To nie upolitycznienie etniczne musi się skończyć, ale dryfowanie bez pojęć, polityczne pasożytnictwo i antypolityzacja.

Niektórzy łączą życie publiczne w górach z mszą pogrzebową i znoszą kwiaty na wzgórze, które ich zdaniem jest grobem. Ale to właściwie nie jest grób, ale miejsce stosu trzech, z którego wyrasta znak, który – swobodnie za Esterházym – jest naszym znakiem. Pokazuje nam drogę.

Oczywiście nie jest to droga łatwa, nikt nie powiedział, że chcę stać się sztuczną mniejszością w polityce, ale taką drogę wybrał dla nas dobry Bóg.

- publicysta Ákos Csonka powiedział Ma7 o upolitycznieniu etnicznym.

Jak zakończy się upolitycznienie etniczne? Wykluczone! W naszej ponad 100-letniej wspólnocie zdarzały się okresy znacznie trudniejsze, ale historia się nie skończyła. To, że mamy kryzys, jest bezsporne. Pojawienie się kryzysu jest naturalną konsekwencją złych przywódców, serią błędnych decyzji i impulsów zamiast strategii.

To nie upolitycznienie etniczne musi się skończyć, ale dryfowanie bez pojęć, polityczne pasożytnictwo i antypolityzacja.

Oczywiście w tym chaosie nie jest to małe zadanie, ale w tej chwili widzę w życiu publicznym Highlands osobę, która ma talent, charyzmę, koneksje i wiedzę polityczną, aby tego dokonać. To jest László Gubík. Utożsamiam się z tym, co nakreślił w wywiadzie dla spikera programu.

W Felvidéku jest nas około pół miliona, którzy podają się za Węgrów i/lub ich językiem ojczystym jest węgierski. W regionie Highlands żyją dziesiątki tysięcy, a nawet setki tysięcy ludzi, którzy choć nie są Węgrami w swojej tożsamości, w pewnym stopniu mówią po węgiersku, mają wiele powiązań z kulturą węgierską lub po prostu mieszkają razem z Węgrami w południowej części Węgier. kraju (nie mówiąc już o tych, którzy należą do kategorii, do której w ogóle nie należą, powiedzmy, że sympatyzują z Węgrami, polityką Viktora Orbána itp.).

To tak duży blok, że przy normalnym uprawianiu polityki, przemyślanych, rozsądnych przekazach i komunikacji nie tylko wystarczyłoby przekroczyć próg 5%, ale nawet go podwoić. Poprzednie administracje nie mogły uzyskać 5% z 8-10%, w Transylwanii zdobywają 6-7% z 5%. Zatem ktokolwiek wyobraża sobie koniec upolitycznienia etnicznego, szuka jedynie wymówki dla łatwiejszego, ale błędnego sposobu dawania jałmużny. Nie jest to jednak droga Węgrów z wyżyn. Jezus Chrystus również nie biegł w drodze na Golgotę. My też nie!

Zdjęcie na okładce: Ákos Csonka Facebook