Słowo się kończy, szpitale otrzymały takie piekielne „wytyczne”: jeśli przyjście na świat dziecka może choćby pośrednio pogorszyć stan psychiczny, można je odrzucić.

„Przerywanie ciąży jest dozwolone w dowolnym momencie aż do chwili porodu” – stwierdza jesienią 2024 roku przywódca frakcji partii rządzącej, członek rady sądowniczej swojego kraju, a nie w jakimś skrajnie liberalnym zakątku Kalifornii, być może wystarczająco daleko geograficznie, ale nie jako rodzaj desperackiej akcji tylnej straży Partii Zielonych w Berlinie-Kreuzbergu, ale:

Karol Wojtyła stracił życie w swojej ojczyźnie.

Cytat pochodzi od niejakiej Anny Marii Żukowskiej, posłanki Nowej Lewicy, zagorzałej działaczki LGBTQ, o której zapewne wiecie tylko, że w ubiegłorocznych wyborach w swoim okręgu warszawskim zdobyła 2,24 proc. głosów .

w ten sposób zsiadł z siodła wysokiego konia, o którym może teraz mówić.

Co prawda jego wynik jest całkiem niezły w porównaniu z 1,37 proc. w 2019 r. - i tak został wiceprzewodniczącym Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Sejmu za prawicowego rządu Morawieckiego. Jako odskocznię od farsy zwanej praworządnością, ze znaczącym spojrzeniem na Brukselę, gdzie politycy Patrioci, mając za sobą 18 milionów europejskich wyborców, nie dostają nawet stanowiska czwartego wiceprzewodniczącego Komisji Petycji,

żeby nie wywracali kontynentu do góry nogami zwrotami w stylu „otwieram głosowanie”.

I tak jest w Polsce ten przywódca lewicowej frakcji, który właśnie złożył oświadczenie przy okazji, że szpitale otrzymały pewnego dnia ministerialne wytyczne mające na celu poprawę dostępu do aborcji – po tym, jak w Sejmie nie udało się uzyskać większości dla wysiłków liberalizacyjnych, Minister Zdrowia i Sprawiedliwość jest skuteczna w interpretacji przepisów, stara się w praktyce „otworzyć bramy”, jak to ujął Donald Tusk.

Ujawniony dokument zwraca uwagę na fakt, że faktycznie

Do przerwania ciąży wystarczy opinia jednego lekarza, a lekarzem tym może być np. psychiatra.

Jeżeli ta ostatnia stwierdzi, że noszenie i urodzenie płodu zagraża zdrowiu psychicznemu kobiety, to od tej chwili nie ma przeszkód dla aborcji. I (przypomina Minister Zdrowia) w obowiązującym prawie nie ma takiego kryterium, że zagrożenie dla kobiety powinno być bezpośrednie, natychmiastowe lub poważne – tak naprawdę szpital, który uniemożliwia aborcję na podstawie takich warunków, narusza przepisy prawa. prawo.

Za coś takiego może grozić kara finansowa sięgająca nawet pół miliona złotych (46 milionów forintów), a nawet utrata przez placówkę wsparcia z ZUS.

Ponieważ jednak aborcji można dokonać bezterminowo w sytuacjach zagrażających zdrowiu kobiety, w mediach społecznościowych rozpoczęły się spekulacje, czy na podstawie pojedynczego badania psychiatrycznego można de facto zabić płód nawet w dziewiątym miesiącu – w odpowiedzi na to Lewicowa Żukowska wyjaśniła, że ​​terminu „oczywiście” nie ma, aborcja jest dozwolona w każdym momencie, jeśli chodzi o zdrowie psychiczne kobiety.

Na poparcie tej tezy Donald Tusk zwrócił uwagę: nie zmieniają się przepisy prawne, ale filozofia i rzeczywistość tak, bo lekarze mogą już czuć, że prokuratura nie będzie działać przeciwko nim, jeśli „staną po stronie kobiety”.

Nie jest jasne, skąd ratujący praworządność premier tak dokładnie zna przyszłe zamierzenia niezależnej prokuratury.

ale chodzi o to, że rzeczywistość zmienia się bez żadnego głosowania w parlamencie, za pomocą jednej dyrektywy ministerialnej. Minister Zdrowia zakwalifikował założenie, że niektórzy psychiatrzy mogliby bez uzasadnionej przyczyny wydawać opinie uzasadniające aborcję, jako science fiction – będąc filologiem, prawdopodobnie nie czytał na holenderskich portalach informacyjnych najnowszych arcydzieł holenderskiej literatury science fiction o kobiecie wymagającej eutanazji z powodu depresji oraz o młodych kobietach otrzymujących zaświadczenie lekarskie, a nawet matkach z małymi dziećmi.

Na dodatek na dwa tygodnie przed publikacją ministerialnych wytycznych Ministerstwo Zdrowia zwolniło telefonicznie konsultanta krajowego ds. położnictwa i ginekologii ze względów ideologicznych.

według którego należy postępować ostrożniej i nie dokonywać nieograniczonej aborcji na podstawie jednej kartki papieru z niejasnym powodem zagrożenia „zdrowia psychicznego”

- i wtedy może uzyskamy pełny obraz tego, jak to jest, gdy dobrze uczesana siła dochodząca do władzy w kostiumie umiarkowanej centroprawicy nie ogranicza się do umiarkowanych korekt środka drogi, solidnego centrum- właściwych rozwiązań, ale cicho, z uśmiechem i zgodnie z praworządnością, ale zdecydowanie i entuzjastycznie odhacza punkt w porządku obrad swoich lewicowych kolegów.

Mandarynka

Wyróżnione zdjęcie: MTI/PAP/Adam Warzawa