Po pożegnaniu z Euro przyszłość kapitana węgierskiej drużyny narodowej w piłce nożnej Marco Rossiego stała się niepewna, co wywołało gwałtowne reakcje kibiców i zorganizowano demonstrację w związku z możliwą rezygnacją włoskiego specjalisty.
Gdy okazało się, że reprezentacja Węgier w piłce nożnej nie awansuje do fazy pucharowej Mistrzostw Europy w piłce nożnej w Niemczech, kapitan reprezentacji Węgier Marco Rossi wyraził przed przedstawicielami prasy swoje rozczarowanie. Rossi przeżył stresującą ocenę tego, co wydarzyło się na Mistrzostwach Europy i nie był pewien swojej przyszłości, żegnając się z drużyną, nie mając pewności, czy we wrześniu będą dalej grać razem.
Reprezentacja Węgier ponownie odwiedzi Niemców w Düsseldorfie 7 września, na początku czwartego sezonu Ligi Narodów. Oprócz tych dwóch drużyn w grupie 3 Dywizji A znajdują się także Holandia oraz Bośnia i Hercegowina. Sądząc po słowach kapitana reprezentacji Węgier i Włoch, nie ma pewności, czy w tych meczach zasiądzie na ławce rezerwowych.
Po tajemniczym oświadczeniu wśród opinii publicznej pojawiły się gwałtowne protesty zarówno członków zespołu, jak i fanów.
Mandiner Rossiego zorganizowali 5 lipca demonstrację, aby zmusić kapitana reprezentacji do pozostania w kraju. Wydarzenie utworzone na Facebooku to „Tak trzymaj, proszę pana! – demonstracja fanów obok Marco Rossiego” odbędzie się w piątkowe popołudnie w strefie kibica Szabadság tér.
Zdjęcie na pierwszej stronie: węgierscy kibice maszerują w Kolonii na miejsce meczu grupowego Mistrzostw Europy Węgry – Szwajcaria, który odbędzie się 15 czerwca 2024 r.
Co najmniej pięć tysięcy węgierskich kibiców przemaszerowało w zorganizowany sposób na stadion RheinEnergie w Kolonii. MTI/Koszticsák Solid