Przemytnicy i migranci powrócili do regionu.

"Teraz! Na granicy w kierunku Ásotthalom strzelanina. Ustawiają się kolejki, nie wiemy, po której stronie granicy, ale w tym przypadku policja jest wycofywana z dotkniętego odcinka i wdzierają się migranci” – poinformował Szeged 365 w czwartek około godziny 11:30 jeden z czytelników portalu. .

Według mieszkańców obszaru Ásotthalom „strzelają bardzo niegrzecznie”. Według mieszkańców rano władze ścigały przemytnika na trasie Zákányszék – Bordány.

Komenda Główna Policji powiatu Csongrád-Csanád stwierdziła: jak dotąd policja nie otrzymała zgłoszeń o strzelaninach, ergo: jest pewne, że policjanci powiatu nie „strzelają”.

Renáta Papp, burmistrz osady, poinformowała, że ​​otrzymała także informację od mieszkańców, że mieszkańcy słyszeli serię strzałów, stwierdziła jednak, że na razie nie można ustalić źródła strzałów.

Wydaje się, że jeśli rzeczywiście padły strzały, to mogły zostać oddane zza granicy.

W środę strażacy zostali ponownie zaalarmowani o pożarze samochodu przemytnika na trasie Zákányszék – Bordány. Ásotthalmi Hírmondó podkreśliła fakt, że prawie 20 pozostawionych pojazdów ginie również w Ásotthalm. Złodzieje części demontują ważne dla nich części i zostawiają torsy.

Podkreślono również, że niedawno Mezőőrség odnalazł w lesie grupę 22 osób. „Ostatnio handel ludźmi nasilił się do tego stopnia, że ​​grupy nocujące tutaj są rzadsze, dlatego dzisiejsza okazja jest zaskakująca – nastąpił błąd w organizacji transportu wahadłowego” – napisali.

Szeged 365

Zdjęcie na okładce: Płot graniczny na granicy węgiersko-serbskiej w pobliżu Röszke
Źródło: MTI/Tibor Rosta