Ambasador oskarża innych o podważanie demokracji, podczas gdy kandydat opozycji w swoim kraju prowadzi swoją kampanię w ciągłym niebezpieczeństwie, zauważył Balázs Orbán.
Już po raz czwarty dwudniowe Forum Budapeszteńskie zostało zorganizowane wspólnie przez Instytut Demokracji CEU, Stolicę Polityczną i Urząd Miasta Stołecznego.
W dniu otwarcia głos zabrał także ambasador Stanów Zjednoczonych David Pressman.
„Kiedy przygotowywałem się do tej misji, otrzymałem wiele rad: nigdy nie zapominajcie podziwiać piękna Budapesztu, zwłaszcza nocą, uważajcie na ogień, bo uzależnia i zwracajcie uwagę nie na to, co mówi rząd, ale na to, co mówi rząd. co to robi” – rozpoczął swoje przemówienie amerykański ambasador.
Według Pressmana jesteśmy już w punkcie, w którym „kwestionujemy, czy Węgry rzeczywiście są demokracją”.
Za dwa filary ustroju demokratycznego uważa funkcjonujące społeczeństwo obywatelskie i wolne media, ale jego zdaniem to właśnie te dwa filary stały się w jego przekonaniu przedmiotem poważnego ataku Urzędu Ochrony Suwerenności w ostatnie miesiące.
Jak przypomniał ambasador, urząd wszczął dotychczas trzy dochodzenia: jedno przeciwko Transparency International, która określiła ten kraj jako najbardziej skorumpowane państwo w UE, jedno przeciwko niezależnej gazecie Átlátszó, która bada przypadki korupcji, i jedno przeciwko cywilom badającym wpływ fabryk baterii. Na dodatek szef urzędu stwierdził, że przeciwko korupcji mogą działać jedynie rządy, a nie organizacje pozarządowe – Pressman odniósł się do słów Tamása Láncziego.
Urząd na pewno próbuje coś chronić, ale nie jest to suwerenność Węgier” – powiedział ambasador na temat pracy urzędu.
Péter Szijjártó nazywany wcześniej amerykańskim ambasadorem, często krytykującym węgierską politykę wewnętrzną, jest działaczem opozycji.
„Ambasador amerykański w Budapeszcie jest działaczem opozycji, jedną z czołowych postaci węgierskiej opozycji i odpowiednio należy oceniać jego wypowiedzi” – stwierdził Minister Spraw Zagranicznych i Handlu.
Ambasador oskarża innych o podważanie demokracji, podczas gdy kandydat opozycji we własnym kraju prowadzi swoją kampanię w ciągłym niebezpieczeństwie – zwrócił uwagę doradca polityczny premiera. Balázs Orbán stwierdził:
„To pokazuje również, że obecnie nie jest łatwo być przyjacielem administracji Demokratów. Ale my się nie poddajemy, próbujemy dalej!”
„Ambasador Pressman przemawiał dziś w CEU. Śledziliśmy uważnie. Zabrzmiało to bardziej jak oskarżenie imperium Sorosa niż neutralna opinia dyplomatyczna. Pan Ambasador oskarża innych o ograniczanie demokracji, podczas gdy w swoim kraju kandydat opozycji prowadzi kampanię w ciągłym zagrożeniu życia” – napisał Balázs Orbán w swoim poście na Facebooku.
Według dyrektora politycznego Pressman „oskarża innych o ingerencję polityczną, maszerując w pierwszym rzędzie podczas masowych wydarzeń politycznych na Węgrzech, otwarcie instruując działaczy opozycji w węgierskim życiu publicznym, a dolary z jego kręgów politycznych ładnie płyną do Węgier sprzeciw. Zarzuca innym postępowanie niegodne sojusznika, podczas gdy niebezpieczeństwo eskalacji wojny rosyjsko-ukraińskiej toczącej się w naszym bezpośrednim sąsiedztwie wzrasta z każdym dniem m.in. na skutek prowojennej polityki własnego rządu”.
Zdjęcie na okładce: David Pressman otwarcie grozi Węgrom
Źródło: X/David Pressman