Trzeba zachować zdrowy rozsądek, powiedział w piątek rano premier Viktor Orbán w Radiu Kossuth, gdzie mówił o sytuacji wojennej na Ukrainie i roli Donalda Trumpa w pokoju.

Wszyscy o tym wiedzą, ale nie zaszkodzi przypomnieć sobie, że Węgry są sąsiadem Ukrainy

– powiedział Wiktor Orbán. W swoim zwyczajowym piątkowym porannym wywiadzie radiowym z Kossuthem premier powiedział, że atak na Zakarpaciu dał jasno do zrozumienia: niebezpieczeństwo jest bezpośrednie, nie chodzi o uderzenie rakiet setki kilometrów od granicy. Według niego właśnie dlatego zwołał na środę rano Radę Obrony. Wdrażają narzędzia, które mogą z łatwością dotrzeć do krajów sąsiadujących z Ukrainą, powiedział. Te wiadomości dotyczą nas, groźby wojny ze strony Węgier – dodał premier.

To najciemniejsza godzina, w której żyjemy

– oznajmił Premier, używając analogii, aby wyrazić, że najciemniej jest zawsze przed świtem. Dla porównania, o świcie był prezydent USA Donald Trump, który ma jeszcze dwa miesiące na objęcie urzędu. Według niego, wraz ze zwycięstwem Trumpa, pokój stał się namacalnie bliski.

„Węgry podążają ścieżką trzeźwości, będziemy zachowywać się planowo i spokojnie”

on dodał.

Pod względem militarnym sytuacja jest jasna, jeśli Stany Zjednoczone wydostaną się spod Ukrainy, Europa nie będzie miała szans na wsparcie Ukrainy, powiedział Viktor Orbán. Jego zdaniem wystarczy przetrwać te dwa miesiące, stosując mądrą i spokojną politykę. Niemiecki rząd upadł w ciągu 24 godzin od ujawnienia się wyników wyborów prezydenckich w USA, co wyraźnie pokazuje, że są tu silne powiązania – dodał premier, który powiedział, że „podejmiemy decyzję zgodnie z naszym własnym interesem narodowym”. Powiedział, że nie wszyscy są w tak szczęśliwej sytuacji, bo są miejsca, gdzie są bardziej uzależnieni od tego, co dzieje się w Ameryce.

„To, czy Niemcy przekażą Ukrainie rakiety Taurus, jest pod silnym wpływem sytuacji amerykańskiej”

pomyślał. Według niego istnieje mocne założenie, że rakiety te nie mogą zostać dostarczone do celu bez współpracy amerykańskiej.

W wywiadzie Premier podkreślił, że komunikacja między krajami jest inna, inna na Zachodzie, inna w Rosji. Według niego polityka w Europie Zachodniej od długiego czasu to w 80 proc. „mowa”, „paplanina, jałowa rozmowa”. Według niego wynika z tego, że przywódcy europejscy uważają, że to tylko komunikacja, ale w Rosji słowo mówione ma wagę.

Kiedy Rosjanie zmieniają doktrynę o użyciu broni nuklearnej, zmieniają ją, nie rozmawiają z powietrzem, to nie jest chwyt komunikacyjny, trzeba być mądrym

- zadeklarował Viktor Orbán, który twierdzi, że w ciągu najbliższych dwóch miesięcy logika wojny musi zostać uruchomiona także w Europie Zachodniej.

W wywiadzie Viktor Orbán odniósł się także do międzynarodowego nakazu aresztowania wydanego wobec premiera Izraela Benjamina Netanjahu. Jak powiedział, jest zwolennikiem zmniejszania liczby konfliktów na świecie, jednak organizacje międzynarodowe nie biorą tego pod uwagę. Nazwał tę decyzję bezczelną i planuje zaprosić izraelskiego premiera na Węgry.

Odnosząc się do rodziny partii Patriots for Europe, stwierdził, że „nie zaczęły one źle” i że reprezentują stanowiska odmienne od głównego nurtu europejskiego i czasami są surowe, ale jasne. Szukamy współpracy z innymi partiami prawicowymi – powiedział premier, który stwierdził, że chcą być najbardziej wpływową grupą przedstawicielską.

Viktor Orbán powiedział, że na ścianie jego biura wiszą trzy mapy, jedna z Ameryką w centrum, druga z Azją, druga z Europą; to są różne punkty widzenia. Według niego w świadomości społecznej powinna znajdować się Eurazja, geograficznie oba kontynenty stanowią jeden. Reorientacja Europy i Węgier jest także aktualnym zadaniem – stwierdził.

Premier mówił także o porozumieniu w sprawie podwyżek płac. Oświadczył: „nie chcemy wygrać wojny, ale pokój”.

Prowojenne demonstracje nie powinny odbywać się na koszulkach Ukrainy. Ale jak chcemy osiągnąć pokój? Wymaga to zupełnie nowej polityki gospodarczej. Stworzyliśmy go, a jego głęboką podstawą filozoficzną jest neutralność gospodarcza

dodał. Według niego może to skutkować jedynie wzrostem gospodarczym i podwyżką płac.

„Pracodawcy i pracownicy zgadzają się co do płacy minimalnej, rząd ją jedynie stempluje. Osiągnięto trzyletnie porozumienie płacowe, Węgrzy mogą być pewni, że siła nabywcza Węgrów wzrośnie w latach 2025, 2026 i 2027, chcemy utrzymać siłę silnego wzrostu”

Obiecał Wiktor Orbán.

Na koniec Premier powiedział, że jego zdaniem ci, którzy krytykują konsultacje narodowe, patrzą z góry na naród, nie interesują się jego zdaniem i nie chcą bezpośredniego wpływu pomiędzy decyzjami politycznymi a wolą narodu.

Jest w tym pogarda. I werbalnie, słowami, pojawiło się to szorstkość. To postawa, którą my, politycy, znamy lepiej. »Ich usta śmierdzą, ludzie śmierdzą, niektórym kolegom brakuje mózgu, dziennikarzy trzeba wrzucić do Dunaju« (cytat Premiera z opublikowanych nagrań audio Pétera Magyara – przyp. red.)

- podsumował premier, mówiąc, że w węgierskiej polityce pojawił się, co dotychczas nie miało miejsca, negatywny, groźny ton wynikający z pogardy.

Wyróżniony obraz: MTI/Biuro Prasowe Premiera/Zoltán Fischer