Wydaje się, że koncepcja regionu Indo-Pacyfiku wypiera koncepcję regionu Azji i Pacyfiku, w wyniku czego kontynent azjatycki zniknie z map geopolitycznych – mówi Moon Chung-in, południowokoreański naukowiec i były doradca prezydenta, omawiany na łamach Asia Times . Zdaniem naukowca wysiłki Stanów Zjednoczonych zmierzające do zepchnięcia Chin i Rosji na dalszy plan wydają się przybierać na sile w regionie azjatyckim.
Według Moon Chung-in Korea Południowa jest przede wszystkim pod presją USA, by zaakceptować strategię Indo-Pacyfiku, której celem jest izolacja Chin i odcięcie ich od globalnych łańcuchów dostaw.
Chińska wojna chipowa
Ekspert podkreślił, że choć Stany Zjednoczone są najważniejszym sojusznikiem Korei Południowej, to jego kraj nie jest w stanie być wrogo nastawiony do Chin. Jak zaznaczył, Pekin pozostaje największym partnerem handlowym Seulu, a współpraca między dwoma krajami stanowi 25 proc. obrotów handlowych Korei Południowej.
Moon Chung-in przypomniał, że administracja Bidena chciała, aby główni producenci chipów w Korei Południowej inwestowali na rynku amerykańskim zamiast współpracować z Chinami. Jednak te duże koreańskie firmy eksportują 60 proc. swoich produktów do Chin, jednocześnie kupując z Chin 60 proc. surowców niezbędnych do produkcji chipów.
Eksport zachodniej demokracji
Południowokoreański ekspert poruszył także fakt, że różnice w wartościach między regionami azjatyckimi i zachodnimi również powodują napięcia. Jak napisał, Stany Zjednoczone walczą z liberalną koalicją przeciwko nieliberalnym państwom, takim jak Chiny i Rosja. Według analityka, administracja prezydenta Korei Południowej Yoon Suk Yeola, promując zachodnie wartości, takie jak wolność, prawa człowieka i demokracja, stwarza wrażenie, że Korea Południowa dołączyła do liberalnej koalicji. Jednak te manifestacje mogą sprawić, że relacje koreańsko-chińskie staną się problematyczne.
Akademik uważa, że zachodzące obecnie procesy malują szczególnie niepokojący obraz przyszłości jego kraju. Jak pisał, polaryzacja systemu międzynarodowego i wzrost dyplomacji blokowej mogą powodować poważne dylematy bezpieczeństwa, dyplomatyczne i gospodarcze. A w Azji nie mogą liczyć na bezpieczny i pokojowy rozwój przy rozpadzie regionalnego ładu.
Według Moon Chung-in dążenie do wyłączności w strategii Indo-Pacyfiku prowadzi do podziału mocarstw morskich i kontynentalnych. Jeśli to się spełni, Azja zniknie z mapy geopolitycznej. Ekspert dostrzega zderzenie między amerykańską obroną zbiorową a preferowanym przez Chiny globalnym systemem bezpieczeństwa opartym na wielostronnej współpracy ONZ. Azja powinna jednak powrócić do poprzedniej strategii Azji i Pacyfiku oraz zacieśnić stosunki dyplomatyczne, aby zapobiec większym kłopotom.
Zderzenie cywilizacji
Moon Chung-in podkreślił, że należy zapobiegać zderzeniu cywilizacji. Podkreślił, że „zachodnia idea, która dzieli świat na państwa liberalne i nieliberalne, jest niezwykle myląca, a nawet destabilizująca”. A eskalacja napięć i konfliktów między dwoma blokami jest jeszcze gorsza.
Jak powiedział, każde społeczeństwo ma swój własny kontekst kulturowy i historyczny, który trzeba nauczyć się szanować. W rezultacie wzajemny szacunek i strategiczna empatia muszą kierować naszymi warunkami zaangażowania.
Źródło: hirado.hu
Zdjęcie: Pixabay