Amerykańskie tajne służby mogły kontynuować dyskredytującą kampanię przeciwko chińskim szczepionkom na Covid – ujawniła międzynarodowa agencja informacyjna Reuters. Według nich skoordynowana kampania informacyjna miała miejsce właśnie wtedy, gdy pandemia osiągnęła szczyt, każdego dnia umierały tysiące osób i ważne było, aby ludzie zaufali szczepionkom.
Opuszczone ulice, zamknięte sklepy i włóczący się ludzie – najbardziej ruchliwe i zatłoczone lokalizacje świata malowały jeden po drugim taki obraz wiosną 2020 roku. Pandemia wirusa w ciągu zaledwie kilku tygodni wywróciła świat do góry nogami, a szybkie rozprzestrzenianie się wirusa z dnia na dzień pochłaniało coraz więcej ofiar śmiertelnych.
Jedynym skutecznym rozwiązaniem było opracowanie szczepionki, ale na pierwsze szczepionki świat musiał czekać prawie rok.
Chińska firma farmaceutyczna Sinovac, zajmująca się zaawansowaną technologią, jako pierwsza ogłosiła, że ukończyła prace nad szczepionką. Choć szczepionka zaczęto dostarczać niemal w tym samym czasie, co produkt niemiecko-amerykańskiego interesu Pfizer-BionTech, za chińską szczepionką opowiadały się także międzynarodowe magazyny i eksperci medyczni.
Podczas gdy firma Pfizer opracowała szczepionkę mRNA opartą na nowej technologii, firma Sinopharm dostarcza gen białka kolczastego do organizmu przy użyciu tradycyjnego procesu, tj. przy użyciu wcześniej użytego wyrzuconego wirusa. Jak wykazały testy, już po pierwszej dawce szczepionki produkcja przeciwciał w organizmie znacznie wzrosła, a Sinopharm okazał się skuteczny przeciwko nowym odmianom koronaawirusa.
Wśród argumentów przemawiających za Sinopharmem znalazł się fakt, że szczepionka nie wymaga specjalnego chłodzenia, dzięki czemu jest łatwiejsza w obsłudze i można ją dłużej przechowywać.
To także dzięki temu do stycznia 2021 roku, czyli w ciągu zaledwie jednego miesiąca, chiński Sinopharm otrzymało 30 milionów ludzi na całym świecie. Na szczepionkę tę zdecydowały się między innymi bogate kraje Bliskiego Wschodu, takie jak Bahrajn czy Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Próbowali zaniepokoić ludzi fałszywymi wiadomościami
Dwie dawki chińskiej szczepionki są nieskuteczne wobec wariantu omikronu. Indonezyjscy lekarze zaszczepili się Sinopharmem i zachorowali – takie i podobne artykuły pojawiały się na łamach jednego z największych amerykańskich dzienników, „The New York Times”.
Choć chińska szczepionka posiadała certyfikaty organizacji zawodowych, w prasie amerykańskiej codziennie pojawiały się setki artykułów kwestionujących jej skuteczność,
i zostały one przyjęte także przez media innych krajów.
Pentagon prowadził tajną kampanię antyszczepionkową, aby osłabić Chiny podczas pandemii https://t.co/Pl0Msw6jXp
— Polityka Fox News (@foxnewspolitics) 14 czerwca 2024 r
Rząd węgierski był również nieustannie atakowany za nabycie dużej ilości chińskiej szczepionki.
Amerykańskie tajne służby rozpuściły informację, że chińska szczepionka na Covid jest nieskuteczna – o tym pisze teraz Reuters. Międzynarodowa agencja informacyjna zidentyfikowała co najmniej 300 fałszywych kont użytkowników na jednym z największych portali społecznościowych, które opublikowały treści kwestionujące skuteczność chińskiej szczepionki. Posty zostały później udostępnione przez urzędników armii amerykańskiej.
Według Reutersa wojsko amerykańskie rozpoczęło tajną kampanię na Filipinach,
ale Pentagon na całym świecie dostosował fałszywe wiadomości do lokalnych odbiorców.
Wśród muzułmanów na przykład skarżyli się, że szczepionki zawierają tkankę świni, dlatego chińska szczepionka jest niezgodna z prawami religii islamskiej.
Z raportu śledczego tej międzynarodowej agencji informacyjnej wynika, że celem Waszyngtonu nawet w szczytowym okresie epidemii, która pochłonęła życie milionów ludzi, było ograniczenie wpływów Chin na Dalekim i Bliskim Wschodzie poprzez rozpowszechnianie fałszywych wiadomości. Reuters dodaje: fałszywe twierdzenia i kampania dyskredytująca amerykańskie tajne służby szybko rozprzestrzeniły się także w Europie.
Źródło: M1/ hirado.hu
Zdjęcie: MTI/Dániel Kiss