Cytujemy z wywiadu.

Film Elk*rtuk nazwał zbrodnią polityczną opartą na prawdziwych podstawach.
Czy to nie jest bardziej film kampanijny? Nie ma co do tego wątpliwości, kryminał polityczny i tak obejmuje definicję gatunku, wszędzie na świecie oznacza to samo: opowiada historię opartą na rzeczywistości. Staraliśmy się również trzymać ścisłych ram gatunkowych.

Węgierska opinia publiczna od piętnastu lat nie wie, jakie są „prawdziwe fundamenty”, w jaki sposób, przez kogo i dlaczego wyciekło przemówienie Ószöd.
Czy po filmie będziemy mądrzejsi? Jako większy niż przeciętny konsument wiadomości, myślałem, że wiem wszystko, co możliwe o tej serii wydarzeń. Jednak w miarę jak coraz bardziej angażowaliśmy się w przygotowania, zbieraliśmy dane i przeprowadzaliśmy wywiady z zaangażowanymi osobami, dotarły do ​​nas nieznane dotychczas dokumenty i nagrania. Wśród danych, które weszły w nasze posiadanie, było wiele, które szczerze mnie zszokowały.

Czy mogę prosić o mały spoiler?
Czy dowiemy się prawdy? Uważam, że to, co się wtedy wydarzyło io czym informowały media, to tylko wierzchołek góry lodowej.
Teraz widzieliśmy za i pod machinacjami, więc z filmu będzie jasne, jak bardzo wyciek był spontaniczny lub wcześniej zaplanowany. Co prawda nie jest to dokument ani reportaż iw tym sensie nie wyjaśniamy, tylko opowiadamy historię, ale dla widza wiele rzeczy, które do tej pory były niejasne w tej skandalicznej serii wydarzeń, nabierze sensu. Wszystko dokładnie i rzetelnie opracowaliśmy i trzymaliśmy się faktów. Są więc odpowiedzi na pytania, ale nie są one udzielane przez nas, ale przez samą historię. Wracając do pierwotnego pytania: zadaniem filmu nie jest przesłanie wiadomości i wygłaszanie stwierdzeń, ale przedstawienie ekscytującej, ludzkiej historii poprzez nakreślenie prawdziwych ram w jak najbardziej autentyczny sposób.

„Młodzi ludzie myślą dzisiaj o Ferencu Gyurcsány jako o dobrodusznym, grającym na gitarze facecie, który czasami pojawia się w dyskotekach;
mimo że popełnił największe zbrodnie polityczne okresu po zmianie ustroju” – powiedział wcześniej. To jest dokładnie taki obraz, jaki Fidesz chce namalować w kampanii na prezydenta DK. Zbieg okoliczności? Nie mieszaj rzeczy!
Nie jestem politykiem, a to film nakręcony z okazji piętnastej rocznicy wydarzenia, które miało decydujący wpływ na węgierskie życie publiczne i społeczeństwo. Nic więcej. Nawet jeśli komuś się to nie podoba. Niezliczoną ilość razy mówi się w parlamencie, zwłaszcza przez przedstawicieli DK, że cała afera Ószöd powinna zostać zapomniana, to już historia. Od dawna mam problem z naszą kulturą filmową, że tylko bezwstydnie „rozmawiamy” o naszej historii, czy to o podboju, Mohaczu, Trianon, II wojnie światowej, czy o niedawnej przeszłości . Jakbyśmy mieli coś do ukrycia. W innych krajach tak nie jest, mogą nawet przedstawiać żyjących dzisiaj ludzi poprzez fikcyjne dzieła, wystarczy pomyśleć o angielskim serialu The Crown lub filmie o Berlusconim.

Liczy się tylko to, że ma dość surową opinię o Gyurcsány.
Abstrahując trochę od filmu: ktoś, kto zdobywa władzę oszustwem, a potem siłą ją utrzymuje, nie ma dla mnie nic do rozważenia.
To, co zrobił Gyurcsány, było po prostu zdradą. Przynajmniej u nas tak się nazywa, gdy ktoś przyznaje się do okłamania całego kraju, a potem bez powodu prowokuje jeszcze większe awantury, bije i poniża ludzi, rujnuje im życie. Możemy być subtelni, ale w normalnej demokracji nie ma na to innego określenia.

W DK czy nawet w MSZP, ale teraz w Jobbiku też tak nie myślą.
Czy ich sympatycy nie powinni nawet zasiąść w filmie? Przeciwnie. Mogę tylko polecić im obejrzenie. Zaznaczam, że na razie dyskusja nie dotyczy nawet pracy, a jedynie jej przedmiotu. Moja znakomita koleżanka producentka Dorottya Helmeczy powiedziała kiedyś na takie pytanie: robimy film dla dzieci na święta i thriller polityczny przed wyborami - wtedy jest zainteresowanie. Chcieliśmy przede wszystkim stworzyć wielki i odnoszący sukcesy film, a Őszöd do dziś jest w publicznym nastroju, jest przedmiotem publicznego dyskursu. Jestem przekonany, że efekt końcowy był znakomity i szczególnie przepraszam tych, którzy z góry się piętnują. Nie chcemy się konfrontować, ale skłonić do myślenia i rozrywki.

Artykuł w całości tutaj.
Zdjęcie: Árpád Földházi

Dopisek: Według wczorajszych wiadomości Gáborek Kálomista złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przeciwko komandosowi Gyurcsány w związku z prowokacją sabotażu Elk.rtuk. Producent o nazwisku Gábor Kovács zasugerował na swoim profilu w mediach społecznościowych, aby jak najwięcej jego obserwujących zarezerwowało bilety na Elk.rtu, ale nie kupowało ich ani nie szło na nie. Dlatego jeśli ludzie sprawdzą w Internecie, czy są bilety i zobaczą, że ich nie ma, to nie pójdą do kina, aw rezultacie: Gábor Kovács ma nadzieję, że na seansach Elk.rtuk nie będzie widzów.