Każdy przyzwoity człowiek, który kocha swój węgierski kraj, ma obowiązek protestować, aby nikt nie mógł przywłaszczyć sobie ducha ’56. Napisane przez Jánosa Vargę.

Jako osoba, która brała udział z bronią w walce o wolność, jako skazaniec i jako prezydent Światowej Federacji Węgierskiej w 1956 r., protestuję przeciwko przywłaszczaniu sobie węgierskiej flagi z dziurami dla celów politycznych.

Brałem czynny udział w walkach, podczas Korwinu, w wieku szesnastu lat – za co zostałem skazany na 13 lat więzienia. Spędziłem tak sześć i pół roku, puścili mnie do domu chorego.

Myślę, że to daje mi prawo do protestu.

Pamiętam, że parada rozpoczęła się 23 października 1956 roku w Budapeszcie po południu:

tutaj po raz pierwszy można było zobaczyć, jak ktoś wycina nożem znienawidzony herb Rákosi w sercu flagi narodowej. Od tego czasu stał się symbolem rewolucji ’56.

Nikt nie ma prawa przywłaszczać sobie tego symbolu i nie powinno się na to pozwalać.

***

Nalegajmy, aby Zgromadzenie Narodowe przyjęło do 23 października ustawę chroniącą flagę z dziurą w ścianie z 1956 roku!

***

Każdy przyzwoity człowiek, który kocha swój węgierski kraj, ma obowiązek protestować, aby nikt nie mógł przywłaszczyć sobie ducha ’56.

Przypominam, że ślubowaliśmy z Márią Wittner, moją towarzyszką broni i współoskarżoną, która już nie żyje, że podczas uroczystości przykrywamy trumny naszych zmarłych towarzyszy flagą z dziurami. ceremonię żałobną.

Kiedy wpuścili trumnę do ziemi, nie zakopaliśmy z nią flagi, lecz zwinęliśmy ją i przekazali bliskim, aby mogli ją pochować dla potomności jako relikwię...

To właśnie oznacza dla nas flaga.

Wyróżniony obraz: Kurier miejski