Zdaniem dyrektora politycznego premiera liberalny porządek świata się skończył.

Amerykańskie wybory prezydenckie nigdy nie miały takiej stawki jak teraz, powiedział dyrektor polityczny premiera Węgier na międzynarodowym szczycie geopolitycznym Instytutu Danube i amerykańskiej Fundacji Dziedzictwa, który odbył się we wtorek w Budapeszcie.

Balázs Orbán podkreślał: liberalny porządek świata się skończył i wraz z nadejściem nowego porządku świata „musimy wiedzieć”, jakie stanowiska, jakie narracje, jaki sposób myślenia są konieczne, abyśmy „my, konserwatyści, byli zwycięzcy tego nowego porządku świata”.

Po zimnej wojnie Konsensus Waszyngtoński w zamian za pieniądze i dostęp zbudował zachodni świat liberalny, w którym nie było miejsca na wartości reprezentowane przez konserwatystów. Ale liberalny porządek świata zawiódł, a reszta świata, która nie chciała przyjąć liberalnych wartości, zwróciła się przeciwko Zachodowi”

– dodał dyrektor polityczny premiera.

Według niego z ekonomiczno-politycznego punktu widzenia wzmocniło to pretendentów Zachodu, a ze społecznego punktu widzenia stworzyło na Zachodzie napięcie, które podważa warunki pokojowego współistnienia, bezpieczeństwa publicznego i zaufania. „Wyłoniło się wiele ośrodków władzy, z których żaden blok nie jest wystarczająco silny, aby zdominować pozostałe, a każda próba dokonania tego doprowadziłaby do konfliktu zbrojnego, cierpień milionów, upadku gospodarczego i upadku tkanki społecznej” – powiedział.

Balázs Orbán wyjaśnił: postępowi liberałowie stoją po stronie wojny, która stale osłabia Europę, podczas gdy wojna prowadzi do gospodarczego osłabienia Europy. Według jego oświadczenia „my, Europejczycy i Amerykanie, mamy obowiązek stworzyć pokój”.

Zawarcie zawieszenia broni nazwał pierwszym krokiem na drodze do pokoju, w którym Węgry i Stany Zjednoczone muszą odegrać rolę mediacyjną i nie należy słuchać tych, którzy twierdzą, że nie warto zasiadać przy stole negocjacyjnym bez konkretnego planu pokojowego.

Wśród zasad porządku światowego opartego na suwerenności wymienił kwestię oparcia decyzji gospodarczych na interesach narodowych i zachowaniu tradycyjnych wartości – jego zdaniem konserwatyści są w tym obszarze potrzebni bardziej niż kiedykolwiek.

Balázs Orbán podkreślił: Węgry z powodzeniem trzymają się swoich pomysłów w tym obszarze: zamiast wspierać niekontrolowaną, masową i nielegalną migrację, znalazły kompleksowe rozwiązania w zakresie polityki rodzinnej wobec wyzwań demograficznych, które wspierają zakładanie rodzin składających się z „tradycyjnych” par.

Dodał, że należy walczyć ze wszystkimi ideologiami imperialistycznymi, które dążą do obalenia narodów i zastąpienia rządów światem jednorodną, ​​centralnie kontrolowaną władzą polityczną.

„Walczymy także w Parlamencie Europejskim, gdzie wraz z naszymi sojusznikami reprezentujemy trzecią co do wielkości siłę” – powiedział.

„To ważne czasy, więc nie będzie przesadą stwierdzenie, że stawka amerykańskich wyborów prezydenckich nigdy nie była tak wysoka jak teraz. Przywództwem świata zachodniego muszą kierować ci, którzy są naprawdę świadomi globalnych zmian. Nie chodzi tylko o przyszły sukces Węgier czy Stanów Zjednoczonych, ale o pomyślną przyszłość całej cywilizacji zachodniej. Na Węgrzech za takich przywódców uważamy Donalda Trumpa i JD Vance’a” – powiedział dyrektor polityczny premiera.

MTI

Zdjęcie na okładce: Zsolt Czeglédi/MTI