Lewis Hamilton, kierowca Mercedesa, niezłomnie opowiadający się za prawami osób LGBTQ, entuzjastycznie wypowiadał się o coming outu Ralfa Schumachera, a następnie ostro skrytykował węgierski rząd.
W najbliższy weekend w Mogyorodzie odbędzie się Grand Prix Węgier F1, więc w naszym kraju stacjonują największe działa tego sportu, a dziennikarzy zapytano także o niedawny coming out Ralfa Schumachera.
Jak wiadomo, 49-letni były pilot w poście na Instagramie oznajmił, że pociąga go własna płeć. Ralf pokazał także swoją parę w swoim poście ze zdjęciem zachodu słońca. Napisał to:
„Najpiękniejsza rzecz w życiu jest wtedy, gdy masz przy sobie osobę, z którą możesz dzielić się wszystkim”.
Lewis Hamilton, który od lat walczy o prawa LGBTQ, z radością przyjął posunięcie Ralfa Schumachera, mówiąc, że pokazuje ono także, że sport żyje w czasach bez „strachu”.
Wszystko zaczęło się, gdy Seb i ja stanęliśmy tutaj na starcie i zaczęliśmy walczyć z rządem, który jest tutaj (na Węgrzech – red.) lub w Arabii Saudyjskiej, w Katarze.
Jeśli Ralf czuł, że może to zrobić dzisiaj, to może coś się w nim zmieniło, a ten krok już wysłał tak pozytywny sygnał, a kierowcy powinni zrobić to samo. Więcej osób powinno mieć taką możliwość. Dlatego walczymy” – pisze motorsport.com, który Mandiner .
Według internetowej wersji jednego z najpoczytniejszych niemieckich tygodników, były kierowca Formuły 1 jest świętowany przez cały kraj wraz ze swoimi przyjaciółmi. Dzięki temu jest pierwszym niemieckim kierowcą Formuły 1, który otwarcie zaakceptował swój homoseksualizm, podaje focus.de.
Źródło obrazu: Lewis Hamilton, brytyjski kierowca Mercedesa przed pierwszym wolnym treningiem Grand Prix Węgier Formuły 1 na torze Hungaroring w Mogyoród 19 lipca 2024 r. MTI/Tamás Kovács