Węgierska strategia nie musiałaby być ponownie rozważana, nawet gdyby Kamala Harris wygrała wybory prezydenckie w USA, powiedział dyrektor polityczny premiera.
Viktor Orbán stwierdził niedawno, że powstała nowa gospodarka światowa i musimy się do niej dostosować, a premier jest przekonany, że sukces gospodarczy naszego kraju można osiągnąć dzięki neutralności gospodarczej. Ale co oznacza neutralność gospodarcza? Jak podatne na szantaż są Węgry? Co stanie się z węgierską strategią, jeśli Donald Trump nie zostanie kolejnym prezydentem Stanów Zjednoczonych? Economx zapytał o to także Balázsa Orbána, dyrektora politycznego premiera.
- Najważniejszym pytaniem w dzisiejszej polityce jest to, w jaki sposób wyzwania związane z bezpieczeństwem i geostrategią skutkują zmianą strategii w decyzjach poszczególnych wielkich mocarstw.
W zachodnim, liberalnym świecie pojawiła się nowa strategia, której istotą jest konieczność podziału światowej gospodarki. To właśnie nazywamy blokowaniem. Odtąd najważniejsze jest dla nas to, czy jest to dobre dla nas, Węgrów. Jesteśmy przekonani, że to niedobrze. Nie tylko ze względu na strukturę węgierskiej gospodarki – Balázs Orbán rozpoczął swoje wyjaśnienia, podkreślając: węgierska gospodarka jest otwarta; eksport w relacji do PKB przekracza 81 proc.
„Ponadto nasza gospodarka również opiera się na inwestycjach, ponieważ stopa inwestycji jest wyższa od średniej UE, a wielkość inwestycji zagranicznych podwoiła się od 2010 r. I wreszcie gospodarka węgierska jest złożona, ponieważ jest jedenastą najbardziej złożoną gospodarką na świecie. Jeśli kwestie rynkowe, inwestycyjne, inwestycyjne, energetyczne i technologiczne rozpatrywać na płaszczyźnie geopolitycznej, to tak naprawdę nie szukamy najlepszego rozwiązania z punktu widzenia węgierskiej gospodarki i węgierskiego narodu, ale w grę wchodzą zupełnie inne aspekty. Trzeba temu procesowi przeciwdziałać, ogłaszając politykę neutralności gospodarczej” – powiedział dyrektor polityczny.
Według Balázsa Orbána oznacza to, że jesteśmy neutralni rynkowo, czyli chcemy produkować na wszystkie rynki i nie chcemy wdawać się w wojny handlowe, a także nie wciągamy się w konflikty między blokami w sens geopolityczny.
„Jesteśmy również neutralni pod względem technologicznym, wybieramy technologię opartą na jakości, a nie na podstawach ideologicznych, to samo dotyczy inwestycji, które mogą przynieść dobry biznes na Węgrzech, a nie jest funkcją światopoglądu. Musimy także pozostać neutralni, jeśli chodzi o finansowanie” – stwierdził.
„Nie da się finansować węgierskiej gospodarki wyłącznie ze źródeł unijnych, jedynie od inwestorów z Londynu, potrzebne są także alternatywne strategie i kanały finansowania. To samo dotyczy energii.
Konkurencyjność węgierskiej gospodarki należy zapewnić poprzez dążenie do najniższych cen energii. Nie obejmuje to rezygnacji z produktów niektórych krajów eksportujących energię. „Neutralność gospodarcza opiera się na interesach Węgier, zależy od suwerennej decyzji naszego kraju i może skutkować sytuacją, która nie będzie się podobać niektórym aktorom bloków, ale tak naprawdę jest to kluczowy krok z punktu widzenia rozwój węgierskiej gospodarki” – podkreślił Balázs Orbán.
Zdaniem dyrektora politycznego premiera nie należy dać się nabrać na propagandę, gdyby np. Ukraina zablokowała dostawy gazu ziemnego czy ropy naftowej, mamy na to odpowiedź.
„Z wyjątkiem Słowenii zbudowano połączenia międzysystemowe gazu ziemnego ze wszystkimi sąsiadującymi krajami, a ze wszystkimi naszymi sąsiadami mamy połączenia sieci elektroenergetycznej. W tym roku z Turcji przyjedzie prawie 280 mln metrów sześciennych gazu ziemnego, a z Katarem mamy co do zasady porozumienie w sprawie importu LNG. Stopień napełnienia krajowych magazynów gazu ziemnego jest wyższy od wymagań UE.
W Azerbejdżanie kupujemy udziały w jednym z największych złóż gazu ziemnego na świecie, a Mol jest trzecim najważniejszym graczem na największym morskim złożu naftowym w Azerbejdżanie. Nie mogą nas postawić w sytuacji, w której moglibyśmy nas szantażować. Nie mogą inicjować suwerennej polityki węgierskiej” – stwierdził Balázs Orbán.
Dyrektor polityczny premiera stwierdził w związku ze zbliżającymi się wyborami w USA: Zwycięstwo Donalda Trumpa jest dla nas bardzo ważne z dwóch powodów.
„Z jednej strony, ze względu na swoją politykę pokojową, powstrzymałaby wojnę toczącą się u naszego sąsiada i zagrażającą także nam, a z drugiej strony otworzyłaby warunki wstępne do strategicznego porozumienia między Węgrami a Stanami Zjednoczonymi powstać na nowo”. Jednocześnie jednak stwierdził też, że: w ciągu ostatnich czterech lat żyliśmy w okresie, w którym amerykański prezydent nie nazywał się Donald Trump i nie zgadzaliśmy się z rządem amerykańskim w najważniejszych kwestiach, takich jak jak wojna, migracja, płeć. „Ale świat się nie zawalił, nie zawaliły się podstawy militarne i gospodarcze współpracy amerykańsko-węgierskiej. Oczywiście jesteśmy również gotowi podjąć próbę kontynuowania tego rodzaju współżycia, niezbyt przyjemnego współistnienia, zobaczymy, czy się uda. Mamy cztery lata rutyny” – stwierdził Balázs Orbán, który uważa, że węgierska strategia nie powinna być ponownie rozważana, nawet gdyby wybory wygrała Kamala Harris.
Cały wywiad można przeczytać na stronie Economx.
Źródło zdjęcia na okładce: Facebook/Balázs Orbán