Wtorkowy przeciwnik reprezentacji Węgier w piłce nożnej, reprezentacja Niemiec, jest drugą najlepszą w Europie, więc nie będzie eksperymentować w ostatniej rundzie Ligi Narodów – zapowiedział kapitan reprezentacji.

„To nie będzie łatwy mecz, ponieważ niemiecka drużyna jest być może drugą najlepszą na kontynencie, po mistrzach Europy Hiszpanii. Oprócz jakości jego zawodników, świetnie radzą sobie także jako zespół. Od momentu powołania Juliana Nagelsmanna od razu zapanowała harmonia, dzięki czemu nasz rywal wyrósł na drużynę należącą do światowej czołówki.

Naszym celem jest wyjść z boiska z podniesioną głową i zakończyć mecz z dobrym ogólnym obrazem.

Mając to na uwadze, nie zaleca się eksperymentowania przeciwko Niemcom. Znajdzie się w wyjściowym składzie, który zapracował na to w ciągu roku” – powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej włoski menadżer, który ma również obywatelstwo węgierskie, dodając, że powracający po zawieszeniu Attila Fiola na pewno zagra. .

Rossi wspomniał także o trenerze lekkoatletycznym Ádámie Szalai, zdradził, że czuje się lepiej, jest już w domu z żoną i córeczką, a o jego stanie opinia publiczna więcej dowie się, gdy były kapitan drużyny uzna go za dobry.

„To był dla mnie szok, na początku nawet nie zauważyłem, co się stało. Potem widziałem na twarzach, że problem jest poważny. Nie było to łatwe w obróbce. Gracze zdecydowali się kontynuować grę i myślę, że postąpili słusznie. Wykorzystali wszystko, co było możliwe” – 60-letni trener wspomina dramatyczne momenty meczu w Holandii.

Rossi wyjaśnił, że rok 2024 nie był dla niego pozytywny, ponieważ nie udało się pokryć formy papierowej, gdyż wcześniej przekroczyły oczekiwania. Mimo wszystko chcę dobrze zakończyć ten rok.

„Barnabás Varga był zmęczony, więc go zastąpiliśmy. Szabó trudniej radził sobie w pojedynkach i posiadaniach. W dodatku otrzymał cios, więc nie jest pewne, czy będzie mógł zagrać przeciwko Niemcom” – powiedział Rossi o Levente Szabó, który w Amsterdamie zagra jako debiutant. „Zapraszając go, daliśmy już znać, że widzimy w nim potencjał, to dla nas zaszczyt. Ale chcę też poinformować, że to nie jest ostateczny cel, oczekuję stąd trzy razy więcej pracy na rzecz rozwoju”.

Rossi próbował wyjaśnić sytuację Kerkeza Milosa, który z powodu kontuzji zrezygnował z kadry narodowej. Według niego zawodnik Bournemouth nie wysłał mu wiadomości ze zdjęciem kąpieli lodowej zamieszczonym w mediach społecznościowych, bo wtedy by do niego zadzwonił.

„Zawodnik jest zawsze ważniejszy niż trener. To oni są bohaterami i od nich zależy, jaki spektakl zapewnimy. Kerkez to skarb narodowy, właśnie wyciągnąłem wniosek. W przeszłości widzieliśmy, jak ktoś odwoływał drużynę narodową, wystarczy pomyśleć o Péterze Gulácsim. Kerkez teraz w podobny sposób postanowił skupić się na interesach swojego klubu. To nie znaczy, że nie mam konfliktu z Kerkezem i Gulácsim” – powiedział Rossi.

W imieniu zawodników Ádám Nagy opowiedział o tym, jak w Lidze Narodów dominował format papierowy, w przeciwieństwie do poprzednich lat, tym razem nie został on odwrócony.

„Mieliśmy okres wzlotów i upadków, w tym roku nasza forma nieco spadła. Zaczęło się od czerwcowego meczu w Irlandii, gdzie przerwana została nasza passa meczów bez porażki. Na Mistrzostwach Europy byliśmy też rozczarowani wczesną eliminacją, za którą jesteśmy w 80 proc. odpowiedzialni, bo nie mogliśmy spełnić oczekiwań taktycznych” – powiedział pomocnik Spezii, który stwierdził, że w związku z wcześniejszymi dobrymi wynikami poprzeczka była podnosił się coraz wyżej.

29-letni piłkarz uważa, że ​​choroba Ádáma Szalaia chcąc nie chcąc, miała wpływ na mecz w Holandii, nie chce jednak wykorzystywać tych historii jako wymówki dla czterobramkowej porażki. Dodał, że cieszą się, że Szalai czuje się już lepiej, jednak nie chciał nic więcej mówić na temat swojego stanu zdrowia, bo prosił ich o to trener lekkoatletyczny.

„Jako zawodnik żyję i umieram dla węgierskiej drużyny narodowej. Akceptuję i szanuję decyzję kapitana, że ​​w tej chwili liczy głównie na mnie jako zmiennika, ale nie obchodzi mnie to. Dąsaniem nic bym nie osiągnął. W każdym razie posuwa to reprezentację narodową do przodu, jeśli jest rywalizacja, ponieważ zachęca sportowca do większego wysiłku. Chciałbym, żebyśmy z moją pomocą dotarli do Pucharu Świata” – powiedział w odpowiedzi na zapytanie MTI 88-krotny zawodnik reprezentacji narodowej, którego niedawno w wyjściowym składzie zastąpił Tamás Nikitscher.

Ádám Nagy postawił sobie za cel naprawienie „paskudnej” porażki z Niemcami 5:0 we wrześniu. Przypomniał im, że spotkali się wcześniej przeciwko Anglii, aby poprawić formę po ciężkiej porażce.

Na gwizdek Chorwata Duje Strukana mecz węgiersko-niemiecki rozpocznie się we wtorek o 20:45 w wypełnionej po brzegi Puskás Arena, który będzie transmitowany na żywo przez M4 Sport, Kossuth Rádió i Nemzeti Sportrádió. Węgrzy z pewnością zajmą trzecie miejsce w grupie, więc w marcu przyszłego roku będą zmuszeni do rywalizacji w klasyfikacji z jednym z wicemistrzów grupy B.

MTI

Zdjęcie na okładce: Marco Rossi, kapitan reprezentacji Węgier
Źródło: MTI/Tibor Illyés