Były kanclerz Austrii Sebastian Kurz bezlitosnymi słowami zaatakował niemiecki rząd federalny, który jeszcze kilka dni temu przeszedł do historii.
„Mam jasne zdanie na temat Niemiec. Dzięki Bogu, ten rząd upadł”
Kurz powiedział w wywiadzie dla gazety Krone, który widziała V4na.com . Dodał, że polityka otwartych granic poniosła porażkę.
„Naprawdę mam nadzieję, że w końcu ponownie rozważą kwestię migracji w Niemczech, niczego nie nauczyli się z lat 2015 i 2016”
– powiedział były odnoszący sukcesy polityk , który również skrytykował ustawę o samostanowieniu, która weszła w życie w Niemczech 1 listopada. „Jestem osobą społecznie liberalną, ale jeśli możesz co roku zmieniać płeć i imię, to gdzie jesteśmy? Trudno byłoby mi w to uwierzyć, gdybym nie wiedział, że w Niemczech jest to już rzeczywistość” – podkreślił.
Według Kurza największym problemem Niemiec jest zrujnowana gospodarka.
„Energochłonne gałęzie przemysłu nie mogą już z sukcesem produkować w Niemczech, przemysł motoryzacyjny ogromnie cierpi, duże firmy, takie jak BASF, odnoszą sukcesy na całym świecie, ale w Niemczech nie są już rentowne”
– powiedział Kurz , po czym dodał, że ma to dramatyczne konsekwencje także dla Austrii i UE. „Z tego punktu widzenia nic dziwnego, że jest to najbardziej niepopularny rząd wszechczasów” – podsumował były kanclerz, który m.in. prowadzi w Izraelu firmę Dream Security zajmującą się sztuczną inteligencją i bezpieczeństwem cybernetycznym. Według niego lepiej poradziłby sobie prawicowo-konserwatywny rząd.
Kurz wymienił też, gdzie jego zdaniem socjaldemokratyczno-zielono-liberalny rząd poniósł porażkę: „Pozwolił na wzrost cen energii, a potem dziwił się, że życie ludzi staje się coraz droższe. Gospodarka traci konkurencyjność, znikają miejsca pracy. Po drugie, rząd prowadził politykę otwartych granic, co doprowadziło do wzrostu przestępczości i sprawiło, że ludzie czuli się coraz mniej bezpieczni. Aberracje społeczno-polityczne miały również poważne konsekwencje”.
Zdjęcie na okładce: Ilustracja / Były kanclerz Austrii Sebastian Kurz, oskarżony przed parlamentem o krzywoprzysięstwo, przybywa na salę sądową wiedeńskiego sądu 23 lutego 2024 r. na rozprawę w sprawie wyroku.
MTI/EPA/Christian Bruna