Propaganda jest oczywiście ważna, ale nie można za jej pomocą zniekształcać rzeczywistości.

Z zainteresowaniem przeczytałem publikacji Foreign Affairs opublikowanej w Indexie, gdzie oryginał dzięki starannym dłoniom nadano nowy tytuł. Praca „To może być początek końca Władimira Putina” Ukryta słabość Putina” , co jest mniej ekscytujące. To jak Imię planety: Śmierć albo oddaj życie drogo . Obcy i Szklana pułapka to tytuły dla zdeterminowanych. Podobnie jak artykuł, ale warto było go przetłumaczyć, ponieważ jest niezwykle zabawny. A więc Putin nie żyje, Rosja upadła, musimy tylko poczekać.

Autor, Piotr Pomerantsev, wbrew swojemu nazwisku, jest najwyraźniej późnym zwolennikiem klasycznego stylu niemieckiego. Innymi słowy, nie uświadamia sobie rzeczywistości, dopóki nie powiedzą mu, że potrzebuje kilku puszek oleju napędowego za zwłoki Führera w tym kominie bombowym, na lewo od bunkra. Upiera się, że ukraińska inwazja na Kursk jest ogromnym sukcesem. Nie tylko odnieśli wspaniałe zwycięstwo w sensie militarnym, ale wyważając gigantyczne drzwi stojące na glinianych nogach, Rosja wpadła w zdenerwowanie i upadła. Ujawniono słabość Putina i odtąd spada on niepowstrzymanie w przepaść.

No cóż, nie jestem anty-Druckerem, wątpię tylko, aby przywrócenie granicy rosyjsko-ukraińskiej z 1991 r. zależało od tego, czy niektórzy ludzie napiszą przypadkowe artykuły z drugiego końca świata, które obaj entuzjastycznie tłumaczą.

Inwazja na Kursk wcale nie zakończyła się sukcesem. Oprócz fanatyków, analitycy grający w niebiesko-żółtą piłkę nożną napisali także, że żaden z ukraińskich celów nie został osiągnięty. O czym było wiele spekulacji na początku, w sierpniu, ale ogólny zarys przedstawiał się następująco:

• udaje się przejąć rosyjską elektrownię jądrową, która później w trakcie negocjacji została wymieniona jeden do jednego z elektrownią jądrową w Zaporożu;

• możliwe jest zdobycie trwałego przyczółka, zbudowanie obrony tak, aby znajdujące się w niej wojska spoza linii frontu denerwowały i zajmowały stronę rosyjską;

• wycofają z frontu donieckiego poważniejsze siły rosyjskie, które będą chronić Vuhledar, nie będzie on już nazywany Ugledarem.

Jakkolwiek na to spojrzeć, to zero z trzech. Nad elektrownią w Kursku powiewa rosyjska flaga, zamiast wojsk obrony terytorialnej, w Kursku rozpadają się najlepiej wyszkolone i wyposażone siły ukraińskie, Rosjanie idą dalej po zajęciu Ugledaru. Według ukraińskiego dowódcy wypowiadającego się na Twitterze, dzień po dniu są oni wyrzucani z improwizowanych stanowisk i zmuszani do kilometrowego wycofywania się.

Symbole u zarania redystrybucji świata

Oczywiście był jeszcze inny cel, który później zastąpił cele wojenne, gdy nie udało się ich zrealizować. I to właśnie podkreśla Peter Pomerantsev w pikselach Spraw Zagranicznych, które miały lepsze dni, że inwazja na Ukrainę mentalnie przygotowała Rosjan na tyle, że teraz naprawdę chcą obalić Putylera i jego gang.

Wygląda na to, że nasz wielki strateg ma przerąbane, a to dopiero początek!

- gazeta przytacza niezwykle ważny komentarz kanału Telegram, którym chce udowodnić, że zachwiało się zaufanie narodu rosyjskiego do przywódców. Nawet gdyby tak było (nie jestem przeciwnikiem druckera), pewne wątpliwości budzi sformułowanie. Bo od '22 roku w prasie co tydzień krąży propaganda anglosaska, że ​​Putin schrzanił. To gówno utknęło zarówno w Langley, jak i w siedzibie MI6, prawdopodobnie jakiś socjolog z limitem różnorodności, który sobie radzi, przemycając własne perwersje do dokumentów roboczych.

Ponieważ o Putinie można powiedzieć wiele złych rzeczy, tak naprawdę można o nim powiedzieć głównie złe rzeczy, ale nie jest aż tak brudnym gościem. Tak jak Rosja nie upadnie dzięki amerykańskim i angielskim chatbotom komentującym Telegram, tak Ministerstwo Spraw Zagranicznych pisze w tej sprawie oświadczenie wyjaśniające.

Według Pomerancewa najazd na Kursk dał jasno do zrozumienia nawet dawnemu bambie Rosjaninowi, że ta wojna nie idzie dobrze, przegrają, wkrótce trzeba będzie podpalić Moskwę, a dacza Putina jest przenoszona za Ural . (To nie jest to, co napisał, ja żartowałem.) Bo ukraińskiego sukcesu tej wielkości i świetności nie da się zatuszować rosyjską propagandą państwową, mimo że

rząd zdusił liberalne media w Rosji, zmuszając niezależne organizacje informacyjne do zamknięcia lub przeniesienia się z kraju oraz blokując dostęp do platform takich jak Facebook, Instagram i Twitter”.

Zwykłe teksty. To jakby zapytać najgłupszego komunistę z PE, czego nienawidzi na Węgrzech, tylko w Strasburgu. I tu znowu zwracamy się do Langley! Różni socjolodzy, którzy marzą o sobie jako o geopolitycznym fakcie totemowym i królu tajnych operacji, wszyscy przychodzą na myśl o tym samym. Że poza nimi ludy zamieszkujące planetę są prymitywne, Rosjanie, Chińczycy, Węgrzy, Hindusi itd. są prymitywni. itp. Ale gdyby kiedyś miały odpowiednie media, dostępne byłoby Radio Wolna Europa, Euronews, węgierskojęzyczne filmy Deutsche Wellen na YouTube o parze lesbijek pastorów, która ciągnie za sobą gekona, może rodzime społeczeństwo obywatelskie stworzyłoby takie cuda na zielonym polu jak Partizána i Magyarinfo, wtedy ludzie natychmiast przestaliby być palantami, zwyciężyłaby demokracja i wszyscy natychmiast poparliby amerykańskie interesy.

Jeśli nie ma odpowiednich mediów, bo Putyler wszystko zakazał, to trzeba włamać się do Kurska i ludzie stąd zrozumieją, że już nie ma, wódka się skończyła. Sprawy zagraniczne już ogłosiły zwycięstwo.

Decydującą rolę odgrywa także informacja, co zostało już udowodnione w niektórych z największych wojen XX wieku

Wreszcie Piotr Pomerantsev wygłosił mądre oświadczenie, z którym stanowczo się zgadzamy. Tylko w takim razie dlaczego kłamią? To nie Rosja upadła w wyniku najazdu Kurska, ale Ukraina. Podjęli duże ryzyko, ale nie wyszło. Taka jest surowa i brutalna rzeczywistość i to, co wydarzyło się w Ugledar. Kiedy mimo rozkazów z góry, administracji Zełenskiego, obrońcy wycofali się z miasta.

A jaka jest na to odpowiedź skapitalizowanego Zachodu? W „Foreign Affairs” pojawia się artykuł, że Ukraina gromadzi sukces za sukcesem, rosyjski system się chwieje, Putylerowi brakuje kapitału i ma przechlapane.

Oczywiście propaganda jest ważna, ale nie można za jej pomocą zniekształcać rzeczywistości, zwłaszcza podczas wojny.

PS

Wyróżnione zdjęcie: MTI/EPA/Sputnik/Grigory Sysoyev