W przypadku powołania marionetkowego rządu, aby spełnić oczekiwania Brukseli, trzeba by porzucić szereg krajowych środków służących interesom Węgrów: zniosłoby to obniżki mediów, co utrzymuje ceny energii na przystępnym poziomie, stanowiłoby zagrożenie dla prawa o ochronie dzieci i ogólnie zagrażałoby interesom narodu węgierskiego.
Gdyby Brukseli udało się doprowadzić do władzy marionetkowy rząd na Węgrzech, poważnie zagroziłoby to suwerenności kraju. W takim przypadku, aby spełnić oczekiwania Brukseli, trzeba by zrezygnować z wielu krajowych środków służących interesom narodu węgierskiego. Zniósłbym obniżki opłat za media, które utrzymują ceny energii na przystępnym poziomie, zasadniczo przyczyniając się do przestrzegania podstawowego prawa Węgrów do środków do życia w drugim pokoleniu, powiedział junior w wywiadzie dla Origo. Zoltána Lomniciego.
Zdaniem dyrektora naukowego Századvég, rzecznika CÖF-CÖKA i sekretarza generalnego EuCET, marionetkowy rząd kontrolowany przez Brukselę stwarzałby zagrożenie także dla ustawy o ochronie dzieci, przyjętej przez parlament w celu ochrony tradycyjnych wartości rodzinne i zdrowy rozwój dzieci. Dodał:
Decyzje Pétera Magyara i jego partii nie tylko zagrażają interesom narodu węgierskiego, ale także wyraźnie pokazują, że jest on gotowy na rzecz swoich celów politycznych odłożyć na dalszy plan interesy i wartości wewnętrzne, aby sprostać oczekiwań Brukseli i zapewnienia swojej obecności politycznej w PE i komisjach.
Dzień debaty w Parlamencie Europejskim wyraźnie pokazał, że brukselska elita chce widzieć u władzy na Węgrzech Pétera Magyara, a Manfred Weber powiedział to całkiem otwarcie – powiedział w Radiu Kossuth Viktor Orbán. Na pytanie, dlaczego dla prowojennej elity brukselskiej ważna jest możliwość kontrolowania Pétera Magyara jr. Lomnici odpowiedział:
„Punktem wyjścia jest to, że to, co zostało powiedziane, można ocenić nie tylko jako sympatię polityczną, ale także jako interwencję w wewnętrzne sprawy Węgier, co rodzi poważne pytania o suwerenność.
9 października 2024 roku przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej Manfred Weber stwierdził, że tak jak Tuskowi udało się pokonać Kaczyńskiego, tak Péter Magyar pokona także Viktora Orbána, tak Péter Magyar jest przyszłością. W oczach brukselskiej elity władzy Péter Magyar jest postacią, która podobnie jak Tusk popierałaby prowojenną politykę i brukselskie dyrektywy, którym obecny rząd Węgier konsekwentnie się sprzeciwia.
Celem takiego wpływu zewnętrznego jest interwencja w węgierską politykę wewnętrzną, tak aby na odpowiednim stanowisku znalazł się przywódca bardziej podatny na kontrolę Brukseli, ograniczając w ten sposób kontrolę Węgier nad własnymi interesami narodowymi.
Tego typu interwencja stanowi naruszenie suwerenności narodowej,
stara się bowiem wpływać na wolną wolę węgierskich wyborców poprzez zewnętrzny sojusz polityczny. Na podstawie art. 4 ust. 2 Traktatu o Unii Europejskiej (TUE) UE szanuje tożsamość narodową. Przepis ten nakłada na instytucje obowiązek powstrzymania się od ingerencji w ich sprawy wewnętrzne, zwłaszcza w takich obszarach jak wybór rządu, będący częścią suwerenności narodowej.
Zatem ten sojusz narusza nie tylko interesy naszego kraju, ale także zasadę UE.
W sprawach integralności terytorialnej i niepodległości politycznej zasada nieingerencji od wieków obecna jest w praktyce państw narodowych, a art. 15 ust. 8 Karty Ligi Narodów, ustanowionej w 1919 r. i uważanej za bezpośrednią prawny poprzednik dzisiejszej ONZ, również zawierał tę ważną zasadę, odpowiednio, klauzulę Konwencji z Montevideo o prawach i obowiązkach państw z 1933 r., która zabraniała „ingerencji w wolność, suwerenność lub inne sprawy wewnętrzne lub w procesy rządowe innych narodów”. .
W ubiegłym stuleciu zasada, że można ją uznać za „miękką” w porównaniu z wojskiem, ale w przypadku prób ingerencji w wewnętrzne sprawy polityczne, coraz częściej wpisała się w zakres ochrony suwerenności. Nawet w ramach ponadnarodowej konfederacji państw wszystkie te zasady obowiązują do dziś”.
Na pytanie, co dla Węgier oznaczałby ewentualny marionetkowy rząd, konstytucjonalista odpowiedział:
„UE jest unią gospodarczą i polityczną, która powinna opierać się na jedności silnych państw narodowych, ale dzisiejsza elita brukselska chce wdrożyć kierunek i praktykę, w której – na wzór komunistyczny – będzie bardziej równa wśród równych, co ma ma mniejszą populację niż większe państwa członkowskie i chce regulować kraje o słabszych możliwościach egzekwowania interesów gospodarczych i politycznych, jeśli ich rządy nie będą podążać w kierunku pożądanym przez postępową elitę globalistyczną”.
Według Zoltána Lomniciego
„Dojście do władzy rządu, który służy interesom zagranicznym, a który nie jest zdolny do samodzielnego działania lub może i chce to robić jedynie w ograniczonym zakresie, oznaczałoby rezygnację z suwerenności narodowej i wielu środków, które rząd narodowy podjął w interesie Węgier ludzi, począwszy od polityki społecznej redukcji użyteczności, solidnej ochrony granic, ochrony dzieci i skutecznej kontroli krajowej nad strategicznymi sektorami gospodarki”.
„Jeśli Brukseli uda się doprowadzić do władzy marionetkowy rząd na Węgrzech, poważnie zagrozi to suwerenności kraju. W takim przypadku, aby spełnić oczekiwania Brukseli, trzeba by zrezygnować z wielu krajowych środków służących interesom narodu węgierskiego. Zniósłbym obniżki opłat za media, które utrzymują ceny energii na przystępnym poziomie, przyczyniając się w istocie do zapewnienia Węgrom podstawowego prawa do środków do życia drugiej generacji.
Ochrona granic, która zapewnia bezpieczeństwo kraju oraz utrzymanie naszej kultury i porządku publicznego, byłaby zagrożona.
Marionetkowy rząd kontrolowany przez Brukselę stanowiłby także zagrożenie dla ustawy o ochronie dzieci, która została przyjęta przez parlament w celu ochrony tradycyjnych wartości rodzinnych i zdrowego rozwoju dzieci. Taka zmiana ograniczyłaby niezależność Węgier i ich zdolność do podejmowania decyzji we własnym interesie, gdyż kontrolowany zewnętrznie rząd wykonywałby instrukcje Brukseli, nawet jeśli są one sprzeczne z wolą narodu węgierskiego” – podkreślił konstytucjonalista.
Na tym problemy by się nie skończyły, jr. Według Zoltána Lomniciego, gdyż w ramach konsultacji krajowych w 2018 r. rząd zadał pytania o sytuację rodzin i ochronę dzieci i na podstawie wyników Węgrzy jednogłośnie poparli tradycyjne wartości rodzinne.
„Podczas konsultacji w latach 2015 i 2017 znaczna część Węgrów poparła ochronę granic i zaostrzenie przepisów imigracyjnych. Respondenci opowiadali się za utrzymaniem płotu granicznego i odrzucali obowiązkowy system kwotowy, który umieszczałby na Węgrzech nielegalnych imigrantów z zagranicy. W konsultacjach społeczno-gospodarczych, a także podczas kampanii „Stop Brukseli” Węgrzy poparli utrzymanie redukcji mediów, której celem jest utrzymanie pod kontrolą cen energii i zmniejszenie obciążeń finansowych społeczeństwa. Te konsultacje krajowe wzmocniły zdolność rządu do reprezentowania interesów Węgrów w dziedzinie ochrony dzieci, ochrony granic i ograniczania użyteczności publicznej, a także do ochrony kraju przed UE i innymi podmiotami zewnętrznymi. Ponieważ zgodnie z art. B ust. 3 Ustawy Zasadniczej źródłem władzy publicznej jest naród, ignorowanie wyników tych konsultacji narodowych byłoby krokiem niekonstytucyjnym” – wskazał ekspert.
Warto zauważyć, że Péter Magyar wcześniej wstał i oklaskiwał przewodniczącą komisji Ursulę von der Leyen, która w swoim przemówieniu ostro zaatakowała premiera Węgier i wyraziła wiarę w dalsze wsparcie finansowe, militarne i polityczne dla Ukrainy. Zoltán Lomnici Jr. przypomniał w tym względzie:
widać, że lewicowo-liberalna większość w Parlamencie Europejskim (PE), uzupełniona przez EPP, zajmuje stanowisko opowiadające się za finansowaniem wojny, przedłużając ją tym samym i zwiększając ryzyko eskalacji, co regularnie potwierdzane było zarówno w wypowiedziach i działania od wybuchu wojny.
„Do EPP przyjęto siedmiu posłów z partii Pétera Magyara, a przewodniczący frakcji już otwarcie wspiera Pétera Magyara w realizacji jego wewnętrznych celów politycznych – tym samym poważnie ingerując w wewnętrzne sprawy Węgier. Dlatego w zamian za silne wsparcie polityczne i – zapewne – finansowe, przedstawiciele Partii Cisa w PE muszą pracować, to nie przypadek, że 11 września 2024 r.
Péter Magyar zaatakował węgierskie umocnienia graniczne,
napisał w poście na Facebooku: „uważamy również za ważne, aby węgierski parlament, podobnie jak inne państwa członkowskie, rozwiązał kwestię ochrony granic za pomocą ustawodawstwa zgodnego z prawem Unii Europejskiej”.
Dwa tygodnie później przedstawicielka PE Gabriella Tiszás Gerzsenyi zabrała głos przeciwko obniżkom mediów w Brukseli. W ostatnich tygodniach Péter Magyar (również) zaatakował węgierskich rolników, nadając priorytet zniesieniu dopłat obszarowych i ekologicznej produkcji rolnej, a przedstawiciele PE z Cisy poparli pakt migracyjny i słusznie należne naszemu krajowi wstrzymanie funduszy UE, ale nie poparł antyprzebudzonej nowelizacji rodziny partii Patrioci dla Europy (PfE), chroniącej suwerenność narodową, w której przedstawiciele PdE zwrócili się o zmniejszenie środków przeznaczonych na propagandę UE przeciwko suwerenności narodowej państw członkowskich”, wspomina pan. Lomnici.
Jednocześnie konstytucjonalista zwrócił także uwagę, że Péter Magyar nie tylko kwestionuje utrzymanie obniżki użyteczności publicznej, ale nazwał to „wielkim wielkim kłamstwem”, dając do zrozumienia, że w związku ze swoim zaangażowaniem w politykę energetyczną Brukseli spycha na dalszy plan schodzi kwestia dostępu Węgrów do niedrogiej energii.
„Należy zauważyć, że art. 5 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2021/2115 w sprawie systemów wsparcia w ramach wspólnej polityki rolnej przewiduje utrzymanie równych warunków działania w ramach unijnego systemu wsparcia . Nowa propozycja może dyskryminować tradycyjnych plantatorów zbóż, jeśli nieproporcjonalnie faworyzuje rolnictwo ekologiczne.
Péter Magyar popiera propozycje Partii Ludowej, których celem jest zmniejszenie dopłat obszarowych do rolnictwa.
Rozwiązanie to, gdyby zostało wdrożone, spowodowałoby znaczne trudności finansowe węgierskich rolników, którzy straciliby około 550 miliardów HUF w postaci rocznych dopłat. Powyższe potwierdza, że Péter Magyar jest członkiem brukselskiej elity, że realizuje wolę przewodniczącego EPP i KE oraz że reprezentuje w PE interesy Brukseli, a nie Węgier” – dodał.
Jak wiadomo „Politico” napisało, że do zadań postawionych przez Pétera Magyara należy odwrócenie Węgier od tzw. „antyunijnego” kursu do czasu wyborów w 2026 r., dla których nakreślono także strategię. Ponadto międzynarodowa prasa lewicowo-liberalna doniosła również, że siejący skandale polityk jest w zmowie z przywódcami Brukseli przeciwko Węgrom. Powstaje pytanie, dlaczego na nasz kraj wywierana jest tak duża presja międzynarodowa? Zoltán Lomnici Jr. widzi to w następujący sposób:
„W swoim styczniowym przemówieniu w PE Ursula von der Leyen stwierdziła w związku z uwolnieniem części zamrożonych wcześniej funduszy UE, że około 20 miliardów euro środków pozostanie zawieszonych po tym, jak Komisja Europejska zadecyduje m.in. praw człowieka, a jego obawy dotyczące praw do azylu i migracji nadal istnieją, więc
presja międzynarodowa na nasz kraj jest tak wielka, ponieważ Węgry nie poddają się propagandzie gender, nie wpuszczają nielegalnych imigrantów i nie chcą zrzec się niczego ze swojej suwerenności, wzmocnionej kosztem ciężkich i długich walk”.
Węgry zdecydowanie odrzucają nielegalną migrację i system obowiązkowych kwot migracyjnych, które są częścią polityki migracyjnej UE. Kraj bronił swoich granic i nie dopuścił do swobodnego przepływu migrantów, czemu UE kilkukrotnie sprzeciwiała się, a Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej – wydając wyrok zgodny z brukselskim nurtem – nałożył karę w wysokości 200 mln euro na Węgry za naruszenie określonych zasad – podkreślił prawnik konstytucyjny.
„Węgierski rząd interpretuje tę decyzję jako próbę wykorzystania przez Brukselę biurokratycznego szantażu, aby zmusić Węgry do zmiany swojej polityki, do czego węgierscy przywódcy nie chcą się dostosować.
We wszystkich innych sprawach, czy to w sprawie ochrony węgierskich rolników, czy w finansowaniu wojny, rząd węgierski – zgodnie z wymogami konstytucyjnymi – zawsze działa i głosuje w interesie narodu węgierskiego, co logicznie wynika z jego władzy w stanu prawnego, ale Bruksela oczekiwałaby (też) czegoś innego od węgierskich polityków.
Kroki te nie podobają się elicie brukselskiej, która chce widzieć na czele Węgier przywództwo polityczne gotowe do rezygnacji z suwerenności (co obiecał Péter Magyar w związku z przystąpieniem do Prokuratury Europejskiej) i dostosowania się do nowych warunków oczekiwań Brukseli, czy to jeśli chodzi o migrację, czy o rozpowszechnianie studiów genderowych, a nawet o finansowanie wojny”.
W Brukseli, gdzie w tygodniu decydowano o sprawach budżetowych, europosłowie partii Pétera Magyara głosowali wbrew interesom Węgier w kilku ważnych kwestiach. Jest to logiczne pytanie: dlaczego ludzie Pétera Magyara działają przeciwko własnemu krajowi?
„Decyzje Pétera Magyara i jego partii nie tylko zagrażają interesom narodu węgierskiego, ale także wyraźnie pokazują, że jest on gotowy odłożyć na dalszy plan interesy i wartości wewnętrzne na rzecz swoich celów politycznych, aby sprostać oczekiwań Brukseli i zapewnić jej obecność polityczną w PE i komisjach” – stwierdził jr. Lomnici, po czym dodał:
„Bardzo ważne jest samo w sobie, że otrzymują one znaczące wsparcie polityczne ze strony EPP, które łatwo można przejawić w wymiarze finansowym, a do tego wszystkiego dochodzi fakt, że o zawieszeniu immunitetu Węgier ostatecznie decyduje PE, czyli politycy , którzy nie są zobowiązani do zasięgania opinii ekspertów komisji prawnej PE.
Tym samym Péter Magyar musi przekonać przedstawicieli, aby nie głosowali za zawieszeniem immunitetu.
Manfred Weber i von der Leyen mogą być w tym ważnymi graczami, gdyż pierwszy jest przewodniczącym 188-osobowej EPP, a drugi przewodniczącym KE (ma więc wpływ na brukselskich polityków) i był głównym kandydatem EPP .
Dziś wolność osobista Pétera Magyara została praktycznie uzależniona od woli brukselskiej elity władzy (a przynajmniej wszczęcia przeciwko niemu postępowania karnego w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa), czyli kwestii jego immunitetu jako posła do PE, i fakt ten w zasadzie wyznacza wyznaczony mu kierunek polityczny.
Jednak Magyar jest nie tylko zdany na łaskę EPP i osobiście wolę Manfreda Webera i Ursuli von der Leyen, ale już teraz chętnie stara się służyć woli politycznej liberalnego mainstreamu w Brukseli.
A cała ta zależność może być podstawą wielu możliwości zewnętrznego wsparcia finansowego i politycznego, co może jeszcze bardziej wzmocnić tendencję, że Wasza partia będzie chciała sprostać oczekiwaniom Brukseli i globalistów” – podsumował rozmowę konstytucjonalista.
Zdjęcie na okładce: Péter Magyar, przewodniczący Partii Cisy i poseł do Parlamentu Europejskiego (b) oraz Manfred Weber, przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej (PPE)
Źródło: MTI/Bodnár Boglárka