pustkę obłudnych słów najbardziej plastycznie wskazał

Zdaniem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości Węgry naruszyły prawo UE, wprowadzając ograniczenia wobec nielegalnych imigrantów. W odpowiedzi rząd przewiezie migrantów do Brukseli autobusami z napisem Röszke-Bruksela. Jednak autobus dla migrantów nie jest wcale nieznany: korzysta z niego kilka stanów USA graniczących z Meksykiem, w ramach protestu przeciwko proimigracyjnej polityce Demokratycznego Białego Domu.

Od kwietnia 2022 r. Teksas, pod przewodnictwem republikanina Grega Abbotta, przetransportował ponad 119 000 migrantów do głównych miast kraju. Powagę sytuacji pokazują także liczby: w marcu 2021 r. państwo rozpoczęło operację Lone Star, podczas której zatrzymano już ponad 518 tys. nielegalnych imigrantów, a liczba aresztowanych przestępców przekroczyła 46 tys.

Rząd Teksasu wyraźnie obwinia politykę otwartych granic prezydenta Joe Bidena i wiceprezydent Kamali Harris za kryzys migracyjny.

Greg Abbott wielokrotnie podkreślał, że nielegalna imigracja dotyka właśnie tych stanów, które mówią „nie” imigracji.

„Wysyłamy ich do stolicy USA, gdzie administracja Bidena będzie mogła natychmiast zaspokoić potrzeby osób, które przepuszczają przez swoją granicę”.

– powiedział gubernator, wskazując, że Biały Dom będzie miał dzięki temu możliwość bezpośredniego doświadczenia konsekwencji swoich działań. Zdaniem przedstawiciela Teksasu Davisa Spillera, także republikanina, metoda ta może zwrócić uwagę na powagę sytuacji na granicy, co zresztą wkrótce przyniosło rezultaty:

Na przykład do Chicago przybyło ponad 33 000 osób, a w styczniu, odnosząc się do zimowych mrozów, gubernator Illinois JB Pritzker poprosił o wstrzymanie transportu migrantów.

Gubernator Kolorado Jared Polis, również Demokrata, zwrócił się do amerykańskich przywódców o pomoc finansową.

Argument Martha's Vineyard na rzecz otwartych granic i włączenia społecznego

Winnicę Martha's nad Oceanem Atlantyckim zamieszkuje zaledwie 1700 stałych mieszkańców, ale latem ten turystyczny raj odwiedza nawet 200 000 osób. Nic dziwnego. Piękna plaża, ogromna zieleń, przytulne uliczki, restauracje, kawiarnie. Mieszkali tu Jacqueline Kennedy, późniejszy Barack Obama, potentat medialny Oprah Winfrey, scenarzysta Larry David, twórca serialu Seinfeld. Bill Clinton i jego żona Hillary spędzali tu wakacje co roku podczas jego prezydentury. Demokratyczni mieszkańcy małej wyspy podzielali światopogląd starszych w walce o różnorodność, równość i prawa człowieka. Jednomyślnie potępili wykluczenie Trumpa, rasistowską politykę imigracyjną i chcieli zapewnić azyl wszystkim imigrantom. To nie przypadek, że w ich zadbanych ogrodach można było zobaczyć takie napisy, nawet w trzech językach: angielskim, hiszpańskim i arabskim:

„Nieważne, skąd pochodzisz, cieszymy się, że jesteś naszym sąsiadem”.

Ich marzenie mogło się nawet spełnić, gdyż 15 września 2022 roku w Martha’s Vineyard wylądowały dwa samoloty z pięćdziesięcioma wenezuelskimi uchodźcami na pokładzie. Samolot wysłał republikański gubernator Florydy Ron DeSantis z wiadomością, że nie tylko stany graniczne – Teksas, Arizona, Floryda – dźwigają ogromny ciężar nielegalnej imigracji, ale także stany północne. Ze szczególnym uwzględnieniem tych, które teoretycznie dawałyby schronienie wszystkim imigrantom. DeSantis poszedł za scenariuszem gubernatorów Teksasu i Arizony, którzy od lata przewożą imigrantów do bastionów Demokratów w Waszyngtonie (7400 imigrantów), Nowym Jorku (9000) i Chicago (600). Niedawno autobus z migrantami zatrzymał się przed domem Kamali Harris w Waszyngtonie po tym, jak wiceprezydent oświadczył, że południowa granica jest bezpieczna i nie ma kryzysu. Choć według oficjalnych statystyk w 2022 r. południową granicę przekroczyło dotychczas 1,9 mln osób, to jedynie około połowa z nich została zawrócona.

Liberalne duże miasta musiały nauczyć się, że imigrantom należy zapewnić mieszkanie, żywność i opiekę zdrowotną do czasu zakończenia ich prawie rocznego procesu ubiegania się o azyl.

To nie przypadek, że burmistrz Nowego Jorku zwrócił się o pomoc do rządu federalnego, burmistrz Waszyngtonu ogłosił stan zagrożenia zdrowia publicznego, a Chicago wezwało na pomoc Gwardię Narodową.

Jednak wojna ideologiczna i starcie retoryczne wybuchły po akcji Winnicy Marty. Demokraci nazwali działanie republikańskiego gubernatora cynicznym manewrem politycznym, sadystycznym kłamstwem, nieludzkim i haniebnym. Gubernator Kalifornii Gavin Newsom wszczął postępowanie karne przeciwko gubernatorom Teksasu, Arizony i Florydy za porwanie. Można to jednak rozszerzyć nawet na Joe Bidena, ponieważ rząd przewoził także imigrantów w obrębie kraju, zwłaszcza dzieci bez opieki.

Zdaniem konserwatystów wyraźna stała się jednak hipokryzja liberałów, dla których problemy imigrantów są istotne tylko teoretycznie, o ile nie zakłócają ich wygodnego życia. W sloganach chcą być sąsiadami z imigrantami, ale jeśli w rzeczywistości pojawią się pod ich drzwiami, wpadają w panikę.

W zamożnej winnicy Marty przetrzymywano wenezuelskich uchodźców tylko przez jeden dzień, nawet przy pomocy Kościoła episkopalnego. Żaden milioner nie zaoferował swojego wsparcia. Sezon letni już się skończył, większość hoteli i pokoi Airbnb była pusta. Wyspa twierdziła jednak, że nie była przygotowana na inwazję tej wielkości, czyli pięćdziesięciu osób. Już następnego dnia wezwano Gwardię Narodową, która przetransportowała Wenezuelczyków do bazy wojskowej. Obecnie się nimi opiekują. Ale mieszkańcy wyspy ustawili się w kolejce, aby życzyć wyjeżdżającym powodzenia. Obrońcy prawni zorganizowali konferencję prasową.

Z Syrii i Afganistanu do Brukseli? Rosnąca fala migracji

W porównaniu z ubiegłym rokiem liczba przybyszów na południową granicę Węgier spadła, jak wynika z danych Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej (Frontex), w 2024 r. szlakiem bałkańskim wybrało już blisko 15 tys. osób. Powodem spadku jest to, że pod koniec października ubiegłego roku serbska policja i żandarmeria przeprowadziły skoordynowane działania, podczas których likwidowano miejsca noclegowe, z których korzystali migranci. Ze strony Belgradu zmiana kierunku nastąpiła w związku z całkowitym przejęciem kontroli nad nielegalną migracją przez uzbrojone grupy przemytników ludzi, wśród których byli byli bojownicy afgańskich talibów.

Serbskiej żandarmerii nie ma już jednak na miejscu, a presja migracyjna stale rośnie. O ile w pierwszym tygodniu 2024 r. doszło do tylko jednego udaremnionego, zabronionego przekroczenia granicy, o tyle w 31. tygodniu liczba ta wyniosła 295, a w 32. tygodniu – 249. Większość migrantów przybyła na granicę węgiersko-serbską ze stref konfliktów, takich jak Syria i Afganistan.

Instytut Badań nad Migracjami/Naród Węgierski / Indeks

Wyróżnione zdjęcie: MTI / Kormany.hu