104. rocznica wydania edyktu pokojowego w Trianon.
Dzień jedności narodowej pokazuje, że byliśmy jednością nawet wtedy, gdy byliśmy rozdzieleni, jesteśmy jedno i będziemy jedno, dopóki Węgrzy będą mieszkać w tych regionach – powiedział w niedzielę parlamentarny sekretarz stanu w Ministerstwie Administracji Publicznej i Rozwoju Terytorialnego w Újzentiván.
Csaba Latorcai oświadczył podczas ceremonii, która odbyła się w mieście powiatu Csongrád-Csanád, że jedność Węgrów to nic innego jak przełożenie narzuconego Węgrom dyktatu i wyśmiewanego jako traktat pokojowy na pokój.
Polityk, pełniący jednocześnie funkcję wiceprzewodniczącego wykonawczego KDNP, przed inauguracją pomnika jedności wzniesionego przed ratuszem w Újzentiván powiedział, że jedność Węgrów zachęca i zachęca do wiary w siebie oraz że byliśmy i będziemy w stanie udzielić skutecznych odpowiedzi nawet w najtrudniejszych czasach historycznych.
– Te skuteczne odpowiedzi można znaleźć tylko wtedy, gdy zjednoczymy się i niezachwianie będziemy opowiadać się za sprawą pokoju – dodał.
– Europa po raz kolejny przechodzi okres krytyczny, w którym wojna i wynikający z niej kryzys gospodarczy definiują jej codzienne życie – stwierdził Csaba Latorcai. Stwierdził: ten krytyczny okres można przetrwać tylko wtedy, gdy kontynent będzie zdolny do odnowy duchowej i moralnej. Polityk podkreślił:
My, Węgrzy, budujemy wspólną przyszłość nawet pośrodku pokojowego kontynentu.
Podkreślił, że ważne jest opowiadanie się za pokojem i wiara, że Węgry, naród węgierski i cała Europa w XXI wieku mogą odnieść sukces jedynie wspólnie, budując wspólną przyszłość.
„Przesłanie dnia jedności narodowej jest przesłaniem pokoju” – powiedział sekretarz stanu. Csaba Latorcai podkreślił, że ufa, że głos pokoju dotrze do Polski, a to daje szansę, aby rozsądek zwyciężył wojenną psychozę.
„Nie zapominajmy, że te same wielkie mocarstwa, które 4 czerwca 1920 r. dyktowały pokój, dzisiaj chcą dyktować wojnę” – powiedział, dodając: podobnie jak 4 czerwca 1920 r. stawką jest teraz nasza przyszłość i nasze przetrwanie.
Ani Unia Europejska, ani największe mocarstwa świata nie poświęcają wystarczającej uwagi kwestii rdzennych mniejszości narodowych – powiedziała już podczas uroczystości Główny Doradca Premiera Katalin Szili.
Na konferencji „węgiersko-węgierskiej” zorganizowanej z okazji Dnia Jedności Narodowej polityk powiedział, że podczas debat toczących się od kilku dni ani jeden przedstawiciel opozycji nie poruszył kwestii rdzennych mniejszości narodowych, mimo że losy stawką jest ponad 50 milionów ludzi w Europie. Dla Węgier ważne jest, aby miały propozycje dla instytucji międzynarodowych – podkreślił główny doradca.
Polityk wspomniał wśród nich, że wszystkie kraje muszą zaakceptować fakt, że żyjące tam rdzenne mniejszości narodowe są czynnikiem tworzącym państwo, a także, że przynależności do narodu nie można utożsamiać z obywatelstwem.
Przez najbliższe sześć miesięcy Węgry będą sprawować prezydencję w Unii Europejskiej, co daje szansę skupienia uwagi na kwestii mniejszości narodowych – powiedział polityk. Kroki podejmowane przez rząd od 2010 roku, pomimo fizycznych granic, naprawdę zjednoczyły węgierskość świata, stwierdziła Katalin Szili. Zwrócił uwagę obecnych na fakt, że 9 czerwca muszą zostać wybrani do Parlamentu Europejskiego posłowie, którzy dbają o naród i społeczności po drugiej stronie granicy.
Ferenc Kalmár, specjalny przedstawiciel ministerialny odpowiedzialny za rozwój węgierskiej polityki sąsiedztwa w Ministerstwie Spraw Zagranicznych i Handlu, stwierdził: Nasze przetrwanie jest podstawową kwestią Węgier.
Urodzony w Braszowie polityk podkreślał, że choć liczba Węgrów w Kotlinie Karpackiej znacząco maleje, to w 2010 roku rozpoczęto narodową politykę wzmacniającą węgierskie społeczności.
W swoim wystąpieniu europosłanka Andrea Bocskor (Fidesz) stwierdziła, że Trianon to dyktat zrodzony z nienawiści i żądzy zemsty, niesprawiedliwy wobec tych, którzy zostali rozdzieleni za granicą, oraz tych, którzy pozostali na obciętych Węgrzech.
Najgorszy los spotkał Zakarpacie, zamieszkujący go ludzie musieli zachować swoją tożsamość, przechodząc w XX wieku pięć zmian władzy. W rezultacie w społeczności rozwinęło się silne poczucie tożsamości lokalnej, wola walki i przetrwania – dodał.
Dodał: po upadku Związku Radzieckiego w 1991 r. Ukraińcy bardzo szybko zapomnieli, co to znaczy być mniejszością i zaczęli stosować te same metody, które stosowali wcześniej Sowieci. Węgrzy Zakarpacia od ponad dwóch lat żyją w cieniu wojny, której ofiarą jest społeczność, mimo że funkcjonują szkoły, instytucje kulturalne i organizacje społeczne – zauważył polityk.
Przedstawiciel PE Andor Deli (Fidesz) stwierdził, że okres wojen południowosłowiańskich nadal wywiera wpływ na Węgrów z Wojwodiny.
Prawdziwy punkt zwrotny dla społeczności nastąpił w 2010 roku, kiedy po zmianie rządu na Węgrzech rozpoczął się dialog między przywódcami obu krajów. Dodał, że katalizatorem tej sytuacji byli Węgrzy z Wojwodiny (dzięki Istvánowi Pásztorowi). Oprócz egzekwowania typowych praw mniejszości, program rozwoju gospodarczego rozpoczęty od wsparcia kraju macierzystego, który już teraz pomaga rodzinom w utrzymaniu się w ojczyźnie, zapewniając utrzymanie, przyniósł istotną zmianę – stwierdził polityk.
Zdjęcie na okładce: Zbliża się dzień jedności narodowej
Źródło: reformatus.hu/Richárd Kalocsai