Były burmistrz uważa za możliwe rozwiązanie nowego Zgromadzenia Stołecznego.
Można sobie wyobrazić, że Gergely'emu Karácsony'emu nie uda się zgromadzić wokół siebie takiej większości, aby skład gabinetu burmistrza został zaakceptowany w Zgromadzeniu Stołecznym. Konsekwencją tego może być z łatwością rozwiązanie zarządu i rozpisanie nowych wyborów w Budapeszcie.
- Podczas parodii wielokrotnego przeliczania głosów wspomniałem już, że niezależnie od tego, czy wybory wygra Gergely Karácsony, czy Dávid Vitézy, nie będzie on w sytuacji godnej pozazdroszczenia. Ze swojej strony jestem wyborcą Fidesz-KDNP, ale nie jestem zwolennikiem Karácsony'ego ani Vitézy'ego, ponieważ obie osoby pracowały w Budapeszcie, któremu przewodniczyłem i dobrze je znam - zadeklarował były burmistrz István Tarlós.
Przypomniał: w Zgromadzeniu Stołecznym lewicowo-liberalny blok kierowany przez Gergely'ego Karácsony'ego i DK zajmuje siedem mandatów, natomiast Dávid Vitézy ma dwie osoby, więc prawie niemożliwe byłoby, aby obaj politycy stworzyli większość w Zgromadzeniu.
„Dlatego można sobie wyobrazić, że partie Zgromadzenia Stołecznego złapią Karácsony'ego, nie głosując nad budżetem.
Główne pytanie brzmi jednak, czy partia Cisa chce obalić Karácsony’ego,
Zbyt szybkie przeprowadzenie nowych wyborów może wiązać się z poważnym ryzykiem. Jeśli okaże się, że jedynym czynnikiem branym pod uwagę jest pokonanie Karácsony'ego, w przypadku powtórzenia wyborów z łatwością może to przynieść efekt przeciwny do zamierzonego” – zauważył István Tarlós.
Odnosząc się do wyborów, które odbyły się 9 czerwca, były burmistrz podkreślił, że Gergely'ego Karácsony'ego nie da się pokonać Vitézy'emu nawet znając jego pięcioletnią karierę, mimo że w stolicy nastąpiła zmiana burmistrza.
Pozostaje też pytanie, co by się stało, gdyby Gergely Karácsony dał Dávidowi Vitézy’emu stanowisko wiceburmistrza, ale nie zapewniłoby to bezpieczeństwa koalicji także w sondażach, bo nie do pomyślenia jest utworzenie Gyurcsánys, LMP i Fidesz wielkiej koalicji, zauważył István Tarlós. Dodał, znając obu kandydatów,
jest całkowicie pewien, że gdyby Gergely Karácsony został burmistrzem, a Dávid Vitézy jednym z zastępców, miałyby nieprzewidywalne i nieprzewidywalne konsekwencje.
„Znałem kandydatów dość dobrze, ponieważ Karácsony, Dávid Vitézy i Alexandra Szentkirályi również pracowali w moim systemie przez długi czas. Co więcej, byłem pracodawcą Dávida Vitézy'ego i Alexandry Szentkirályi, a Karácsony był członkiem Zgromadzenia Ogólnego przez pięć lat” – wspomina István Tarlós.
Burmistrz ma czas do inauguracyjnego spotkania w październiku na złożenie stronom zgromadzenia ogólnego oferty, w wyniku której stolicą uda się zarządzać przez kolejne pięć lat.
W ramach tego paktu Gergely Karácsony musiałby zgodzić się z większymi frakcjami. Jednocześnie pomiędzy partiami w Zgromadzeniu Ogólnym istnieją zasadnicze różnice, a komunikacja polityczna do 2026 roku utrudnia spektakularne upadki czy zawiązanie trwałych sojuszy w Zgromadzeniu Ogólnym.
Jak wiadomo, 12 lipca zwycięzcą wyborów na burmistrza ogłoszono Gergely'ego Karácsony'ego. Po drugim ponownym przeliczeniu różnica między Karácsony'm a Dávidem Vitézym wyniosła 293 głosy. Na posiedzeniu Państwowej Komisji Wyborczej ustalono, że wybory na burmistrza wygrał Gergely Karácsony, który otrzymał 371 538 głosów, o 293 więcej niż Dávid Vitézy, który otrzymał 371 245 głosów. Po przeprowadzeniu procedury NVB ujawniono także, że łącznie w głosowaniu było 781 767 ważnych i 24 548 nieważnych.
Źródło zdjęcia na okładce: Pesti Srácok