Gyula Horn jest dumą lewicy, która odegrała znaczącą rolę w zjednoczeniu Europy, powiedział wiceprzewodniczący partii László Varju podczas wydarzenia DK w Budapeszcie w środowy wieczór.
Partia opozycyjna wobec Budapesztu, Gyula Horn XIII. zaprosił tych, którzy chcą, aby pobliski deptak nadal nosił imię zmarłego socjalistycznego premiera na pomniku jego dzielnicy.
Zgodnie z wtorkowym wyrokiem Sądu Metropolitalnego nazwa jest nielegalna, w związku z czym postanowienie Zgromadzenia Metropolitalnego w tej sprawie zostało uchylone.
Kilku polityków MSZP i DK, w tym Gergely Arató, Erzsébet Gy, Csaba Horváth i Zsolt Török, pojawiło się na wydarzeniu protestacyjnym w DK.
Według László Varju Gyula Horn był prawdziwym europejskim politykiem, szanowanym za granicą, ale tymczasem „szukający wyłączności” węgierski rząd chce uciszyć protestujących. Wiceprezydent DK nazwał to bałaganem i wstydem, że „rząd chce zatrzeć pamięć o byłym premierze”.
Po przemówieniu László Varju głos zabrał Imre Komjáthi z MSZP. Zdaniem polityka opozycji „należy nakazać położenie kresu systemowi pitiánera”, który „chce wymazać naszą wspólną przeszłość”.
W tej sytuacji najważniejszym hasłem jest solidarność, dlatego musimy się zjednoczyć, ponieważ to, co się dzieje, hańbi pamięć o Gyuli Horn – stwierdził. Imre Komjáthi ogłosił również, że tablica z nazwą ulicy zostanie przywrócona, jeśli ktoś ją usunie.
MTI
Zdjęcie na okładce: pomnik Gyuli Horn
Źródło: MTI/Barnabás Honéczy