Parlament Europejski i krajowe wybory samorządowe dodały sił rządowi reprezentującemu FIDESZ-KDNP.
Zgodnie z prośbą Premiera dwie trzecie głosujących potwierdziło, że rząd w swojej pracy służy interesom ludu i narodu.
Węgrzy opowiadają się za pokojem, sprzeciwiają się nielegalnej migracji i równości płci. Jednocześnie jesteśmy podmiotami wzmacniającymi, budowniczymi i orędownikami suwerenności i niezależnej pozycji Europy. Wola wyborców naładowała „akumulator” niezbędny do odważnych działań zapewniających kontynuację polityki wewnętrznej i zagranicznej rządu węgierskiego oraz jego gotowości gospodarczej do działania.
Widzieliśmy zamieszanie opozycji nadające się na niszczycielskie derby i mogliśmy zauważyć nowo zorganizowaną armię najemników, którą zastąpiono z zagranicy.
Musimy zachować czujność i czujność. Trzeba pomagać, aby nasi niczego niepodejrzewający obywatele nie spadali z wiadra do wiadra. Uczciwa rywalizacja polityczna między ideami jest zdrowa, ale należy przestrzegać akceptacji moralności publicznej.
Blef Pétera Magyara – obietnica ogrodu Edenu. Jest ona chwiejna także pod względem podstaw moralnych. Można przypuszczać, że wybrani do Unii przedstawiciele partii Cisa służą ego swojego lidera. O jakiejś nowej prawicy nie będzie mowy, ale zobaczymy, jak lewicowy wąż znów gryzie się w ogon.
Zdaniem CÖF-CÖKA wybory do UE mogą spowodować ożywienie nadziei. Europa może wrócić do swojej tradycyjnej kultury, na ścieżkę rozwoju.
Węgry przewodzą obecnej prezydencji w Unii Europejskiej i mogą udowodnić, że zasługują na uznanie jako sojusznik. Jednocześnie musimy w dalszym ciągu zwracać uwagę na rady naszych obywateli, a jeśli zajdzie taka potrzeba, nie możemy zapominać również o przeszukaniu naszego domu.
László Csizmadia
jest prezesem CÖF-CÖKA
Zdjęcie: Civilek.info