Portal Tissá Kontroll promuje obecnie odrzuconego mesjasza, całkowicie pozbawionego samokontroli, oczywiście z miłością pokrewieństwa, gdyż mała Marcika, która słynie z końskiej krwi, którą otrzymała od swojego brata, pisze napędzane pożądaniem bzdury w To.
Najnowsze badanie opinii publicznej dało zaskakujący wynik. Ilościowo: jestem o 243 punkty procentowe bardziej popularny niż wszyscy politycy. Może to być dla wielu zaskakujące, ale to fakt.
Cóż, oczywiście nie jest to do końca reprezentatywne, można to ustalić jedynie na podstawie ankiety zawężonej do określonych grup, ale jest co najmniej tak samo autentyczne, jak dane z instytutów Ballibsa. Nie zdradzę nic na temat metodologii mojej ankiety, bo to tajemnica wojskowa i i tak nikt nie ma z tym nic wspólnego. Ale jeśli jesteście bardzo ciekawi, mogę powiedzieć, że cieszę się bezwarunkowym zaufaniem moich fanów. Kolejnym celem mojej nieprzerwanej wspinaczki jest zdobycie 486% przewagi, co jest realistyczne. Muszę tylko jeszcze raz zapytać rodzinę. W końcu 243 i 243 to 486.
Następne wybory już wygrałem. Wszystko, co muszę zrobić, to wysłać wszystkich do rozpaczy ich matek, obrażać kilkaset tysięcy ludzi dziennie i wpadać w publiczne napady złości co najmniej pięć razy w tygodniu. To jest klucz do sukcesu. Jeszcze większy sukces osiągam, gdy podsłuchuję wszystkich, obrażam kobiety i etykietuję moich fanów jako zombie z martwymi mózgami.
I oczywiście głośno ogłosić, że zastąpię nie tylko siły obecnie rządzące, ale także siły rządzące w przeszłości, nie mówiąc już o przyszłych władcach. Właściwie obiecuję, że się wymienię.
Przyznam, że nie jest to łatwa praca, ale ktoś ją musi wykonywać.
Oczywiście do tego też będę potrzebować skutecznej pomocy prasy, dlatego na moje publiczne konferencje prasowe nie wpuszczę ani jednego dziennikarza, który wisi i ośmiela się o cokolwiek zapytać, wyrzucę ich bez nóg dotykając ziemi.
Będę miała też własne organy, które będą potajemnie redagowane przez moją córkę i będą opowiadać o tym, jak wielka, olśniewająca, cudowna jestem w czasie wolnym i stokroć bardziej, kiedy pracuję dla ratowania narodu. Będzie to jak siostrzany portal o nazwie Kontroll, siostra w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Kontroll portretuje obecnie odrzuconego mesjasza, całkowicie pozbawionego samokontroli, oczywiście z miłością pokrewieństwa, gdyż pisze jego młodszy brat, mała Marcika, który jest bardzo znany z miłości, jaką otrzymał od brata, ale mało rozumu. w nim bzdury napędzane pożądaniem.
Ten Marci na przykład niedawno poświęcił świetny artykuł temu , dlaczego jego zdaniem nie warto już być członkiem Fideszu.
Marci potrafi pisać równie dobrze, jak jej brat śpiewa, ale są jeszcze pieniądze…
Nie ma pogmatwanego toku myślenia, ponieważ w jego tekstach nie można znaleźć żadnych pomysłów, a tym bardziej przewidywań. Polecam jego artykuł do przeczytania tym, którzy mają niskie ciśnienie krwi lub chcą głośno śmiać się z jego poważnej, pozbawionej kontroli mózgu bezmyślności. Mówi pisemnie to, co jego brat mówi słowami: potem przychodzi Cisa i wszystko zmywa. Ponieważ partia humbugów tak bardzo prowadzi Tak zbadali poszukiwacze opinii i jeśli Mediana, która regularnie uderza wymionem między rogami, zmierzy, że „Cisa płynie”, to jest mierzona.
Jasne! Co prawda ich badanie obejmuje mniejszy krąg niż badanie, które przeprowadziłem, co świadczy przede wszystkim o mojej popularności (być może Péter Magyar, Márton Magyar i Márk Radnai są tylko na liście respondentów), ale przynajmniej pozostali – instytuty skrzydłowe (Publicus, Idea Institute, Republikon Institute, 21 Research Center) wraz z wynikami. Cóż za wspaniały zbieg okoliczności, prawda?
Teraz to instytucje wyznaczające standardy przewidywały zaciętą konkurencję, a nawet zwycięstwo opozycji przed głosowaniem w 2022 roku. Ich zdaniem nożyca się zamknęła, a w praktyce nigdy nie otworzyła się tak bardzo jak wtedy.
Wielkie dzięki im, dzięki którym narodziła się koncepcja „badań opinii publicznej opartych na pragnieniach”. A ponieważ rzeczywiście są blisko powiązani z globalistami, nic dziwnego, że ich bracia w USA przewidywali zwycięstwo przegranej Kamali Harris w tych samych sondażach napędzanych pragnieniami, a może i celowo manipulacyjnych.
Brawo, brawo! Pytanie tylko, czy przejęli tę cudownie nieudaną metodę od mistrzów za morzem, czy też skopiowali nieudaną praktykę od swoich węgierskich wasali? Oczywiście nie ma to znaczenia, jeden pies szczeka, drugi też szczeka.
Słuchaj, zanim zwróciłem uwagę, moja popularność znów wzrosła o 100 procent! Muszę uważać, bo w końcu zostanę nie tylko premierem, ale i prezydentem, a nawet zdobędę wszystkie mandaty reprezentacyjne. Nie ma mowy, jestem aż tak dobry. A także skromny, jak towarzysz Bástya.
Nasz wymykający się spod kontroli mesjasz jest także pokorny. Pokornie o wszystkim milczy, jeśli nie, pokornie strąca gwiazdy z nieba. Szkoda byłoby wymieniać rzeczy, w których udało mu się zrobić coś zupełnie odwrotnego od tego, co obiecał lub zadeklarował, bo lista ta zajmuje prawie powieść. Z drugiej strony nie udałoby się wypełnić nawet najmniejszej kartki papieru, co deklarowali przedstawiciele jego partii. Warto zwrócić uwagę na jedyne kluczowe zdanie Zoltána Tarra, który – zapewne bez zgody swojego władcy, Piotra zwanego Magyarem – oświadczył, że nie zajmuje samodzielnego stanowiska w wielu kwestiach polityki zagranicznej i wewnętrznej. Oczywiście, już to wiedzieliśmy, ponieważ ich przywódca nigdy nie wyraził idei, która wydawałaby się stanowiskiem w jakiejkolwiek sprawie – poza obelgami, oczywiście.
Wielki wezyr obiecał, że ich przedstawiciele w Parlamencie Europejskim nigdy nie będą głosować przeciwko węgierskim interesom – i jak dotąd, jak zwykle, głosowali tylko przeciwko niemu. Cóż, trzeba postępować zgodnie z praktyką Führera. Nadszedł czas, aby jakiś skryba stworzył przeciwieństwo opowieści o Prawdomównym Pasterzu, historię Przewodniczącego Partii Kłamców.
Dla kontrastu Tisza grają w zgromadzeniu stołecznym z Lajosem Seté. (Dla tych, którzy nie wiedzą, Lajos Setét jest pozorowanym katem w sztuce Jenő Heltai: A néma levente). To prawda, wiemy dlaczego od Zoltána Tarra. Nie mają wyrobionej opinii, więc głosują razem z krajowymi globalistami.
Możesz zobaczyć, o ile lepsza jest moja perspektywa. Dla mnie nie ma mowy o globalizmie, jestem lokalistą. Lokalnie przyznaję, że posiadam kamień filozoficzny, noszę go tutaj, w kieszeni, co więcej, przeniosę na ekran cykl Uniwersytet Wszechwiedzy, gdzie to ja będę wiedział wszystko.
Nie wiem tylko, co na to pielęgniarki. Są zajęci próbami uspokojenia martwych zombie, które rzuciły się do stóp ich idola.
Nie zniechęcaj się, w tym przyjemnym i przyjaznym lokalu jest jeszcze miejsce dla Twojego mesjasza. Kuracja ciepłą i zimną wodą, piękne kolorowe pigułki, cisza i spokój. I z kilkoma innymi mesjaszami, z którymi łatwo możesz przedyskutować, kto z nich jest najbardziej mesjanistyczny.
Myślę, że Twoi obserwatorzy również tutaj za Tobą podążą. Zgadza się, tutaj jest też Twoje miejsce dla Ciebie.
Wyróżniony obraz: Cywile Grafika informacyjna