Według Momentum wszyscy dzisiejsi najwyżsi członkowie AKG staną się pracownikami sektora publicznego, jeśli na nich nie zagłosujemy. Napisane przez Francescę Rivafinoli.

Dobrze, że 24.hu przeprowadził poważny wywiad z Anną Donáth, bo w ten sposób, jeśli ktoś w niedzielny wieczór zacznie się mylić z powodu rozdrabniania obiecującej partii, będzie musiał jedynie wskazać odpowiednie fragmenty w ramach szczegółowego wyjaśnienia .

Ponieważ bar

najbardziej uderzającą przechwałką jest bez wątpienia treść: „osobiście osiągnęliśmy zamrożenie 22 miliardów euro za pomocą Katki, oleoleoleole”,

Przyjrzyjmy się zatem kilku bardziej charakterystycznym stwierdzeniom.

„Mój syn jest głupcem, bo jest w połowie Holendrem i będzie mógł wyjechać do Holandii na studia, ale jeśli Orbán zostanie, to los setek tysięcy, milionów młodych Węgrów będzie montażownią lub społeczeństwem pracy” – czytamy w ocenie sytuacji. Od razu będzie to dość podejrzane

Anna Donáth nie ma pojęcia, ile osób jest teraz w ciągu roku: zaledwie sto tysięcy.

Aby zatem spełniła się konkretna prognoza „kilku milionów młodych Węgrów”, wszyscy członkowie każdego roku musieliby odbywać praktykę zawodową przez co najmniej dwadzieścia jeden lat.

Odtąd wszyscy absolwenci Fazekas, AKG i wszystkich szkół waldorfskich maszerowali jedna po drugiej obok linii produkcyjnej,

nawet te, które jeszcze nie poczęły. A Viktor Orbán miałby już 83 lata i do tego czasu miałby trudności z opanowaniem matematyki.

Jak partia, której prezydent (kilka miesięcy czekał jako mesjasz) wydawał się siłą zdolną zarówno do budowy, jak i burzenia, a nawet poważnej opcji, wpadła na taki zachwyt?

Od samego początku kopie w twarz wszystkich istniejących sumiennych węgierskich nauczycieli,

którzy nie mogą powstrzymać się od napominania, zachęcania i motywowania każdego dnia, organizowania dni orientacji zawodowej i rozwijania talentów – kiedy wielopokoleniowy intelektualista przychodzi ze swoją wiedzą socjologiczną zdobytą w Holandii i mówi plebsowi, że wy, których rodzice są Węgrami, dostaniecie ty nigdzie, jedynym czynnikiem decydującym o twoim dobrobycie jest aktualna osoba premiera; mój syn może w każdej chwili udać się do kraju Geerta Wildersa, aby rozpocząć błyskotliwą i ekstrawagancką karierę.

Dlaczego w tym kraju Viktor Orbán osobiście nie zdaje egzaminu z anatomii każdemu, kto rozważa karierę chirurga?

Kto zostałby stolarzem, nauczycielem fizyki czy specjalistą od grypy, czy wysyłacie na nich łupy?

W Kecskemét fabryka Mercedesa (uff, fabryka!) poszukuje obecnie inżyniera elektryka do konserwacji urządzeń klimatyzacyjnych w zakładzie obróbki powierzchni, szukają lekarza zakładowego, szukają inżyniera instalacji systemowej specjalista w dziedzinie techniki sterowania, poszukują specjalisty ds. bezpieczeństwa pracy.

Spośród 32 otwartych stanowisk 13 to inżynieria, cztery to informatyka, a zero to stażyści;

nawet w przypadku stanowiska najniższego szczebla wymagane są kwalifikacje narzędziowca lub kilkuletnie doświadczenie, a także należy wykonywać zadania typu „analiza błędów narzędzi pras do tłoczenia na zimno, wykonywanie i dokumentowanie czynności naprawczo-konserwacyjnych”, między innymi.

Analiza usterek, naprawa, konserwacja –

na jakim poziomie w ciągu ostatnich pięciu lat te operacje przeprowadzali tak wykształceni i znani momentariusze?

Właśnie przekazana neutralna dla klimatu inteligentna fabryka firmy Schneider Electric w Dunavecs wymaga obecnie inżyniera technicznego projektu klienta oraz kierownika ds. zapasów i przepływów – to też nie brzmi jak monter. Przerażające byłoby pomyśleć, jaki obraz może żyć w umysłach intelektualistów kształconych na niektórych elitarnych uniwersytetach Europy Zachodniej w XXI wieku. roślina stulecia jako taka, jeśli się w nich wierzy

całkowicie pół-analfabeci, dwuręczni, kręcący się,

dlatego też radzę w ogóle o takich rzeczach nie myśleć – chociaż to prawda: nie ma doskonalszego perpetuum mobile niż ciągły montaż podzespołów elektronicznych w danym budynku, bez zaangażowania choćby jednego programisty CNC, logistyka czy kucharz fabryczny.

Oczywiście ci, którzy studiowali migrację i studia etniczne na uniwersytecie w Amsterdamie, znajdującym się w pierwszej setce, mogą się nawet zastanawiać, dlaczego woleliby nie przedstawiać opinii publicznej jako godnej pożałowania ścieżki i żałosnego konkretnego „losu” pracy publicznej i wytrenowanych zgromadzeń , co jest również uważane za pierwszy krok integracji –

jak zostałaby oczyszczona przestrzeń publiczna z selfie, jak powstałby domyślny błyskawiczny e-roller czy system kina domowego, skoro socjolog z góry sugeruje, że wstawanie rano i udział w produkcji takich rzeczy to badanie krwi?

Czy jak najwięcej gościnnych pracowników powinno rozwiązać ten problem? A może produkujesz Daleki Wschód, z którym nienawidzisz robić interesów?

I choć prezes Momentum uważa, że ​​węgierskie dzieci z obu oddziałów są od początku skazane na zagładę, to tym samym czarno-białym piórem podkreśla: Bycie w Estonii w dzieciństwie jest „niezwykle fajne”!

Nie ma wątpliwości, że z liczb wynika, że ​​Estonia w ostatnich dziesięcioleciach umiejętnie się rozwinęła, a obecnie w teście PISA wypada nieźle.

czy estońska młodzież, która od lat niezmiennie zajmuje czołowe miejsca w statystykach samobójstw, naprawdę czuje, że jej życie jest „niezwykle fajne”?

Według międzynarodowego badania opublikowanego w zeszłym roku przez WHO 36 procent 15-letnich estońskich dziewcząt jest samotnych – na Węgrzech odsetek ten wynosi 23 procent, co stanowi piąty najlepszy wynik w UE. Co ciekawe, ze swojego życia najbardziej zadowoleni są albańscy nastolatkowie – Estończycy plasują się w środku tego zestawienia, na mniej więcej tym samym poziomie (lub nieco gorszym) od Węgrów. Jeśli chodzi o dobrostan psychiczny, estońscy nastolatkowie niezmiennie osiągają gorsze wyniki od Węgrów i choć brzuch boli ich mniej niż ich węgierskich odpowiedników, to w zależności od wieku są o 9–20 miejsc przewagi nad Węgrami pod względem nastroju.

Nie oznacza to, że życie węgierskich nastolatków to same gry i bajki, a ich zdrowie psychiczne jest wręcz luksusowe – sugeruje jednak, że

socjolog-politolog nie docenia własnego kraju z grubsza tak samo, jak nadmiernie przecenia inne kraje.

Ale naciskajmy go mocno, żeby już w tę niedzielę pozbył się trudów podróży do Strasburga i Brukseli i po dokładnej analizie błędów mógł w końcu nadrobić swoje żenujące niedociągnięcia.

Mandarynka

Wyróżniony obraz: strona Anny Donáth na Facebooku