Limit przesiedleń migrantów, pełne wsparcie Ukrainy, żandarmeria na rzecz praworządności, a wszystko to przy wsparciu Pétera Magyara.
Jesteśmy w pełni zaangażowani w integralność strefy Schengen, właściwe zarządzanie naszymi granicami zewnętrznymi oraz szybkie, skuteczne i pełne wdrożenie unijnego paktu o migracji i azylu” – dosłownie to stwierdza dokument podpisany niedawno przez Europejska Partia Ludowa (PPE), grupa przedstawicielska Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów (S&D) oraz Odnów Europę (RE), napisał Mandiner.
Csaba Dömötör, poseł do Parlamentu Europejskiego Fideszu, w swoim wtorkowym oświadczeniu w Strasburgu zwrócił uwagę na fakt, że Europejska Partia Ludowa (PPE) podpisała porozumienie o współpracy z frakcjami socjalistyczną i liberalną, do której należy także frakcja Zielonych jak się spodziewać, będzie to miało ogromny wpływ na proces decyzyjny w Parlamencie Europejskim w nadchodzących latach.
„To porozumienie oznacza, że podczas gdy europejscy wyborcy głosowali w czerwcu za zmianami, koalicja Lewicowo-Popularna chce kontynuować tę samą politykę”.
on wskazał.
Tak, jak powiedział
zgodnie z tekstem porozumienia współpraca lewicowych frakcji populistycznych ma trwać przez całą kadencję Parlamentu Europejskiego, czyli pięć lat.
Sygnatariusze popierają pełną realizację paktu migracyjnego, którego celem jest dystrybucja migrantów i nałożenie surowych kar na tych, którzy nie chcą w nim uczestniczyć. Opowiadają się także za wsparciem wojennym dla Ukrainy, odrzucając rozmowy pokojowe niezależnie od wyniku wyborów w USA i rosnących szans na eskalację wojny. W dalszym ciągu zastrzegają sobie prawo do korzystania z instrumentu na rzecz praworządności i popierają wstrzymywanie węgierskich zasobów UE – wyjaśnił.
On dodał:
„w umowie stwierdza się również, że w Unii Europejskiej potrzebne są nowe źródła dochodu, w związku z czym na karki europejskich obywateli i przedsiębiorstw nałożonoby dodatkowe obciążenia, aby uporać się z niezrównoważoną sytuacją, która się rozwinęła: że pieniądze poszły na wojnę, a kasy są puste”.
Csaba Dömötör podkreślił, że pakt lewicowo-populistyczny jest zasadniczo sprzeczny z interesami Węgier: Węgry odrzucają imigrację, zamiast migracji chcą ochrony granic, sprzeciwiają się wojnie i nie chcą, aby unijna kasa została opróżniona przez wojnę. Sprzeciwia się także przyznaniu Brukseli większej swobody finansowej kosztem państw członkowskich.
Zwrócił także uwagę, że pakt podpisały zarówno DK, jak i Partia Cisa – gdyż porozumienie zawarły ich frakcje.
„To jest więc sojusz Ferenca Gyurcsány’ego i Pétera Magyara, tych, którzy od lat działają przeciwko własnemu krajowi, i tych, którzy uważają, że ich obowiązkiem jest dostosowanie się we wszystkim do stanowiska EPP. Zobaczmy, co to oznacza w praktyce. Taka jest cena polityka, którego brukselska elita poleca i zwraca uwagę Węgrów”
powiedział.
Dodał, że o ile frakcje socjalistyczna i liberalna ogłosiły pakt z wielką dumą, o tyle EPP starała się „zadusić” informacje na jego temat.
„Oczywiście to porozumienie zasadniczo wpływa na sposób, w jaki frakcja Patriotów będzie głosować w środę w Parlamencie Europejskim w sprawie całej nowej Komisji Europejskiej”
Csaba Dömötör zakończył swoje oświadczenie.
MTI
Zdjęcie na okładce:
Csaba Dömötör, przedstawiciel Fideszu w Parlamencie Europejskim, organizuje konferencję prasową w Strasburgu, 26 listopada 2024 r.
MTI/Boglárka Boglárka