Skandaliczna sprawa wyszła na jaw w okręgu kierowanym przez Sándora Szaniszló z Danii. Władze ponownie badają sprawę „niepełnego” oświadczenia majątkowego jednego z przedstawicieli lewicy, które może ujawnić ukrywanie wielomilionowego kontraktu.

Jak wynika z odpowiedzi prokuratury udzielonej Magyarowi Nemzetowi, w związku z podejrzeniem posługiwania się fałszywym dokumentem prywatnym, wszczęto ponowne dochodzenie w związku z oświadczeniem majątkowym Dániela Kassaia, lewicowego przedstawiciela miejskiego z Pestszentlőrinc.

Jak napisali, „Komendatura Policji w Budapeszcie zarządziła śledztwo w grudniu 2023 r. w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa posługiwania się fałszywym dokumentem prywatnym, a następnie w czerwcu 2024 r. zakończyła śledztwo w wydziale detektywistycznym”.

Dodali: „kompetentny Budapeszt XVIII. i XIX. Prokuratura Rejonowa, działając w ramach swoich uprawnień, w połowie września 2024 r. uchyliła decyzję organu śledczego i wezwała Policję do prowadzenia śledztwa – stosownie do dodatkowych aspektów podlegających zbadaniu, niezbędnych dla merytorycznego rozpoznania sprawy. Procedura jest w fazie wyjaśniającej.”

Tło sprawy jest takie, że rok temu w programie telewizyjnym Hír Célpont powiedziano:

Dániel Kassai XVIII mógł przez długi czas utrzymać umowę o pracę w Kispest. przedstawiciel gminy powiatowej w swoim oświadczeniu majątkowym podpisanym w styczniu 2020 r. nie zawierał wcześniejszej, wielomilionowej cesji. Jednocześnie Kassai zaprzeczył, jakoby dopuścił się jakiegokolwiek naruszenia prawa.

Okazało się, że Kassai odwiedził zarówno LMP, jak i Momentum w XIX. otrzymał od socjalistycznego samorządu powiatowego możliwość pełnienia przez rok funkcji nadzorcy przetargowego dla mieszkańców Kispest. Już wcześniej pojawiały się podejrzenia, że ​​mógł otrzymać to stanowisko ze względu na ustąpienie podczas wyborów w 2018 roku na rzecz Ágnes Kunhalmi, jednak zainteresowane strony kategorycznie temu zaprzeczały.

Po wybuchu sprawy Sándor Szaniszló powiedział Hír TV, że nie rozmawiał na ten temat ze swoim kolegą z pracy, ale jego zdaniem nie ma to znaczenia. Kolega burmistrz Szaniszló, Péter Gajda, powiedział, że zostali oni rekomendowani do XVIII. przedstawiciela okręgowego, a mieli z nim kontrakt tylko na rok.

To nie jedyny skandal w okręgu SE pod przewodnictwem Szaniszló, gdyż kilka tygodni temu ujawniono, że Krajowa Agencja Śledcza (NNI) nadal prowadzi śledztwo w sprawie XVIII. z powodu podejrzanych spraw nieruchomościowych w dzielnicy.

naród węgierski

Zdjęcie na okładce: Szkielety ciągle wypadają z szafy w Pestszentlőrince prowadzonym przez Sándora Szaniszló
Źródło: Facebook/Sándor Szaniszló