Migracja jest dobra, migranci są piękni i przyjaźni, muzułmanie bez wyjątku są głosicielami miłości. To prawda, że ​​czasami jeden lub drugi wybucha, gwałci i dźga, może sprzedaje narkotyki, ale wszyscy cierpią na problemy psychiczne. Albo policja.

Nie wiadomo jeszcze, czy mężczyzna o nielegalnym, legalnym lub imigracyjnym pochodzeniu dźgnął wczoraj w Rotterdamie dwie osoby – jedna z nich straciła życie – ale nie ma wątpliwości, że zrobił to radykalny islamista. Jest mało prawdopodobne, aby sprawcą dzierżącym dwa noże i wiwatującym ludziom, krzycząc Allahu akbar, był jodłowca z Południowego Tyrolu. Wręcz przeciwnie, można podejrzewać, że nie byłby ambasadorem miłości.

AP News poinformowało o tym, co się wydarzyło, w następujący sposób:

„Jedna osoba zginęła, a druga została ciężko ranna w wyniku pchnięcia nożem w czwartkowym wieczorem w holenderskim mieście portowym Rotterdam – podała policja. Policja aresztowała podejrzanego, który również został ranny. ///

/…Holenderski dziennik De Telegraaf, powołując się na świadków obecnych na miejscu zdarzenia, podał, że mężczyzna zaatakował ludzi dwoma nożami, mówiąc: Allahu Akbar – czyli Bóg (Allah) jest najpotężniejszy! – krzyknął. /…./

/…/ Instruktor sportowy, Reniël Renato David Litecia, powiedział, że uderzył napastnika dwoma kijami po tym, jak zobaczył, jak kogoś atakuje, po czym zdołał zabrać noże i je wyrzucić. Powiedział, że na początku myślał, że to bójka, „ale kiedy zacząłem biec w tamtym kierunku, zobaczyłem, że to nie była bójka. Był to mężczyzna z dwoma długimi nożami, który szturchał innego młodego mężczyznę, a kiedy zacząłem krzyczeć, odwrócił się i zaczął podchodzić do wszystkich wokół siebie”.

Oczywiście raport nie mógł jeszcze zdradzić motywów, ale jest więcej niż prawdopodobne, że maniakiem kierował fanatyzm religijny. Czy to nie dobrze, że przez lata napływały one bez kontroli – i nadal napływają – do Europy? Czy nie jest tak, że my, Węgrzy, jesteśmy złymi ludźmi, którzy nie proszą o nich, biednych uchodźców, bo stają się pożytecznymi członkami społeczności kraju przyjmującego? Czy nie jest prawdą, że ci, którzy tu przyjechali, to ludzie sumienni, ciężko pracujący, większość z nich to wysoko wykwalifikowani specjaliści, naukowcy nuklearni, kardiochirurdzy lub przynajmniej wykwalifikowani pracownicy?

Czy kiedykolwiek będziemy mieli dzień bez raportów o dźgnięciach?

Źródło: Wiadomości AP

Źródło zdjęcia na okładce: strona X Evy Vlaardingerbroek