Pomoc, śledztwo, pięćdziesiąt próbek DNA, pomoc, aborcja 12-letniej dziewczynki, pomoc, leczenie, proces - na razie za to wszystko musieli płacić niemieccy podatnicy, bo erytrejska migrantka zgwałciła i zapłodniła własną córeczkę we Friedbergu.
Sąd w Giessen w Niemczech rozpatrzył sprawę 40-letniego mężczyzny, zidentyfikowanego jako Tesfalem A, któremu zarzuca się zgwałcenie własnej 12-letniej córki, po czym zaszła ona w ciążę. Do zdarzenia doszło w lipcu 2023 r., kiedy mężczyzna i ofiara w „ośrodku zbiorowego zakwaterowania dla uchodźców” napisał „Die Welt” .
Policja dowiedziała się o zdarzeniu, gdy dziewczynka została zabrana do szpitala z powodu bólów brzucha i okazało się, że jest już w piątym miesiącu ciąży. Aborcji dokonano „na prośbę rodziny”.
W związku ze sprawą zlecono badania DNA, ze względu na młody wiek ofiary, a do śledztwa włączyła się także policja.
Aby zidentyfikować sprawcę, władze pobrały próbki DNA od ponad 50 mężczyzn mieszkających w schronisku dla imigrantów. Sprawca początkowo odmówił poddania się badaniu, wyniki badania ostatecznie zidentyfikowały go jako ojca.
W chwili popełnienia zarzucanego przestępstwa dziewczynka miała 12 lat i przeżyła „poważną traumę” .
Mężczyzna bronił się, twierdząc, że nie pamięta zdarzenia, a w chwili popełnienia przestępstwa był pod wpływem alkoholu.
Sędzia przypomniała mu, że w trakcie śledztwa mężczyzna nie wspominał wcześniej o stanie nietrzeźwości. Aby chronić ofiarę, mężczyzna przebywa obecnie w areszcie, a dziewczyna jest poddawana terapii. Kolejna rozprawa w tej sprawie odbędzie się w listopadzie.
Wyróżniony obraz: Pixabay