Gwoli wyjaśnienia: oburzenie pani Dobrev w związku z werdyktem Andrása Fekete-Győra nie tylko przewraca oczami, ale także ściska żołądek.
Jak informowaliśmy, sąd skazał Andrása Fekete-Győra na rok więzienia w zawieszeniu za przestępstwo z użyciem przemocy zbiorowej wobec funkcjonariusza, popełnione jako współsprawca, za rzucenie granatem dymnym w ścianę kolejki policyjnej w 2018 r. podczas protestów ws. tak zwane prawo o godzinach nadliczbowych.
Nie jesteś skazańcem politycznym, kotku, tylko zwykłym człowiekiem prawa
W związku z tą sprawą Klara Dobrev również poczuła potrzebę zabrania głosu i udało jej się zamieścić na swoim Facebooku następujący wpis:
„Wystarczy, że pedofile Orbána są zawsze zmywani, a polityk protestujący przeciwko rządowi jest wciągany do skrajności i potępiany.
András Fekete-Győr został dziś skazany trzeciego stopnia za wypaloną świecę, ale czy pamiętacie László Varju? Przedstawiciel DK został pobity przez strażników MTVA, a on chciał jedynie skorzystać z przysługującej mu prawnej możliwości sprawdzenia funkcjonowania MTVA jako poseł do parlamentu. Czy nadal jest karany za zakłócanie porządku?
Jaki będzie następny krok, czy sprowadzą wszystkich, którzy sprzeciwiają się temu zdradzieckiemu rządowi?
Ponieważ wszyscy jesteście prawdziwymi zdrajcami, którzy ignorują nasze najbardziej podstawowe prawa, ale wybaczcie swoim pedofilskim przestępcom!”
Wyjaśnijmy zatem dwie rzeczy!
Po pierwsze, osobę i sprawę Gábora Kalety, na której lubi się wzorować każdy polityk opozycji, można powiązać zarówno z Fideszem, jak i z rządami socjalistycznymi. Wikipedia, której trudno zarzucić prawicowość, tak podsumowuje karierę skądinąd zawodowego polityka:
„W 2001 roku został pomyślnie przyjęty do Ministerstwa Spraw Zagranicznych, gdzie początkowo pracował w Departamencie Amerykańskim. Następnie rozpoczął pracę w służbie zagranicznej, m.in.
W latach 2007-2011 był pierwszym podwładnym i konsulem w Los Angeles, a od 2011 roku zastępcą szefa Departamentu Amerykańskiego. Następnie piastował stanowisko szefa prasowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, a następnie Ministerstwa Sprawiedliwości. Po stanowisku szefa prasowego podjął pracę w Departamencie Ameryki Łacińskiej i Karaibów Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Handlu.
W 2017 r. został mianowany szefem ambasady Węgier w Peru, która została ponownie otwarta po jej zamknięciu w 2006 r., a w 2018 r. oprócz pozostawienia w niezmienionym stanie mandatu kierowania ambasadą Węgier w Limie, powierzono mu także reprezentację w Boliwia. W 2019 roku został zwolniony z obu obowiązków.”
Tak więc zbrodnia wyszła na światło dzienne za rządów Fideszu (a nawet nie za rządów socjalistycznych), w związku z czym został zwolniony ze stanowiska i skazany przez sąd.
W ten sposób wymywanie i obrona , o której pisze pani Dobrev, jest niezrozumiała.
Po drugie: przestępstwo z użyciem przemocy wobec urzędnika, za które András Fekete-Győr został w trzeciej instancji skazany na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata, jest przestępstwem pospolitym. Ba, Bandi nawet tanio uniknął kary, bo prokuratura złożyła wniosek o dłuższy okres próbny.
Nie wspominając o tym, że podczas policyjnego terroru w 2006 r. poplecznicy Ferenca Gyurcsány’ego odcięli palce, oślepili lub po prostu pobili i kopali protestujących za mniejsze pieniądze.
A więc pani Klára – z powrotem z chartami!
Wyróżnione zdjęcie: Klára Dobrev/Facebook