Rynki najlepiej zareagowały na niespotykane od lat zwycięstwo republikańskiego polityka. Napisane przez Antona Bendarzhevsky'ego.

„Niech ktoś mi wyjaśni następujące logiczne salta, bo i tak jest ich teraz pełno we wszystkich produktach prasowych i mediach społecznościowych. W ostatnich dniach, po ekspertach od Covida, Afganistanu i Rosji i Ukrainy, wiele milionów ludzi nagle przeszkoliło się na ekspertów Trumpa.

1. Teza: Trump przyjdzie i będzie bardzo, bardzo źle dla wszystkich, bo kryzysy i konflikty i tak są, a Trump jest prawie jak III. rozpocznie wojnę światową.

Błąd logiczny: ostatnie 3 lata przyniosły najgorsze procesy międzynarodowe ostatnich dziesięcioleci. Rosja najechała Ukrainę i od tego czasu prowadzi wyniszczającą wojnę w naszym sąsiedztwie. USA wycofały się z Afganistanu. Izrael został zaatakowany przez Hamas i od tego czasu w regionie panuje zamieszanie. Wiele wcześniej zamrożonych konfliktów weszło w gorącą, zbrojną fazę (np. Karabah).

Kto w tym czasie sprawował władzę w Stanach Zjednoczonych, hegemonicznym supermocarstwie na świecie? Atut? Nie. Administracja Demokratów, Joe Biden i Kamala Harris. Wszystkie wymienione wydarzenia, które doprowadziły świat do być może najniższego punktu od czasu kryzysu kubańskiego, miały miejsce w tym czasie. Jak to wszystko w ogóle by się wydarzyło? Może tak, może nie. Warto jednak zauważyć, że stosunki międzynarodowe polegają na projekcji siły i odstraszaniu. Jeśli Stany Zjednoczone wydawały się słabe, ośmieliło to swoich przeciwników i teraz nadszedł czas na działanie. Z drugiej strony uważam, że amerykańskie reakcje na kryzysy były dalekie od dobrych.

2. Teza: świat nadal jest w trudnej sytuacji, ale jeśli przyjdzie Trump, to na pewno nadejdzie światowy kryzys i upadek. 

Błąd logiczny: rynki najlepiej zareagowały na nienotowane od lat zwycięstwo Trumpa. Umocniły się akcje największych firm świata, umocnił się dolar, a nawet bitcoin osiągnął swój historyczny szczyt po załamaniu poprzednich lat. Co więcej, rynki znacznie bardziej niż ankieterzy i prasa wyczuły zwycięstwo Trumpa.

3. Teza: jeśli Trump przyjdzie, to nadejdzie zemsta polityczna i wszyscy jego przeciwnicy polityczni z powodów politycznych znajdą się za kratkami, bójcie się!

Błąd logiczny: USA to demokracja, podział władzy tu działa. Sądownictwo jest niezawisłe i nikogo nie można skazać w ten sposób. Co więcej, szereg postępowań karnych przeciwko przeciwnikowi Bidena, Donaldowi Trumpowi, został wszczęty nie za czasów Trumpa, ale za administracji Demokratów. A mordercze ataki również nie były skierowane przeciwko Bidenowi czy Harrisowi, ale przeciwko Trumpowi. Również dwa razy.

4. Teza: nadejście Trumpa oznacza koniec amerykańskiej demokracji. Zlikwiduje porządek w USA, nadchodzi chwila 1933, itd., itd.

Błąd logiczny: byli dokładnie tymi samymi dzikusami przeciwko Trumpowi w 2016 roku. Ale bez względu na wszystko, amerykańska demokracja w rzeczywistości nie została zniszczona. Ale jakby wcześniej nie było cyklu Trumpa, wciąż na nowo wracają stare tezy, a ludzie stanowczo w nie wierzą (i wymyślają szereg powodów, dla których Trumpowi nie udało się wówczas zbudować dyktatury, ale o tym Teraz!).

Patrz poprzedni punkt: USA to demokracja, czego nic nie udowodni lepiej niż wybory przeprowadzone w 2024 roku. Kontrole i salda działają w Ameryce. Demokratyczny rząd pokazał przez ostatnie 4 lata, na co go stać. Teraz pozwól, aby druga strona ci pokazała.”

Facebook

Wyróżnione zdjęcie: Były prezydent USA Donald Trump, republikański kandydat na prezydenta, przemawia na konferencji konserwatywnej organizacji Turning Point Action w West Palm Beach na Florydzie, 26 lipca 2024 r. Wybory prezydenckie odbędą się 5 listopada w Stanach Zjednoczonych. MTI/EPA/Cristobala Herrerę