W dzisiejszym Paryżu wcale nie jest ważne, aby wyglądać jak mężczyzna, poruszać się jak mężczyzna i mieć mięśnie jak mężczyzna. Nie ma on pierwszorzędnej cechy płciowej, ale podstawowe prawa człowieka.
Angela Carini rozpłakała się i opuściła zacisk. Angela Carini została uderzona w taki sposób, że być może złamał jej nos, nie mogła kontynuować walki. Choć Angela Carini przygotowywała się miesiącami i latami, próby olimpijskie zostały przerwane. Angela Carini urodziła się jako kobieta i według Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego fakt ten może być jedynie wadą w kobiecych meczach bokserskich.
Był też algierski potwór. Nie martwmy się o to, co ma, a czego nie ma.
W dzisiejszym Paryżu wcale nie jest ważne, aby wyglądać jak mężczyzna, poruszać się jak mężczyzna i mieć mięśnie jak mężczyzna. Nie ma on pierwszorzędnej cechy płciowej, ale podstawowe prawa człowieka.
Choć na razie nie wiadomo, jaki miałby to być charakter, nie liczy się nie to, a – cytując Międzynarodowy Komitet Olimpijski – jedynie jego kosztowna ochrona prawna.
Czy aby nikt nie mógł się z niej naśmiewać, czy może jako stworzenie tymczasowe przystąpić do męskiego lub żeńskiego konkursu i żeby nie urazić biednej dziewczyny, bo według obsady w tej chwili to nie ona, ale Włoszka, której kariera dobiegła końca.
Podczas gdy połowa świata, premier Włoch, rząd Bułgarii, Elon Musk, pani JK Rowling, prezydent Serbii Tamás Kásás i prawie wszyscy, którzy nie postradali zmysłów, głośno protestuje, Igrzyska Olimpijskie w Paryżu pozostają wierne ich pierwotną misję. Mam na myśli właśnie wspaniałą ceremonię otwarcia, podczas której transwestyci, homoseksualni klauni i algierscy bokserzy tańczyli, bawili się, obrażali chrześcijaństwo i reklamowali swoją indywidualną perwersję. Przecież od początku było wiadomo, jak to się skończy.
To jest Francja – stwierdził z entuzjazmem Prezydent Macron, którego serduszko pewnie by zabiło, gdyby zamiast na swoją zamężną babcię spojrzał na śliczną bokserkę.
My, którzy myślą inaczej, powiedzmy coś. Oznacza to, że ta historia boksu nie ma nic wspólnego ze sportem. W każdym razie ta historia ma podłoże polityczne i jest prowadzona w bardzo wymiernych celach. Właśnie dlatego Arabka potrafi boksować wśród kobiet, dlatego potrafi rozbijać twarze prawdziwym, słabszym kobietom i dlatego według wstępnych nadziei powinna otrzymać złoty medal za pokazanie nam brodatej kobiety Eurowizji, i za sprowadzenie klotio numer trzy na zachodnie uniwersytety. Celem gry jest całkowite zniszczenie starego świata. Od dawnego mitu założycielskiego, że są prześladowane i dlatego potrzebują ochrony, możemy teraz przejść do punktu, w którym kobiety biją kobiety na ziemię w meczach bokserskich.
I że koniec historii jest tym, co zawsze ma miejsce, gdy upadają wątpliwości moralne: prawo zostaje przejęte, a swobodnie organizujące się grupy ludzi zostają rozbite, tak że nie pozostają żadne przeszkody.
Ci, którzy nie wierzą, że w ciągu kilku lat cywilizacja zachodnia może osiągnąć ostateczne wypaczenie, czyli do punktu, w którym nie będziemy mieli płci, imienia, religii, charakteru, właściwie niczego, prawdopodobnie nie odczytują poprawnie tego procesu.
Dziś Algierka boksuje z naszym Lucą Hámori. Luca nie może uciec przed zadaniem, jest przyzwoicie przygotowany i oddany sportowcowi. Chciałbym, żeby zakończył dzisiejszą kłótnię wielkim hakiem lub podbródkiem. Na koniec tej dyskusji. A resztę zaaranżuje Ten, od którego otrzymaliśmy życie, świat, człowieczeństwo, bohaterstwo i wielkość. W całej tragedii człowieka wydaje się, że Adamowi i Ewie towarzyszy jedynie Lucyfer – ale ostatnie słowo wciąż należy do Pana. Nie możemy w to po prostu wierzyć, ale musimy wiedzieć: to na pewno się stanie. To tyle, jeśli chodzi o odwieczny mecz bokserski w historii.