Ochroniarze wyprowadzili polityka Partii Cisa z „pięciogwiazdkowego” klubu w Budapeszcie, gdzie przybył w towarzystwie ochroniarzy około czwartej rano. Z zgodnych zeznań kilku świadków wynika, że ​​po spożyciu dużej ilości alkoholu Madziar przez wiele godzin zachowywał się agresywnie i awanturniczo, składając kobietom oferty seksualne.

Jak wie Ripost, polityk uprawiał seks z kilkoma gośćmi, nękał kobiety i rzekomo składał im „nieodpartą” ofertę, a z biegiem czasu zachowywał się coraz bardziej nieklasyfikowalnie – zauważył Magyar Nemzet.

Po kilku incydentach partnerzy kilku kobiet zadzwonili do Pétera Magyara, aby wyjaśnić jego agresywne „rozmowy” o seksualności.

Obecni nagrali kilka nagrań wideo tego, co się wydarzyło, ale nie było to dla nich łatwe, ponieważ polityk również wdał się w kontakt z tymi, którzy próbowali to wszystko nagrać.

Obecni zgłosili portalowi agresję słowną, wulgarną mowę i niedopuszczalne zachowanie.

nagraniu wideo udostępnionym przez gazetę widać, że ochroniarze klubu nocnego „biorąc pod uwagę powagę groźnej sytuacji, używając siły fizycznej, a następnie tworząc krąg wokół Pétera Magyara, zdecydowanie wyprowadzają skandalicznie zachowującego się polityka”.

W związku ze sprawą Péter Magyar również wypowiadał się na swoim profilu w mediach społecznościowych, mówiąc, że został oszukany w pułapkę

Wiceprzewodniczący Partii Cisa opublikował długi post o tym, co wydarzyło się około 14:30, w którym pisze, że w czwartkowy wieczór „tańczyliśmy w towarzystwie kilkudziesięciu młodych ludzi w dobrej atmosferze w centrum miasta aż do płatnego prowokator z Fideszu zepsuł nam wieczór”.

Ten człowiek chodził za nami już podczas poprzednich wieczorów. Miał jeden cel: złapać cię w pułapkę. Szczególnie podkreślił, że to on mnie zniszczy. Nie wiem, dlaczego niektórych na Węgrzech irytuje to, że tańczymy i robimy sobie selfie z dziesiątkami młodych ludzi. Młodzi ludzie zamawiali drinki przy ladzie z rzędu, ja też zostałem zaproszony na kilka. Wtedy wydarzyło się coś nieoczekiwanego

– napisał w swoim poście.

Péter Magyar mówił dalej, że prowokator najpierw stanął przy ladzie i stamtąd wziął aparat. „Potem podszedł bliżej, filmował twarze młodych ludzi, wykrzykiwał pod moim adresem niedopuszczalne wulgaryzmy, robił wszystko, żeby sprawić kłopoty. Niestety, udało się – dodał.

„Na próżno prosiliśmy go, aby przerwał i usunął z telefonu nagrania, na które wielu młodych ludzi nie wyraziło zgody, a przynajmniej zaprzestał filmowania. Gdy zaczął opowiadać o mojej rodzinie i dzieciach, wytrąciłam mu telefon z ręki, co skutkowało fizyczną groźbą. Zaczął mnie popychać, grozić fizycznie mnie i tym, którzy się ze mną bawili” – powiedział.

Péter Magyar napisał, że mężczyzna następnie podążał za nim ulicą przez ponad 30 minut i według niego „młodzi studenci pomogli zapobiec dalszym kłopotom”.

Ani jedno słowo z tego, co propaganda rządowa twierdzi na temat tego incydentu, nie jest prawdą, nie wydarzyło się żadne nękanie ani nic podobnego. Mamy nagrania wideo całego zdarzenia. Wszczęjemy postępowania przeciwko wszystkim mediom, które celowo zniekształcają fakty

wyjaśnił.

Dodał, że w ostatnich miesiącach „propaganda i armia prowokatorów próbowały zniszczyć nie tylko moje relacje z przyjaciółmi, bliskimi, moją byłą żoną, ale także z moimi dziećmi”.

„Przeżyłem kilka strasznie stresujących tygodni psychicznie. Jestem człowiekiem, popełniłem błędy. Przepraszam wszystkich, których uraziłem tym, co się stało” – Péter Magyar zakończył swój post, relacjonuje Index.

Pokazujemy wspomniany post :

Policja prowadzi dochodzenie

W odpowiedzi na zapytanie Index policja stwierdziła: „W związku ze zgłoszeniem otrzymanym w Komendzie Głównej Policji w Budapeszcie w dniu 21 czerwca 2024 r. około godziny 4:30, pojawiło się podejrzenie zamieszek i wandalizmu, Komenda Główna Policji V. Rejonowego zarządziła śledztwo w tej sprawie. Trwają niezbędne czynności proceduralne, więcej informacji będziemy mogli przekazać później.”

Zdjęcie na okładce: MTI/Tibor Illyés